Skocz do zawartości
Forum

monika4

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez monika4

  1. a tak dla pocieszenia to mój kuzyn, 100 lat świetlnych temu, ciągnął flachę do 7 roku życia dopiero odstawił jak koledzy z podstawówki zaczęli mu dokuczać
  2. czyli Rozi i Kajtulek to prawdziwe nasze sztandarowe butelkowe dzieci!!!! tak trzymać
  3. anulka ja w zasadzie już kompletnie zapomniałam poród tylko ta cisza i ten mój tekst brzmi mi ciągle w uszach
  4. dziubala próbuj ukraść w dzień kilka minut i wykorzystać je na drzemke moniq a po się ubierać, zaraz wieczór i trzeba się będzie rozbierać rena to może z rozpędu i u mnie sprzątniesz jakoś weny nie mam właśnie muszelka dała sobie wolne z okazji doła do poniedziałku a dzisiaj juz środa, też pamiętam,że miała mieć zabieg ale to dopiero za jakiś czas musimy na zakupy jechać a za oknem parszywie, mgła straszna błe, jeszcze do US po pity, ubezpieczenie zapłacić, prezenty babciowo - dziadkowe odebrać i ciekawe o czym uda mi się zapomnieć
  5. gabi już niedługo, jeszcze te marne 10 tygodni i luzik manenka a bo nasza monia jest również cudowną babcią oj znam te uroki gazu butlowego - u mnie też się zawsze kończy albo w niedzielę albo w jakieś inne święto albo jak auta nie ma w domu
  6. gabalasAnulkagabalasodliczam z niecierpliwoscia każda godzine przyznaje bez bicia ta ciaza to zaden dla mnie stan blogoslawiony i wyjątkowy, wręcz przeciwnie nigdy w zyciu sie tak zle nie czułam ja generalnie samego stanu ciążowego tez nie lubię, tylko nakazy, zakazy, tego nie wolno, tamtego też nie...jedynie ruchy dzieci pamiętam jako coś cudownego tak tak popieram w 100% potwierdzam - ciąża to również u mnie najgorszy okres w życiu, fizycznie ciążę miałam kompletnie bez jakichkolwiek dolegliwości, oprócz tuszy - (przytyłam ponad 30 kg) ale psychicznie to była tragedia odliczałam każdą sekundę trwania - najpierw oby do 26 tygodnia, potem - byle do 30 - go, 31 - go ...itd, bałam się, że nie donoszę jak przy poprzednich ciążach, panicznie się bałam!!!!!!!!!!!!! i pierwsze moje słowa po porodzie - dlaczego on nie płacze????????!!!!!!!!!!!!! na dźwięk ciszy Kuby, ech... ten stres był koszmarny
  7. hej agnieszki i babcie (monia) najlepszego wicie co a ja nie żałuję tego wszystkiego złego co mnie spotkało w życiu, dużo tego było ale dzięki temu nauczyłam patrzyć się na świat z przymrużeniem oka, z pokorą i przez różowe okulary bo wiem, że nic się nie dzieje bez przyczyny i po siedmiu latach chudych przyjdą te tłuste i na wszystko jest czas i na radości i na smutki
  8. Kuba urodził się w pierwszym dniu 38 tygodnia i ważył 2970g i mierzył 53,3 cm, całą ciążę paliłam, choć w minimalnych ilościach, miałam bardzo silną słabą wolę
  9. april!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! witaj!!!!!!!!!!!!!!!!!! fakt tyle czasu to nawet dłużej trwało niż powrót z zaświatów!!!!!!!!!!!!!!!! niesamowite, Marcelinka już ma roczek a wydaje mi się, że wczoraj czekałyśmy na poród i Bartus już taki duuuuuuuuuży!!! a fotek wstawic nie możesz bo chyba trzeba miec 10 albo 20 postów czy jakoś tak mam nadzieję, że już będziesz stałym bywalcem forum a nie tylko gosciem i pisz co u ciebie słychać a doła zakopuj, ostatnio moniq akcję zrobiła i wesoło było
