-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez slim_lady
-
Annaz - moja bardzo religijna babcia - mówiła mi, że ciężarne nie mają postu, ale wiadomo - to kwestia sumienia, ja jestem praktykująca i w każdy piątek przestrzegam dań bezmięsnych, dzisiaj też. Wiadomo - że dzidziusia trzeba nakarmić :) ale nie trzeba się dziś przejadać np. słodyczami ;) Kasiawawa - nie jesteś jedyna, ja też nie mam nic dla maluszka - więc się nie przejmuj. Mam tylko jedne śpioszki, które kupiłam w euforii, gdy lekarz potwierdził ciążę. Dostanę troszkę ubranek po mojej chrześnicy - ale jeszcze ich nie zabrałam do domciu. Postanowiliśmy z mężem jeszcze troszkę poczekać. Małolatka - cóż by Ci doradzić... Chyba tylko, żebyś to wszystko olała i się nie przejmowała, bo stres Ci nie służy. Jeśli siostra tak Ci truła - to mogłaś odłożyć słuchawkę, skoro sama ma dziecko - powinna wiedzieć, że przyszłej mamie potrzebny jest spokój i pozytywne emocje. Jeśli kiedyś i ona miała podobny problemy, to powinna Cię wspierać, a nie jeszcze Ci kazania prawić. Wiem, że to trudne - ale spróbuj to wszystko przeczekać... -------------------------------------------------------------------------------------- A ja jestem dziś wściekła ! Nic mi nie wychodzi i chciałam się pożalić... Mój mąż w tym tygodniu wraca późno, nie możemy nic załatwić na mieście. Wczoraj chciałam zamówić sobie ciasto na święta i nie zdązyliśmy - bo zamknęli piekarnię Chciałam dziś pojechać na świąteczne zakupy i na targ - okazało się, że mąż zabrał ze sobą klucz z garażu! Na szczęście mamy jeszcze jedno wejście od innej strony - więc dostałam się do garażu innymi drzwiami - ALE otwierając frontowe drzwi od środka - przekręciłam spręzynę i zepsułam zamek ... Więc mogłam zapomnieć o zakupach (mieszkam na obrzeżach miasta i nie mam pod ręką porządnego sklepu). Ostatecznie chciałam jechać autobusem - ale zaczął sypać śnieg, zrobiło się zimno - nie będe ryzykowac, bo mnie drapie w gardle i jeszcze się doprawię, poza tym dźwigać te torby potem? Teraz muszę czekać na męża, który już mnie poinformował, że dziś też będzie później. Jak tu się nie zdenerwować? A gdyby tego jeszcze było mało - już raz pisałam do Was poemat - ale nagle wyłączył mi się koputer - bo się zaktualizował system - i piszę jeszcze raz. Filipka - co dobrego gotujesz lub pieczesz?
-
Gosakos - super, że znów jesteś z nami! Jednak w domu od razu poprawia się samopoczucie :) odpoczywaj sobie teraz jak najwięcej!
