Skocz do zawartości
Forum

monika4

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez monika4

  1. monika4

    Żywe srebro

    gabi ty wyrodna matko, chore dziecko do żłobka wysyłasz!!!! jak ci nie wstyd gunia nie mogę, z pielęgniarki sadystkę zrobił lekarza mu dać Kuba też wstał normalnie wrrrrrrrrrrrrrr i szleje a je śpię z otwartymi oczami
  2. monikouettepadl czy mu pomoglas?? ja lece, do jutra! no popatrz!!!! ale ty mnie dobrze znasz ja też mykam dobranoc
  3. a wieczorem jeszcze rzucił od niechcenia - ja potrzebuję bączki jakie? - pytam - no te moje, śmierdzące, z dupci! dużo ich potrzebuję!!!! po co? -bo muszę wysadzić tę bombę!!!!! - własnej konstrukcji oczywiście a teraz to już spadam całkiem tylko jeszcze pranie wyjmę i kolejne na noc założę
  4. pragnę jedynie donieść, że to moje wspaniałe i ukochane dziecko dopiero przed chwila zasnęło też uciekam dobranoc
  5. monikouettemonika, jak to JESZCZE NIE SPI???????????,, to juz nie kwestia metod wychowawczych, to jakies fizjologiczno-metaboliczne zaburzenia organizmu Twojego gnoma!!! taaaaaaaaaaaa zgadzam się w 100% przed chwilą w końcu padł bo juz myślałam że
  6. monika4

    Żywe srebro

    uffffffffffff zasnął w końcu, już mi nerwy zaczynały puszczać, ostatnie pranie wyjmę i idę lulać dobranoc
  7. monika4

    Żywe srebro

    a wieczorem jeszcze rzucił od niechcenia - ja potrzebuję bączki jakie? - pytam - no te moje, śmierdzące, z dupci! dużo ich potrzebuję!!!! po co? -bo muszę wysadzić tę bombę!!!!! - własnej konstrukcji oczywiście aha on jeszcze nie śpi i właśnie bierze się za lampkę nocną, spadam
  8. monika4

    Żywe srebro

    pralki trzy wyprałam, a ten mój syn wylał miskę wody na wykładzinę dywanową wrrrrrrrrrrrrrrrr
  9. wrrrrrrrrrrrrrr zaraz mnie szlak trafi - Kuba jeszcze nie spi i rozrabia, już mi się skończyły metody wychowawcze pod pozorem rozwieszania prania zajrzałam jeszcze tutaj anula to masz kupę roboty!!!!!! ale ja też jestem nałogowiec i muszę wleźć na parenting rena lepszego dnia niż dzisiejszy!!! lehrerin dobrze, że m. już w kierunku żywych się zbliża!!!
  10. hej a moje ukochane dziecko jeszcze nie śpi wrrrrrrrrrrrrrrr zaraz mnie szlak trafi jedyny pozytyw z tego czuwania to to, że trzecią pralkę założyłam
  11. a ja chodzę i tak i tak w ciąży to głównie prywatnie przyjmował mnie mój gin ale przed ciążą to chodziłam do niego państwowo, różnicy nie było żadnej, poza niedogodnościami w godzinach przyjęć państwowo - czyt. było to do południa i kosmicznie lepiej wyposażonego gabinetu prywatnego myślę, że to zależy od człowieka i tyle
  12. hej dzisiaj łaziłam z mamą i z Kubą po takich małych sklepach, gdzie to ekspedientka ma zawsze kontakt z klientem i Kuba przechodził sam siebie, cały czas w centrum zainteresowania wchodzimy do mięsnego a ona od razu: chcę kumbasy, ja tak zaaaaaaaaaaaaagłodniałem ekspedientka pya się go: jak sie nazywa oczywiście: Denis rozrabiaka!!! na pytanie - czemu tak brzydko? odpowiadał: to babcia mnie tak nazwała!!!! w warzywniaku wchodzi jedząc tę kiełbasę i od razu pyta sprzedawczyni: cześć, co dzisiaj jadłaś?? mnie tylko tę kumbasę dali!!!! w odzieżowym biegał miedzy regałami, łaził na kolanach pod, dosłownie istny tajfun!!!! ja coś przeglądałam z drugiej strony sklepu i nagle słyszę jakiś obcy głos: o matko!!!! i Kuba krzyczy z wyrzutem: dlaczego mnie przewróciłaś!!!! celowo wbiegł pod nogi jakiejś pani i celowo upadł a biedna kobiecina jeszcze się tłumaczyła i przepraszała na samie też szalał jak wściekły, ja próbowałam znaleźć jakiś soczek a ten traktował jak perkusję wszystkie butelki z napojami, co chwilę przewracając którąś, juz zaczęłam go straszyć panem z ochrony a na to ekspedientka od garmażerki mówi: nie trzeba ochrony, ja go zamknę w lodówce! Kuba: a ja cię zastrzelę!!!! ja: przecież nie masz pistoletu! Kuba: zaraz kupię!!! pani: zamrożę cię!! Kuba: nie zdążysz, będziesz zastrzelona!!!!! ja się boję z nim gdziekolwiek chodzić!!!!!!!!!! o takich drobiazgach jak ten, że dzisiaj rano zatrzymał starą ziemie i dlatego słoneczko się schowało i nie świeci już w oczy nawet nie będę wspominać sylwia mega ilości zdrowych fluidków dla dzieciaczków rekine kuruj tych swoich facetów, duuuuuuuuużo zdrówka!!! karina współczuję bólu brzucha, a co do napraw łóżeczkowych przez m. nie komentuję edzia ze zgrozą czytałam o przejściach lekarsko prawie szpitalnych dobrze, że trafił sie kompetentny lekarz i postawił prawidłową diagnozę anya ja też jestem niesamowicie śpiąca
  13. zupa kaszowa i ruskie i surówki sałata lodowa
  14. monika4