  10. noooooooooooooo wreszcie dotarłam, tzn. byłam tu juz kilka razy dzisiaj ale Kuba skutecznie uniemożliwiał mi jakiekolwiek czytanie a co dopiero napisanie posta zasnął w końcu ale dał popalić jak nigdy, energia go roznosi!!!!!!!!!!!!!!!! godzinę próbowałam office zarejestrować przy jego usilnej pomocy, juz myślałam, że uduszę własne dziecko, dobrze, że wieczorem miałam podmiankę, kuzynka z ciotką przyjechały to dziecko przeszło po inne skrzydła niespokojnanew witaj u butelkowych jak ma ochotę zjeść więcej to jej dawaj!!! Kuba tez miał fazę pochłaniania podwójnych prawie porcji, jadł tak póki nie skończył 10 miesięcy i... przestał, teraz jest walka o to żeby zjadł cokolwiek ale daję radę ma się te swoje metody sweeti i tutaj zdrówka dla Matiego!!!! zubelek tak się zastanawiam do kiedy jeszcze Rozi będzie mleczna??? monia koszmar jest rewelacyjny, ubawiłam się jak nigdy troszkę kiepsko, że młodego coś rozbiera, może przejdzie i rozejdzie sie po kościach??? suzyy chyba cię jeszcze nie przywitałam??? wiiiiiiiiiiiitaj, chlebem i solą
  11. nika witaj wśród mamutów!!!! pisz duuuuuuuuuuuuuużo
  12. edziu mniam, faworki!!!! nie jadłam ich chyba z tysiąc lat już nie pamiętam nawet jak się je robi a przepisu to chyba nigdy nie miałam, jakoś samo się robiło powiem ci, że strasznie martwię się, że Bartuś ciągle choruje, mam wrażenie, że lekarze źle go diagnozują i ciągle jest niedoleczony, przecież te antybiotyki osłabiają mu organizm i przez to pewnie łapie kolejne infekcje nawet nie wiem co ci powiedzieć poza moim wielkim wsparciem w walce z choróbskami Bartusia!!! a powiedz mi, nie myślałaś, żeby wyjechać z nim nad morze ale tak w okolicach marca, na miesiąc, wtedy jest sporo sztormów i w związku z tym największe ilości jodu w powietrzu, może nabrał by odporności? ta alergia tez by mu tam tak nie dokuczała??? tak męczycie sie oboje, może zróbcie sobie urlop? szkoda, że ominie Bartka impreza w żłobku ale jeszcze przed nim wiele takich imprez a w domciu będzie super nie zawstydzaj mnie, jaka tam ze mnie dzielna kobieta
  13. u mnie też intensywny dzień, Kuba szalał jak zwykle, już naprawdę nie mam pojecia skąd on ma tę energię, potem przyjechała kuzynka to siedziałyśmy nad jej magisterką kilka godzin, młodego pilnowała moja mam z ciotką, wrzasku było!!!!!!!!! potem zadzwonił kolega z podstawówki, nie widzieliśmy się coś koło 25 lat, przegadaliśmy prawie godzinę, przez telefon prawie się nie zmienił Młody znów odmawia żarcia!!!!! zaczął już wagę łapać i znów ma tysiące innych spraw ważniejszych od jedzenia, chwilami mam dość
  14. sylwia21CZesc dziewczyny. Dziękuję za rade zgaga przeszła,a najgorsze jest to że mam grype jelitową chyba zwarjuje. tylko żeby mnie brzuch nie bolał tak mocno,bo zęby w ściane chyba włoże. DZisiaj troche spokoju mąż w pracy ,i nie bedzie mi brzęczał, życzę miłego i spokojnego dnia..... nie daj się kochana, jelitówka to wstrętne paskudztwo ale jestem z tobą, dasz radę!!!!! Sweethopewitam maly znowu chory az sie pisacc nie chce:/ nie wiem skad przyłapał ledwo wyzdrowial i znowu.aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa:36_2_45: strasznie mi przykro, Mati dużo zdrówka!!!! ninnareWow chyba pierwszy raz udalo mi sie trafic na mneij niz 10 postow od mojego ostatniego - dizewczyny - bo zaczne sie martwic czy wszystko w porzadku?? ;D Monia38- oki:) Nikanowak20 - witaj! a gdzie mieszkacie w uk jesli mozna? :) Sylwia - o jej bidulko... ja nie mialam takiej grypy ale moj brat owszem, no paskudztwo :( szybciutko zdrowiej!! Monika4 - no jakiego macie bystrzche fiu fiu :) niezle powiedzial Sweethope - duzo zdroweczka zycze! Gosiammm - napisz jak po szczepieniu :) Ale mi sie dzis glupoty snily eh, musze do rodzicow zadzwonic czy wszystko