-
Witajcie dziewczyny! Niby słońce za oknem, ale jednak chłodek - wyszłam na spacer i zaraz wróciłam, bo mi się zimno zrobiło. Annaz - rozbawiłaś mnie Twoim postem - dobre hasełko z tym podlewaniem jeśli to dla Ciebie jakieś pocieszenie - to Cię pocieszę: ja też nie mam ochoty :( a w 3 miesiącu ciąży aż szalałam i wciąż było mi mało... Gdzie te czasy... Jeśli chodzi o biustonosz - to niestety nie poradzę Ci bo się nie znam, natura ubogo mnie obdarzyła - a ciąża niewiele zmieniła noszę te same biustonosze co wcześniej. Iwona - ale poszalałaś! Fajne te Twoje zakupy, też bym się chętnie wybrała na zakupy - a tu portwel już pusty przed świętami Guga - ja się cieszę, że jesteśmy pod koniec kolejki - przynajmniej szybciej wiemy - co nas czeka i co dzidzia powinna robić - nasze drogie koleżanki to najcenniejsze źródło informacji :)
-
Muszę się pochwalić, że wreszcie i mój brzusio wystrzelił do przodu! Mam taką fajną piłeczkę :) i wreszcie widać, że będę mamą! Teraz już nie ma wątpliwości :) Kasia, Sadza, Mamaola - życzę rozwiązania Waszych problemów - zdrowotnych lub innych! Będzie dobrze, trzymam kciuki Filipka - ja mam pieprzyk na ramieniu i nie raz zdarzyło mi się go uszkodzić ramiączkiem biustonosza, dezynfekuj tylko i nie martw się, jeśli nie ma zmian w obrębie pieprzyka - to nie ma się co denerwować. Ja też nie umyłam okien, muszę męża zagonić Dobrej nocki dziewczyny
-
Ojej, chyba lipcóweczki przechodzą wiosenny okres przeziębieniowy ;) moje gardło nadal boli, ale ostro walczę - czosnek, porady Gugi - "mleko i miód" i do dzieła zdrówka dziewczyny! Małolatka - dołączam się do Kasi i Natalii - każda z nas przechodzi chyba czasem załamkę - czy będziemy dobrymi mamami i czy damy radę. Myślę, że dziecko kiedy się urodzi rozwinie Twoje wątpliwości. Będziesz nim tak pochłonięta, że pozostałe sprawy zejdą na drugi plan. Na pewno sobie poradzisz, bo widać, że jesteś zdeterminowana i silna. Możesz się nam tu wyżalać ile tylko chcesz! Każda z nas ma swoje problemy, zobacz - ile czasem się ponarzekamy na swoich mężczyzn uwierz, że poukładasz sobie życie - tylko więcej wiary!!! Zobaczysz, zrobi się cieplej i chandra zaraz Ci przejdzie. A słowa mamy nie bierz sobie do serca, bo jak na razie - to chyba ona sobie nie potrafi dać rady z tą sytuacją. Ty jesteś dzielna i trzymam za Ciebie kciuki.
-
Gratuluję! :) Będzie dobrze! Trzeba myśleć pozytywnie! Moja ciocia urodziła dzieci w wieku 39 i 45 lat! Ma dwie zdrowe, wspaniałe córeczki :) Pozdrawiam!
-
Czyli nie jestem sama z tym objadaniem się ciągle myślę o jedzeniu... I nie tylko o słodkim, ale co tylko wpadnie mi w ręce! Cynka - życzę powrotu do zdrówka dla Ciebie i córeczki! Od rana boli mnie gardło, więc muszę szybko reagować, żeby czasem choroba się nie rozwinęła. To wina tej pogody - ostatnio bardzo ciepło, a w niedzielę było znów bardzo zimno i chyba organizm nie jest przygotowany do takich wahań.
-
Goskasos, Guga - dlatego uważam tą podkładkę za fajny pomysł - bo dzidzia się nie ślizga i nie ma obaw, że się np. zachłyśnie wodą - wiadomo, że nie wlewa się wody dużo więcej niż wysokość tej gąbki, dzidzia jest "stabilna" i można śmiało ją omywać. Bardzo długo stosowała ją moja koleżanka i sama widziałam, że "to działa" :) Guga - ja również mam nocne maratony do toalety i tak sobie myślę, że trzeba się przyzwyczajać do nocnego wstawania ;) Tylko, że potem nie będzie to trwało 2 minutki, ale dłużej :) Iwona - fajny zestaw, stoliczek oryginalny i cena nie aż tak wygórowana - jak to zwykle bywa ze stylowymi meblami - ceny kosmiczne. Żadna z Was nie robi gofrów??? No nic, będę musiała eksperymentować
-
Guga - tak sobie teraz myślę o tym leżaczku i mam dla Ciebie i innych dziewczyn też inną propozycję, ułatwiającą kąpiel dzidziusia, zobacz: 1. Materacyk do kÄ pieli niemowlÄ t +2x gÄ bka GRATIS (974055824) - Aukcje internetowe Allegro 2. ~~Materacyk do kÄ pieli dla niemowlÄ t~~ (966306297) - Aukcje internetowe Allegro Nie mówię, że akurat taki model - bo wyszukałam go na szybko - żeby go tu wkleić. Ale wiem, że taka gąbka super się sprawdza, jedyny minus - to utrzymanie jej w czystości, ja mam zamiar z niej skorzystać, na własne oczy przekonałam się o jej skuteczności. Dziewczyny - dziś naszła mnie rano ogromna ochota na gofry wypróbowałam w końcu moją nową gofrownicę, która siedziała głęboko w szafie od ponad pół roku. Niestety efekt nie był rewelacyjny, gofry wyszły mi takie jak naleśniki - nie były chrupiące (a nawet jakby niedopieczone w środku). Czy macie sprawdzony sposób na pyszne gofry??? Uwielbiam je!!!
