-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Personal Information
-
Płeć
Kobieta
-
Miasto
Warszawa
Osiągnięcia Viconia
0
Reputacja
-
Asiosio zobacz sobie Mollers Mama. Mają bardzo dobry skład, dużo dha i wszystko to, co rekomenduje PTG.
-
Ja się czułam w miarę dobrze, ale niestety dość szybko zaczęły się problemy z blizną, nie chciała się goić, jak już się zagoiła to była bardzo wypukła i brzydka. Strasznie się dołowałam przez nią, bo przypominała mi, że chciałam rodzić naturalnie, a konieczne było cc. Dopiero jak zaczęłam naklejać plastry sutricon to się poprawiło, bo przestałam ja widzieć, no i zaczęła się zmniejszać. A teraz juz w ogóle o niej nie pamiętam.
-
~kasjokasa czytałam zalecenia PTG i tam jest mowa o conajmniej 600mg dha dziennie, przy problemach ciążowych do 1000 mg dziennie, a także jest tam mowa o kwasie foliowy, jodzie, żelazie jeśli jest niedokrwistość i magnezie. Witamin z tymi skladnikami warto szukać. Mollers mama mają fajny skład, taki jak piszesz, plus jeszcze magnez i B6.
-
Ja też unikam preparatów z oksymetazoliną czy ksylometazoliną, bo faktycznie wysuszają i uzależniają śluzówkę. Truskaweczka90 jak szukasz sprayu to może wypróbuj NOZITIX? Jest na bazie olejków naturalnych, wiec nawilża, zawiera też wit E która regeneruje i laktoferynę, która wpływa na odporność. Na katar moich dzieci działa niezawodnie;)
-
Choć zabawek w domu dużo, z czasem wszystkie nam się nużą, ale najwięcej emocji wzbudzają zawsze klocki. Choć zabawka jest to stara, daje frajdy co niemiara. Mosty domki i wieżowce, auta, ufo i żaglowce. Pół dnia będziemy dumali, ale złożą architekci mali. Każdy projekt nowatorski, oryginalny, choć amatorski.
-
1. Kochany Rodzicu, zaakceptuj mnie. Ze wszystkimi moimi wadami i zaletami. Nawet jeśli myślisz, że ktoś ma ze swoim dzieckiem łatwiej. 2. Bądź dla mnie cierpliwy. Ja sam ledwo radzę sobie ze swoimi emocjami, często nie rozumiem swojego zachowania. 3. Potrzebuje też Twojej wyrozumiałości - nie robię Ci na złość, nie chcę Cię denerwować - po prostu czasem nad sobą nie panuję. 4. Postaw mi jasne granice - dzięki temu będę czuł się bezpieczny. 5. Doceń mnie - jestem wyjątkowy, jestem Twoim dzieckiem. To jest najważniejsze.
-
Gracie na wakacjach w gry planszowe czy karciane?
Viconia odpowiedział(a) na Ulla temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
Ja bardzo lubię gry planszowe, nie tylko na wakacjach, ale w ogóle w wolnym czasie. Teraz z mężem gramy w Magic the Gathering : Arena of the Planeswalkers, bo oboje jesteśmy fanami gier ze świata fantasy, z resztą Magica też. Dzieci póki co za małe na wspólne granie, ale synek już się figurkami bawił:) -
Przetestowałam deserki Nestle Jogolino i mam dość mieszane odczucia. Generalnie w żywieniu malucha stawiam na prostotę składu i żywność jak najmniej przetworzoną. Deserki niestety mają dość długi skład - maltodekstryna, skrobia modyfikowana, pektyny, choć z drugiej strony - wielki plus za brak konserwantów czy syropu glukozowo-fruktozowego. A co do małego testera - jak syn był bardzo głodny to zjadał bez najmniejszych oporów, jak próbowalam mu podać jako deserek po obiedzie to nie bardzo chciał. Ale zdarza mu się wyciągnąć z szafki i mówić am, także ogolnie chyba smakują:). Malinowy bardziej przypadł do gustu synkowi.
-
Ja dostałam DHLem, pod spodem było opakowanie siódemki, wiec może jakieś zawirowania były?