ok. No i codzienna rutyne czas zaczac - sniadanie,porzadki,Majutek,obiadek i powrot Lubego z pracy hehe Pozdrowionka dziewczyny! sen mara... i co dzwoniłaś do rodziców??? mam nadzieje, że nic złego nie wyśnilaś!!!! anula_73Nikanowak witaj serdecznie!I znowu Jędrek chory. nie wiem co to jest ,że tylko pójdzie do przedszkola zaraz coś przywlecze. tym razem i tak wyjątkowo długo chodził - całe 5 dni. Ale sądząc po kaszlu jak nic czeka nas 2 tygodnie leczenia. A dzisiaj koszmarna kolejka do pediatry I samochód nam szlag trafił. A takie miałam plany na dziś.... lekarze, przychodnie wrrrrrrrrrrrrr bez komentarza!!!! Jędrek trzymaj się!!!! niespokojnanewwitam was dziewczyny :) moge sie do was przylaczyc? mam 6 tyg coreczke i tak jak opisany jest watek siedze w domku z coreczka i hehe jestem pania domu :) jak malenka spi a ja mam czysto w domku to strasznie mi sie nudzi :( oczywiście!!!! witaj u nas i pisz, pisz, pisz!!! AgusiaWitajcie Już myślałam że chociaz na tym wątku będę na bieżąco ale skąd. Co zdążę przeczytać i zacząć odpisywac to albo Kuba się obudzi a jak nie śpi to zaczyna marudzic. Mam nadzieje ze się teraz nie obudzi.Dzisiaj byłam u pediatry z Kubą i jest Na dzień dobry opierdzieliła mnie że przyszłam na stronę dla zdrowych dzieci (zapisałabym się do niej na chora strone gdyby kobiety w recepcji odbierały telefony a na zdrowej nie trzeba się zapisywać). Potem zbadała małego i powiedziałam że trzeba go smarowac jakąś maścią na rozgrzanie i nadawała różnych syropków, kropelek i granulek. Powiedziała jeszcze że mam zakładac Kubie na kciuki bandaże albo jakieś rękawiczki żeby oduczył się ssania kciuka bo to już ostatni dzwonek. I ani me ani be co mu dokładnie jest. Pani jeszcze w recepcji jak go zważyła to powiedziała że strasznie mało przytył od ostatniej wizyty (300 g w ciągu 2 tygodni). Tylko że w wadzie ma 50 centyli wiec nie wiem czego sie czepiała, na dodatek tak mu zmierzyła główkę że ta mu zmiejszyła się o 1cm. Normalnie dzisiaj mam ciężki dzionek Może wstałam lewą nogo ?? No i wygadałam, właśnie sie obudził współczuje dnia, wagą sie nie przejmuj, tym bardziej, że ma super centyl, mam nadzieje, że chorobę zwalczy Kubus szycbiorem karinaojej w koncu dotarlam. dzis prawie caly dzien same siedzimy bo tatus pojechal sobie na narty;/ i ma daleko w tylku ze ja ciagle sama z nia siedze a ona ostatnio taka niedobra przez te zęby i ze ja juz nie mam sily i chciala bym sobie troche odpoczac. A on w pracy od rana do nocy a gdy ma wolne i moglby cos pomoc to tez sobie jedzie;/ dobrze ze przynajmniej znalazl chwilke zeby na spacer z dzieckiem wyjsc a tez ten spacer wygladal raczej jak wyscig...oj Ci faceci;/ Kupilam dzis te czopki homeopatyczne o ktorych pisalyscie,ale mam nadzieje ze nie bede musiala uzywac;)chociaz od godz 20 juz raz sie obudzila z płaczem. Wybaczcie kochane ale mnie tez nie uda sie dzis nadrobic tego co napisalyscie,poki Martyna spi to sobie chwile siade i dychne. buziaki i do jutra:*faceci wrrrrrrrrrrrr, nic sie nie martw, damy radę!!! jak to baby!!! a czoka załóż, nie ma działań ubocznych, przynajmniej Martynka prześpi spokojnie noc Tygrysekgratulacje.oby tak dalej.moj synek ma juz prawie 11miesiecy i lekarka stwierdzila ze, wyglada na 13miesiecy,ale do pulpecikow nie nalezy. ja pochodze z Kargowej.pozdrawiam i spokojnej nocki zycze witaj, u nas jest wesoło
  15. dziewczyny gońcie te wstrętne choróbska i u dużych i u małych a kysz, kysz, kysz poszły wstrętne!!!!!!!!! zdrówka chorym
  16. monika4