-
Goskasos - bardzo mi przykro, że znalazłaś się w szpitalu - ale najważniejsze jest, że z dzidziusiem wszystko w porządku! Trzymaj się dzielnie, życzę Ci szybkiego powrotu do domku, na pewno będzie dobrze Z ciśnieniem mam podobnie jak Ty - zawsze miałam wzorcowe, a teraz bardzo niskie - 80/60, 80/50 - ale lekarz nie mówił, że to źle, ale faktycznie lepiej niższe niż wysokie. Guga - podobają mi się te Twoje propozycje, z rożka mam zamiar skorzystać, bo wydaje mi się praktyczny, a ten leżaczek - wydaje mi się dobrym pomysłem dla początkujących mamuś :) Widzę, że każda przyszła mamusia ma jakieś dolegliwości ciążowe - bóle kręgosłupa, nóg, opuchlizny, senność, zaparcia i inne - całe szczęście, że żadna z nas nie tego wszystkiego na raz ;)
-
Witajcie Lipcóweczki! Wróciłam z weekendu i jak zawsze z pozytywnymi emocjami, takie wypady zawsze potrafią doładować moje akumulatory! Niestety moja chrześnica rozchorowała się (chyba za bardzo poszalałyśmy na podwórku w piątek) i mam nadzieję, że nie złapałam jakiegoś wiruska ;) Doroteks - miło Cię "widzieć" wśród nas - pisz częściej :) Temat teściowej - pominę... moja jest niestety jak ta z kawałów, pomimo ogromnej chęci poprawy stosunków z mojej strony. Małolatka - dzielna jesteś, poradzisz sobie - my mamusie będziemy dodawać Ci powera każdego dnia A odnośnie krzywej cukrowej - to też nie miałam jeszcze tego badania i lekarz go nie zlecił na razie. Filipka, Kasiawawa - życzę żeby ten kręgosłup Wam odpuścił... Mój mąż ma meczyk dziś, więc ja idę się położyć na chwilkę. Wy też macie czasem takie momenty, że musicie się położyć - bo inaczej zasypiacie na stojąco???
-
Hej Kochane :) Filipka - fajna ta Twoja tesściowa ;) mamusie naszych mężczyzn potrafią być zaskakująco szczere i zaskakująco dziwne - wiem coś o tym ;) a co do kontkatu z maleńwem z brzusia - to też czasem nie mam czasu aby z nim się integrować, aż nie raz mam wyrzuty sumienia... Annaz - wiedziałam, że będzie dobrze! A imię bardzo ładne - też je rozważam, jeśli będzie dziewczynka Cynka - wracajcie do zdrowia dziewczyny! MIŁEGO WIECZORKU!