    a jak wasz "popędzik" ?

    m. dzisiaj w pracy - to tez luzik
  15. supper, majeczko, bardzo się cieszę gabi może teraz grapefruita dla odmiany zubelek czyli juz nie długo zaszalejesz za kółkiem
  16. olinku kochany Serdeczne życzonka uśmiechów i słonka. Szczęścia ogromnego - wszystkiego dobrego! Słońca i radości, dużo pomyślności. Na te urodzinki życzę zawsze słodkiej minki. Zdrowia, czasu dużo na zabawy i podróże. Moc uścisków, uśmiechów wiele w dni powszechne i niedziele.
  17. hej dzisiaj łaziłam z mamą i z Kubą po takich małych sklepach, gdzie to ekspedientka ma zawsze kontakt z klientem i Kuba przechodził sam siebie, cały czas w centrum zainteresowania wchodzimy do mięsnego a ona od razu: chcę kumbasy, ja tak zaaaaaaaaaaaaagłodniałem ekspedientka pya się go: jak sie nazywa oczywiście: Denis rozrabiaka!!! na pytanie - czemu tak brzydko? odpowiadał: to babcia mnie tak nazwała!!!! w warzywniaku wchodzi jedząc tę kiełbasę i od razu pyta sprzedawczyni: cześć, co dzisiaj jadłaś?? mnie tylko tę kumbasę dali!!!! w odzieżowym biegał miedzy regałami, łaził na kolanach pod, dosłownie istny tajfun!!!! ja coś przeglądałam z drugiej strony sklepu i nagle słyszę jakiś obcy głos: o matko!!!! i Kuba krzyczy z wyrzutem: dlaczego mnie przewróciłaś!!!! celowo wbiegł pod nogi jakiejś pani i celowo upadł a biedna kobiecina jeszcze się tłumaczyła i przepraszała na samie też szalał jak wściekły, ja próbowałam znaleźć jakiś soczek a ten traktował jak perkusję wszystkie butelki z napojami, co chwilę przewracając którąś, juz zaczęłam go straszyć panem z ochrony a na to ekspedientka od garmażerki mówi: nie trzeba ochrony, ja go zamknę w lodówce! Kuba: a ja cię zastrzelę!!!! ja: przecież nie masz pistoletu! Kuba: zaraz kupię!!! pani: zamrożę cię!! Kuba: nie zdążysz, będziesz zastrzelona!!!!! ja się boję z nim gdziekolwiek chodzić!!!!!!!!!! o takich drobiazgach jak ten, że dzisiaj rano zatrzymał starą ziemie i dlatego słoneczko się schowało i nie świeci już w oczy nawet nie będę wspominać
  18. monika4