    a jak wasz "popędzik" ?

    aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, to zwracam honor
  17. monika4

    Żywe srebro

    andzia ale masz niesamowicie mocnego pilota!!!!!!!! tytanowy???
  18. monia super sprawdzają się takie malusieńkie kanapeczki z krakersików, na jeden raz do buzi, można kupić na wagę takie trójkąciki na przykład, na to serek typu almette, jakiś pomidorek, papryka czy ogórek albo kukurydza, pasta rybna z tubki i co tam do głowy przyjdzie byleby było kolorowo
  19. monia co do imprezy dla Aśki to ja polecam bułeczki Małgosi, można przygotować wcześniej i włączyć piekarnik jak już będzie potrzeba - u mnie robią furorę co jakiś czas http://parenting.pl/kulinarnie/1244-buleczki-apiekane-z-pieczarkami.html ja jeszcze kładę plaster boczku na wierzchy bułki, fajnie się przysmaży i oczywiście doda kalorii
  20. monia u mnie długa sałatka to żelazna podstawa imprez - robi się szybko i smaczne - 5 jajek na twardo 1/2 słoika kiszonych ogórków duuuuuuuuuuza cebula albo dwie mniejsze majonez łyżka musztardy wszystko kroimy na długość - tzn. cebule w piórka, jajka w poprzek i w paski szerokości ok pół milimetra, ogórki podobnie, o matko!!!! nie potrafię zrozumiale wytłumaczyć tak samo jak do sałatki jarzynowej tylko o jedno krojenie mniej - to poprzeczne wymieszać, zjeść
  21. monika4

    Żywe srebro

    słyszała, bo jej powtórzył zdając relację z tego o czym rozmawialiśmy
  22. monika4

    Żywe srebro

    jeszcze opowiem jak przygotowywałam Kubę do kolędy, tłumaczyłam przez godzinę kto przyjdzie, po co, ze będą i ministranci i takie tam, po godzinie Kuba mówi: - to będzie dzisiaj koleda ja mówię - tak K. - i przyjdzie ksiądz ponownie mówię - tak K. - i zabierze babcię!!! ja - dlaczego??????????? K. bo jest taka staaaaaaaaaara, stareńka i trzeba ją zakopać!!!! tym mnie rozłożył, nie skomentuję
  23. monika4

    Żywe srebro

    andziaKopiuje...A wiec we wtorek, gdy bylam juz satnu bardzo kiepskiego, wiadomo temperatura itd., godzina gdzies 17-ta dfzwonek do drzwi. K. idzie otworzyc, za nim oczywiscie leci Stachu-patrze-ministranci!!! Masakra!!! W chacie syf jak nie wiem, bo od poniedzialku nie mialam sily sprzatac, na srodku pokoju suszy sie pranie, latam kurna i sprzatam-ministranci spiewaja koledy, Stachu im wtoruje, obłęd!!! Znalazlam jakies swieczki, postawilam szybko na stole, kropidla i wody swieconej nie mialam, wiec nalalam zwyklej i wsadzilam do niej najgrubszy Stasiowy pedzel-troche czerwony od farbki:) Gdy juz sie ze wszystkim ogarnelam powiedzialam Kubie powodzenia i schowalam sie w kuchnii:) Mialam nadzieje, ze ksiadz jak zobaczy taka gimele i samotnego ojca z trojka dzieci to dlugo nie zabawi:) Stasiowi nasciemnialam, ze musze wyjsc do sklepu po mleko dla dziewczyn, zeby mnie nie sypnal No i przyszedl ksiadz. Na dzien dobry zapytal gdzie jestem (a ja w tlustych wlosach i starym dresie modlilam sie w kuchni, zeby mnie nikt nie wydal). Pogadal, pogadal i juz mial sie zbierac do wyjscia, gdy Stachu wpadal do kuchni po szmatke, bo oczywiscie porozlewal troche "wody swieconej", nie zdazylam go uciszyc, bo krzyknal:" O mama juz wrocila". Bylo mi tak wstyd, ze nawet sobie nie wyobrazacie...K. glupek sie cieszyl, bo byl zly, ze go tak ze wszystkim zostawilam, a ja bylam zla, ze wpuscil tych ministrantow... I taka mielismy piekna kolede w tym roku... rewelka, usmiałam się jak nigdy chociaż oczywiście wspóczuję
  24. monika4

    Żywe srebro

    zapomniałam dodać, że ksiądz wczoraj powiedział, że jeszcze nie spotkał się z takim dzieckiem, które tyle mówi i absorbuje otoczenie całym sobą, przeważnie dzieci są w stosunku do niego nieufne, zawstydzone, żadne tak samo z siebie nie właziło mu na kolana i nie usiłowało nakarmić nie wspominając o zaproszeniu do wspólnej zabawy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...