-
Hej mamusie :) Witam Was troszkę późną porą ;) ale pewnie jutro nie będę mieć czasu napisać, ponieważ wyjeżdżam z mężem na weekend - odwiedzić moją ukochaną chrześnicę, a że to dość daleko od nas - to zawsze zostajemy u rodzinki na dłużej. Annaz - nie dałaś znać co u Ciebie i trzymam kciuki do teraz! :) Natalia - dziwne zachowanie tej Twojej szwagierki... A może Ty ją po prostu źle zrozumiałaś? Może ona chciała Ci ułatwić sprawę segregująć ubranka, żebyś miała wszystko gotowe. A jeśli nie - to nie dzwię Ci się, że się uprzedziłaś. Jak ktoś daje ubranka, to nie powinien liczyć na zwrot, bo np. gdy coś się zniszczy lub zabrudzi (wiadomo jak to z maluchami bywa) - to będzie trzeba odkupić? Bez sensu... No ale są różni ludzie Filipka - Ty to masz ubaw z córcią, to chyba mały urwis, co? Słodkich senków!
-
Witajcie w ten piękny słoneczny poranek! Aila - śliczne mebelki wybrałaś! Chyba macie rację, żeby pomału składać rzeczy odpowiednie do szpitala, bo potem - gdy przyjdzie kupić wszystko na raz, to można oszaleć, a gdyby okazało się, że wcześniej trzeba jechać to już w ogóle :) Kasia - chora jesteś? Masz taki nastrój wyświetlony... Zdrówka życzę!
-
Fajne zakupki zrobiłyście! Ja dostanę dużo ciuszków od cioci - po mojej ukochanej chrześnicy, sporą część dostała ode mnie (bo uwielbiałam kupować te słodkie maleńkie ubranka) - nawet mi przez myśl nie przeszło - że kiedyś wykorzysta to mój dzidziuś jak ten czas leci... aż się wzruszyłam :) Kolekcje odzieżowe w Tesco - są tylko w tych większych hipermarketach, Mamaola -majtki, które sobie sprawiłam (już drugie opakowanie) są zwykle za 17 zł za 5 szt., ale trafiłam ostatnio na promocję i kupiłam za 11 zł za paczkę, są paczki - mix kolorowe lub białe/czarne, ja zawsze wybieram krój typu szorty - bo fajnie w nich wygląda pupa polecam :) Annaz - wyniki będą dobre, zobaczysz :)
-
Widzę, że dziewczyny ostro zabrałyście się za zakupy! Mnie też korci coś już kupić z ubranek, ale jeszcze się wstrzymam :) Goskasos - ładniutkie te body - aż chciałoby się już uściskać maluszka ubranego w takie słodkie ubranko :) Odnośnie marki CHEROKE z TESCO - to ja często kupuję mężowi koszulki bawełniane i są rewelacyjne, mogę je prać i prać, a one cały czas wyglądają dobrze - można podejrzewać, że mają dobrej jakości bawełnę. A przy okazji - majtki z Tesco F&F - cztero lub pięciopaki są fajne i wygodne, dobrze się poddają rosnącemu brzuszkowi
-
Drogie dziewczyny! Postanowiłam napisac, żeby dodć Wam otuchy! Jestem typowym przypadkiem - który przemawiał za tym, że będzie mi ciężko zajść w ciążę... Totalnie rozregulowany cykl od początku dojrzewania, podejrzenie o PCOS, nadmierna szczupłość (pomimo, że nigdy się nie odchudzałam) i do tego brałam tabletki, które były konieczne dla mojego zdrowia - a zgodnie z ulotką mogły obniżać płodność. Wraz z mężem pragnęliśmy dzidziusia - wiedziałam, że będzie trudno - dlatego od początku małżeństwa nie zabezpieczaliśmy się. Daliśmy sobie na tzw. "luz", wierząc, że może kiedyś się uda. I co się okazało? Że bardzo szybko pojawił się dwie kreseczki, aż było to dla mnie miłym zaskoczeniem. Test zrobiłam po miesiącu od dnia spodziewanej miesiączki, bo nawet się nie nastawiałam, że to może już?! Lekarz podsumował to w ten sposób - że bardzo ważne jest dobre nastawienie. Stres i nerwy - nie sprzyjają zapłodnieniu, wręcz uniemożliwiają go - bo organizm będzie gotowy na przyjęcie dzidziusia - dopiero gdy będzie zrelaksowany. TRZYMAM ZA WAS KCIUKI!!! Spróbujcie najpierw zadbać o swoją miłość z partnerem, a bocian na pewno przyleci! Z całego serca Wam tego życzę!!!