-
Właśnie przetestowałam laktator Hormony i muszę przyznać, zostałam pozytywnie zaskoczona. Na co dzień używam laktatora Medela mini electric, jestem przyzwyczajona, że mleko płynie samo i nie muszę się przy tym napracować. Obawiałam się wiec, ze będę musiała się sporo namachać rączką, by uzyskać podobne efekty. A jednak nie! Uzyskałam podobną ilość mleka co zawsze, bez większego wysiłku. A o to zalety laktatora Hormony: - cichy, lekki, poręczny; - wygodna, cicha rączka; - odciąganie jest bezbolesne, w ogóle go nie czułam (w przeciwieństwie do elektryka); - łatwy montaż i mycie (raz na jakiś czas można wygotować wszystkie części z dodatkiem kwasu cytrynowego, skutecznie schodzą wszystkie osady z zakamarków); - dwufazowe odciąganie dobrze stymuluje piersi (to rzeczywiście działa:)); - czytelna instrukcja obsługi; - skutecznie opróżnia piersi (po odciąganiu tym laktatorem poleciało zaledwie kilka kropel w elektryku); - dodatek smoczka Calma (przy następnym dziecku na pewno z niego skorzystam); - łatwo dostępne części zamienne (inny rozmiar lejka, membranki, butelki). Oczywiście oprócz szeregu zalet muszę wymienić wady, bo takie też posiada: - szybko zużywająca się membranka – w elektryku jest taka sama, musiałam ją niestety już kilka razy wymienić, bo łatwo się nadrywa (i nie da się odciągać skutecznie); -brak nakładki masującej na lejku – a przydałaby się:). Ogólnie – bardzo dobry laktator na okazjonalne ściąganie, bo jednak co elektryczny to elektryczny:).
-
Dziękuję za wyróżnienie. Miałam tego nie pisać, ale nie mogę się powstrzymać - szkoda że tyle fantastycznych prac zostało pominiętych, a wygrała tak bardzo podobna do tego, co jest w tym artykule (niektóre wyrażenia aż żywcem wyjęte): http://dzieciennik.pl/korzysci-z-karmienia-piersia/
-
W przypadku mojego 10 miesięcznego syna popełniłam wiele błędów przy rozszerzaniu diety, więc zacznę od tego, czego nie powinno się robić (bo już wiem:)): - nie zmuszać do jedzenia - zje chętnie jedną łyżeczkę - ok, wmuszaniem sprawimy, że dziecko następnym razem nawet buzi nie otworzy. Skoro my decydujemy, co dziecko je, to nie idźmy na łatwiznę, nie karmy go gotowymi, zapychającymi kaszkami - to sam cukier. Lepiej ugotować zdrową kaszę - jaglaną, gryczaną, jęczmienną, dodać owoc czy warzywa i podać dziecku - mama też może zjeść i mieć dzięki temu zdrową przekąskę. Od małego przyzwyczajajmy do wody (to mi się akurat udało), dziecko które przyzwyczai się do soków może nie chcieć pić samej wody. No i moja najważniejsza zasada - nie daję dziecku czegoś, czego sama bym nie zjadła (odkryte po tym, jak syn wzgardził ugotowaną przeze mnie zupką, wcale mu się nie dziwię).
-
No wmuszaniem to na pewno nic dobrego się nie osiągnie, lepiej powoli przekonywać do wody mieszając sok czy napój z wodą i stopniowo zmniejszając zawartość tego smaczniejszego:)
-
Karmienie piersią oczami maluszka Uwielbiam te chwile, gdy mama przystawia mnie do piersi. To jest nasz czas – mogę się wtedy do mamy przytulać, dotykać ją, słuchać bicia jej serca, być tak bardzo blisko niej. Nic nie jest w stanie tego zastąpić, to fantastyczne uczucie!. A mama dzięki temu może chwilę odpocząć – nie biega ze szczotką, nie gotuje, nic nie załatwia, tylko jest dla mnie, poświęca mi 100% swojej uwagi. Pamiętam swoje pierwsze chwile na tym świecie – nagle mój ciemny, cichy i bezpieczny dom się skończył. Przestraszyłem się światła, hałasu, ludzi, nie wiedziałem co się dzieje. Rozpłakałem się z bezsilności. I nagle ktoś położył mnie na piersi mamy. Od razu wiedziałem, że to ona – usłyszałem jej bicie serca, tak dobrze znane w wcześniejszego życia, jej kojący głos, który mówił do mnie – nie bój się, jestem przy tobie. A potem przystawiła mnie do piersi – nie wiem skąd, ale wiedziałem, co się z nią robi. Ssanie przyniosło mi ukojenie, przestałem się bać. Nagle stało się coś dziwnego – do mojej buzi trafiły kropelki jedzenia. Pysznego jedzenia. Potem za każdym razem jak byłem głodny mama dawała mi jeść. Mleczko za każdym razem smakowało inaczej, ale zawsze było cudownie ciepłe i świeże, nigdy nie bolał mnie po nim brzuszek. Raz mama spróbowała dać mi jakieś inne mleko. Ale powiem szczerze – było niesmaczne. Na szczęście mama po mojej reakcji zrozumiała, ze takiego czegoś to pić nie zamierzam. Teraz jestem już duży i mama mówi, że nie potrzebuję pić mleczka w dzień. Przystaję na to, bo wiem, że nadrobię sobie w nocy. Mama nawet nie kontroluje, jak często je piję. A ja korzystam do woli. Wiem że jak już będę całkiem duży, to w nocy też przestanę je pić. Mama powiedziała, ze kiedyś będę na to gotowy.
-
Jupik dla kilkuletniego dziecka jest w porządku, z tego co widziałam ma mało cukru dzięki stewii, nie ma konserwantów ani barwników, także wyróżnia się składem.