cami

To my niestety nigdzie dalej się w te ferie nie wybraliśmy, bo finanse na to nie pozwoliły:( Za to może dziś popołudniu wybierzemy się jeszcze na Wilczą na jakiś dobry obiad do Ganeshu, bo czytałam tutaj, że w trakcie ferii mają jakieś specjalne atrakcje dla dzieciaków, mają być zabawy organizowane przez opiekunkę itd. Może być więc całkiem miło:)

To my planujemy już niedługo ugościć jakiegoś nowego domownika:) Prawdopodobnie będzie to czekoladowy labradorek:)

W temacie PIT-ów polecam Wam gorąco taki poradnik z Infora "PIT-y za 2011 rok". Kosztuje to kilkanaście złotych, można go kupić chyba nawet w kiosku, a jest to naprawdę bardzo przydatna pomoc przy rozliczaniu. Zwłaszcza, jeśli ktoś nie ogarnia tego tematu w podobnym stopniu, co ja;)

Cerrie, trzymam kciuki, żeby z małą było wszystko dobrze... Wiem, co to znaczy mieć w domu małego atopika. Jeśli oczywiście właśnie to dolegałoby twojej córeczce, ale to najlepiej niech już lekarz się wypowie. Póki co możesz poczytać sobie artykuły np. z portalu mojealergie.pl - tam sporo się pisze o tym, jak dbać o zdrowie dzieciaczków z AZS-em.

Mamom małych atopików polecam artykuły z mojealergie.pl na temat tego, w jaki sposób powinno się dbać o zdrowie chorych maluchów. Wystarczy w wyszukiwarce wpisać AZS i już - sporo naprawdę dobrych, poradnikowych tekstów. Może się przyda;)

Zanim Pani Joanna odpowie, to może ja choć troszkę pomogę... Pytań faktycznie sporo, tak więc nie będę z siebie robiła ekspertki, którą nie jestem. Ale weź spróbuj poszperać troszkę w tej bazie artykułów na temat alergii pokarmowych - jest tam tego naprawdę sporo, więc może uda się znaleźć jakieś odpowiedzi.

aga82Ja bardzo lubie czytac o drugiej wojnie światowej No to "Agent ZigZag" jest umiejscowiony właśnie w tamtych czasach, więc na pewno by Ci się spodobał;) Też zresztą bardzo lubię ten okres w literaturze, zwłaszcza powieści Jamesa Jonesa i Jamesa Clavella.

Jeśli tak jak ja lubicie różne szpiegowskie historie typu James Bond czy powieści Johna Le Carre, to polecam wam "Agenta ZigZaga". Niesamowita historia o tyle lepsza od tych, które wymieniłam, że oparta na faktach. Wciągająca biografia podwójnego brytyjskiego szpiega, zdecydowanie polecam;)

langlena 'jak to nie je chleba! no niedopomyslenia! Mala juz dawno je! albo 'taki duzy i nie je owocow?! trzeba go przeciez uczyc, mysmy Mala nauczyli bezproblemu' " Kubusiu musisz do nas przyjechac zeby ci Mala pokazala jak sie je" " ale chudy jestes, matko boska, no tak jak sie nic nie je caly dzien!!"wRRRRRRRRRRRRRRR!!! nie nawidze tego!!!!!!!!1 Wcale się nie dziwię... Ale takie gadanie to niestety chyba norma:( Ludziom generalnie czasem ciężko jest zrozumieć nawyki i przyzwyczajenie żywieniowe innych... Wszystkich innych zawsze bierze się swoją miarą, a wszystkie dzieci - przez pryzmat swoich...

sylwia1-1Wbrew pozorom książki dają nam bardzo wiele i naprawdę warto zamienić jakiś serial na czytanie do poduszki. A czemu "wbrew pozorom"?:) Dla mnie to oczywiste, że książka jest niezastąpiona i jak tylko mam chwilę czasu, to nie żaden serial, a właśnie książka mnie zajmuje;) Ostatnio akurat chwyciłam za dość mało przyjemną, ale na pewno bardzo ważną książkę, "Zbrodnie Josefa Fritzla. Analiza faktów". Autorzy w reporterski sposób próbują wyjaśnić jak doszło do tej tragedii, jaki miała przebieg i jak to w ogóle było możliwe... W takim cywilizowanym, wydawałoby się, świecie... Zdecydowanie polecam.

To ja polecam dobrą, choć jednocześnie dość wstrząsającą książkę, a mianowicie "Zbrodnie Josefa Fritzla". Bardzo szczegółowy (nie wiem, czy wręcz nie za bardzo...) dokument na temat tego, co przez 25 lat działo się domu państwa Fritzl... Czyta się raczej jak horror.

Ja też nart nie zamieniłabym na nic;) A ostatnio, po raz pierwszy w życiu byłam w Alpach (na lodowcu w Austrii) i było po prostu pięknie;) A wiecie co jest najlepsze? Że ta impreza, ze wszystkim (razem ze skipasem!, tylko bez przejazdu) kosztowała w przeliczeniu... 750zł:) Dużo?:) Wystarczy pojechać trochę przed sezonem, wtedy np., tak jak ja miałam, ma się skipas za darmo.

Ale piękny owczareczek;) Też takiego miałam, jak jeszcze mieszkałam w domu z rodzicami... Owczarki to takie prawdziwe Psy, z krwi i kości;) Choć oczywiście każdy właściciel powie tak o swoim psie, to jasne. Dla mnie jednak to owczarki rządzą;)

Dokładnie, używany to jednak zawsze jest jednak taki kot w worku... Tzn. też zależy jak i gdzie kupiony. Jeśli od jakiegoś zaufanego sprzedawcy (np. znajomy) to ok, ale np. na giełdzie to raczej bym się nie zdecydowała...

Mój nr jeden to zdecydowanie Aqua Di Gio;) Uwielbiam go... A ostatnio też Hugo Boss. Nie wiem nawet jaki "model", ale w takim "bukłaczku", jak ten taki popularny męski;)