-
Witajcie kochane mamusie Droga Goskasos - spokojnie ja nie należę do osób, które się obrażają o głupoty, a nawet nie miałabym o co, dla mnie każda opinia jest ważna i cenię szczerość! Nie odzywałam się długo, ponieważ w weekend miałam gości - odwiedziła mnie przyjaciółka z podstawówki, a dziś jeszcze była moja teściowa na obiedzie, więc nie miałam czasu. Odnośnie Twojej sugestii - masz pewnie sporo racji - mój maż już też nad tym myślał - tylko na razie nie mamy do końca koncepcji. Wiem, że ten zestaw jest bardziej "młodzieżowy", jednak jestem świadoma, że nie będzie nas potem za kilka lat stać na kolejne zmiany - więc zdecydowaliśmy się na zakup długoterminowy A na te pierwsze lata zaaranżuję pokoik tak, by był typowo dziecięcy. Ale to już w kolejnych miesiącach - bo nam się nie przelewa, a wydatków czeka nas masa... Odnośnie jeszcze Twojej opowieści - to współczuję dzieciństwa bez rodziców, wspaniale, że masz taką cudowną siostrę, to na pewno skarb! (ja nie mam rodzeństwa - zawsze mi tego bardzo brakowało). Tak więc pozdrawiam i zawsze wal śmiało - każda rada jest cenna! Guga - ja też odradzam Ci mycie okien! Powiem Ci na moim przykładzie - postanowiłam zawiesić firankę ostatnio - gdy tylko podniosłam ręce - to zawróciło mi się w głowie, że o mało i spadłabym z krzesła (a nigdy w życiu nie miałam problemów z omdleniami), po prostu teraz mamy inne krążenie i lepiej nie ryzykować. Małolatka - szacuneczek dla Ciebie, widac, że twarda babeczka z Ciebie... Cieszę się, że czuwasz nad tym wszystkim i że jednak do końca nie ufasz facetom. Na pewno znajdziesz odpowiedniego tatusia dla swojego dzidziusia :) A z resztą zobaczysz - gdy rodzice zobaczą wnuka - oszaleją na jego punkcie... Ze szczęścia oczywiście. Inaczej ciąża, a inaczej jak już pojawi się dzidziuś. Imiona: mnie się podoba dla dziewczynki: Alicja, Julia lub Oliwia (pewnie jedno z nich będzie miała moja córcia - jeśli się okaże, że to dziewczynka).