    Żywe srebro

    hej dzisiaj łaziłam z mamą i z Kubą po takich małych sklepach, gdzie to ekspedientka ma zawsze kontakt z klientem i Kuba przechodził sam siebie, cały czas w centrum zainteresowania wchodzimy do mięsnego a ona od razu: chcę kumbasy, ja tak zaaaaaaaaaaaaagłodniałem ekspedientka pya się go: jak sie nazywa oczywiście: Denis rozrabiaka!!! na pytanie - czemu tak brzydko? odpowiadał: to babcia mnie tak nazwała!!!! w warzywniaku wchodzi jedząc tę kiełbasę i od razu pyta sprzedawczyni: cześć, co dzisiaj jadłaś?? mnie tylko tę kumbasę dali!!!! w odzieżowym biegał miedzy regałami, łaził na kolanach pod, dosłownie istny tajfun!!!! ja coś przeglądałam z drugiej strony sklepu i nagle słyszę jakiś obcy głos: o matko!!!! i Kuba krzyczy z wyrzutem: dlaczego mnie przewróciłaś!!!! celowo wbiegł pod nogi jakiejś pani i celowo upadł a biedna kobiecina jeszcze się tłumaczyła i przepraszała na samie też szalał jak wściekły, ja próbowałam znaleźć jakiś soczek a ten traktował jak perkusję wszystkie butelki z napojami, co chwilę przewracając którąś, juz zaczęłam go straszyć panem z ochrony a na to ekspedientka od garmażerki mówi: nie trzeba ochrony, ja go zamknę w lodówce! Kuba: a ja cię zastrzelę!!!! ja: przecież nie masz pistoletu! Kuba: zaraz kupię!!! pani: zamrożę cię!! Kuba: nie zdążysz, będziesz zastrzelona!!!!! ja się boję z nim gdziekolwiek chodzić!!!!!!!!!! o takich drobiazgach jak ten, że dzisiaj rano zatrzymał starą ziemie i dlatego słoneczko się schowało i nie świeci już w oczy nawet nie będę wspominać gunia brawa za zmysł techniczny!!!!!!!!!!! gabi uśmiałam się z troskliwości Krzysia andzia czyli debiut zaliczony, super!!!! za okna!!!
  19. hej noc do kitu, najpierw ja spać nie mogłam, potem Kuba miał koszmary i budził się co chwilę nad ranem, czyli 6.30 jak m. wychodził do pracy to zamknięcie drzwi zbudziło i mnie i małego, potem przyszła kuzynka - lekarka z prawie roczną córcią, dzieci troszkę poszalały po południu pojechałam po wędlinę, spotkałam znajoma i dowiedziałam się, że moja kumpela z podstawówki kilka dni temu została babcią w drodze powrotnej młody zasnął, czyli znów mi sie fajna noc zapowiada dziubala czyli domowe przedszkole zdało egzamin anula ale się epidemiologicznie u was zrobiło, zdrówka dla wszystkich, po rozmowie z kuzynką dowiedziałam się, że ten wirus, który teraz grasuje jest jakoś strasznie zmutowany, zapalenie płuc potrafi rozwinąć się w błyskawicznym tempie dwóch dni a w szkole porozmawiaj koniecznie, muszą jakiś sposób znaleźć inaczej dziewczyny będą chorowały jedna za drugą a co do mikstur na przeziębienie to ja jeszcze gorszą robię i strasznie mi smakuje, mleko, masło, miód, roztarty czosnek zagotować, dodać dwie łyżki spirytusu, pić gorące w łóżku!!! lehrerin dobrze, że rodzice są zadowoleni z zakupu działki z "wyposażeniem" pomijając korzyści kulinarne to jeszcze mają doskonałą odskocznie od życia codziennego i zdrowo spędzają czas wolny zdrówka dla domowego zatokowca, wiem jak cierpi, dobrze, że jednak trafił do lekarza mahakala myśl nad domkiem z działeczką intensywnie, tu zupełnie inaczej się żyje a co do warzyw i owoców to niestety zmora przechowywania jest w Pl jak najbardziej realna, żeby wszystko mogło przetrwać długo należałoby posiadać chłodnie, kopcowanie też nie zawsze jest rozwiązaniem ponieważ plagi gryzoni momentalnie się do warzyw dobierają gabi wyspałaś się???
  20. monika4

    Żywe srebro

    idę się położyć , zeżarłam trzy jabłka, ciastko tortowe i przegryzłam prasowaną golonką bo mi za słodko było, popiłam herbata czerwoną a teraz mnie mdli dobranoc
  21. andzia o serze nie pomyślałam a ja to ciasto rozwałkowuje na taki 3 milimetrowy placek, tnę na centymetrowe paski i owijam te parówki na zakładkę, jakby jeszcze ser tam wsadzić, może być super ale nie mam drożdży ani parówek i w tym tygodniu juz na zakupy raczej nie pojadę
  22. andziaA u nas były parówki w naleśnikach ja robiła kiedyś zawijane w cieście drożdżowym i zapiekane, pyyyyyyyyyyyyycha
×
×
  • Dodaj nową pozycję...