cieszę się bardzo, że trafiłam na to forum. Jetem w 7. tc , 32 letnią pierworódką!!
Po 4 latach prób w końcu udało nam się zaciążyć. Jednak nie była to łatwa droga, lekarze nie dawali nam szansy na naturalne poczęcie. W 2008r mieliśmy 4 inseminacje, gdyż plemniczki mojego mężulka były za leniwe. U nie policystyczne jajniki i niedoczynność z Hashimoto oraz insulinoodporność. Sporo jak na mój wiek....
W 2009 odpuściliśmy sobie wszelkie starania, podróże, zmiana pracy i bycie dobra ciocią dla mojej chrześnicy stały się sensem życia. W grudniu coś mnie tkneło żeby zrobic test, mimo, że moje cykle były zawsze bardzo nieregularne od 30 do 50 dni to coś mi mówiło żebym zrobiła test. To było na kilka dni przed świętami, i o dziwo 2 kreski!!!!!
Teraz jestem juz 2 tydzien na chorobowym gdyż mam plamienia, a nawet dość spore krwawienie, które jak na dzień dzisiejszy się uspokiło.
To chyba na tyle i mam nadzieję, że nikogo tym postem nie zanudziłam.
pozdrawiam serdecznie