-
Annaz - jak na razie "odpukać" nie mam obrzęków, ale podobno pomaga leżenie z nogami uniesionymi do góry i ograniczenie soli, która zatrzymuje wodę w organiźmie. Zgodnie z obietnicą - oto dzieło mojego męża - złożone mebelki w pokoiku naszej dzidzi: 1. http://parenting.pl/picture.php?albumid=1017&pictureid=6299 2. http://parenting.pl/picture.php?albumid=1017&pictureid=6300
-
Drogie mamusie - witam niedzielnie! To chyba pierwszy weekend, kiedy na forum tak dużo postów :) Natalia - bardzo ładne te Twoje propozycje mebelków - oba komplety super, ale ten drugi ma takie ciekawe wykończenie, wydaje mi się, że tak jak doradza Filipka - duże łóżeczko będzie dobrym pomysłem. Mamaola - rewelacyjny pomysł z tymi warsztatami, sama bym się chętnie w taki sposób zrelaksowała :) dzidziuś będzie na pewno bardzo zadowolony. Małolatka - ja również przepraszam za szczerość - ale muszę zgodzić się z Goskasos... Z Twoich słów wynika, że prawdopodobnie na żadnego z mężczyzn nie będziesz mogła liczyć w 100%. Wiadomo, że obecny partner składa Ci ochocze obietnice - że zaakceptuje dziecko, ale musisz się liczyć z tym - że będzie bardzo ciężko. Nie znasz chłopaka dokładnie, miesiąc na wolności i ostatnie miesiące odwiedzin w więzieniu - nie dają Ci pełnego obrazu o człowieku. Może w ten sposób obrażamy go, bo nie można wrzucać ludzi do jednego worka - no ale jednak zgodzisz się chyba, że facet, który odsiadywał wyrok powinien wzbudzać pewne wątpliwości i będą to zupełnie uzasadnione i zdrowe wątpliwości. Gosia ma rację - spróbuj zbliżyć się do rodziny - może dzidziuś pozwoli Tobie i mamie zbliżyć się do Ciebie i zbudować dobre relacje. A do tego obecnego związku podchodź z dystansem, daj sobie czas i nie wierz we wszytkie obietnice. Teraz najważniejsze jest dobro dziecka, tym się kieruj. Dziewczyny - na razie podejdę spokojnie do tematu USG, poczekam ten miesiąc, nie będę szaleć. Dzidzia się rusza, czuję się dobrze, więc ufam - że będzie OK. ŻYCZĘ WAM MIŁEGO POPOŁUDNIA!!!
-
Dlatego własnie Guga tak mi przykro, bo od 2 miesięcy mój maluch nie miał żadnych pomiarów, nie wiem czy wszystko jest proporcjonalne i prawidłowe. Info, że macica jest właściwie połozona i zamknięta nie jest dla mnie wystarczająca. Teraz zaczynam żałować, że zmieniłam lekarza - bo tamten owszem - był bardzo niemiły i traktuje kobiety jak przedmiot - ale zdecydowanie przykładał się do badań. Dobra, już nie smucę... Miłej soboty drogie mamusie U mnie właśnie mąż z kolegą składają mebelki - nawet im to nieźle wychodzi ;)
-
Filipka, Mamola - ja tak samo jak Guga - jestem w 21 tyg. i 2 dniu ciąży, więc przecież to już połowa, a na ostatniej wizycie lekarz sprawdził tylko na USG czy serduszko bije i trwało to minutę - więc też nie mogłam się nacieszyć widokiem dzidziusia. Następną wizytę mam mieć za miesiąc, ale ustaliłam termin na 15 kwietnia - bo już się nie mogę doczekać :( wtedy będzie akurat 25 tydzień. To na prawdę niefajne uczucie - bo teraz czuję się jeszcze bardziej niespokojna.
-
Cześć dziewczyny! Bardzo dziękuję za wszystkie słowa otuchy! Ja dziś wyszłam bardzo rozczarowana po wizycie, ponieważ lekarz nie zrobił mi USG, powiedział, że on wszystkie te pomiary wykonuje dopiero w 24 tygodniu, bo wtedy dopiero można najlepiej ocenić stan dziecka i lepiej widać płeć - o co rodzicom głównie chodzi (mnie akurat chodziło - aby dowiedzieć się, czy dzidziuś zdrowy, płeć nie gra dla mnie roli). Zbadał mnie tylko ginekologicznie i koniec wizyty. Smutno mi, bo nastawiłam się, że zobaczę mojego maluszka Dostałam skierowanie na badanie krwi (morfologia, ALAT, HBS i cukier), krzywej cukrowej nie kazał robić. O moczu mówił, by się nie przejmować, bo w ciąży wyniki różnią się od tych z norm.
-
Witajcie dziewczyny :) Dziś o 15 mam wizytę u lekarza - połóweczka - i dopadł mnie stres od wczoraj. Już bym chciała być po i wiedzieć, że z dzidzią wszystko OK i że serduszko jest zdrowe. Jestem dobrej myśli... Ciekawe, czy potwierdzi się moje podejrzenie, że to córcia?