magda_79

My w koncu w domu. Dzisiejszy dzien to jakis obled. caly czas w biegu. Bylam z mlodym u lekarza. Ucho lekko zaczerwienione, ale bez tragedii. Dostalam L4 na P., wie do srody wlacznie beda razem w domku :) Nie powiem, ze mnie to nie uspokoilo! I jak sie okazalo to nasz ukochany pediatra ma dyzury w szpitali gdzie bede na oddziale neonatologocznym. Kazal mi rodzic w poniedzialki lub soboty No i powiedzial, ze prawdopodobnie beda chcieli jeszcze pocoagnac ciaze troche dluzej, bo jak urodzi sie teraz to jednak beda objawy wczesniactwa. Do tego dal nam skierowanie d laryngologa, bo Michał gorzej slyszy. Potem zaliczylismy kawke u mnie w pracy. Obiadu nie chcialo mi sie robic, wiec zajechalismy do naszego ulubionego baru mlecznego i na wynos wzielismy obiadek :) Młody juz tak padniety, ze ledwo siedzi, ale jeszcze godzine musi wytrzymac. No, a jutro razem odwioza mnie do szpitala, nie bede musiala jechac sama :)

Z Michałem ide do lekarza na 12.10. Dzownie, a pani w rejestracji sie pyta czy dziecko jest chore Nie, tak sobie dzwonie. Musze wziac L4 na P., mam nadzieje, ze mi wypisza.

Juz tez bym chciala ja zobaczyc :) Kompletnie nie jest podobna ani do mnie ani do P. Poliki ma takie mega pyzate. P. sie smial, ze jak nasz listonosz.

hej No i mam jeszcze Michała w domu. O 8 bede dzwonic do lekarza, zeby go jeszcze obejrzal zanim pojde do szpitala. Zaraz wstaje, musze wyprac wozek i fotelik dla mlodej. nagle sie okazalo sie, ze milion rzeczy musze dzisiaj zrobic. Mam nadzieje, ze podejma decyzje o rozwiazaniu coazy i tyle. Niestety nie robia wtedy cc, ale wywoluja porod sn podajac oksytocyne :( Na szczescie rozwarcie malutkie juz mam, szyjka zwarta i gotowa :) Aaaaa, i Alka podobno kudlata :) Widzialam wczoraj jej buzke w 3D i do nikogo z nas nie jest podobna

Jeszcze zagladam. Dzieki! Dobrze,ze mam jutro jeszcze dzien na pozalatwianie tego co trzeba. Musze rzeczy Alki ogarnac do konca, lozeczko przygtoowac itp. A przd chwila mlody z taaaakim placzem sie obudzil. Chyba pierwszy raz kompletnie nie moglam go uspokoic. Niby go ucho bolalo, nie wiem. Dalam mu syrop, wtulil sie i zasnal. Nie wiem czy jeszcze z nim jutro lekarza nie zalicze. goraczki nie ma, poza tym wszystko ok, ale nie chce go tak zostawiac.

hej ja po wizycie. Tym razem kiepskie wiesci. W czwartek ide do szpitala. Podejrzenie: wewnatrzmaciczne zahamowanie wzrostu plodu. Zostane tam pewnie juz do konca. Mam jutrzejszy dzien na przygotowanie wszystkiego i ogarniecie sie. Nie wiem co i jak z Michałem :(((( Najbardziej martwie sie o niego. Jutro zajrze. Buziaki

cafe82a o powrocie do pracy intesnywnie mysle chcialabym wrocic do lumpeksu rozgladamy sie za opiekunka K dal mi wolna reke i powiedzial,ze poprze kazda moja decyzjemam na oku fajny lokal,tutaj na miejscu niedaleko moich rodzicow i tak mysle i mysle Super Znajac Wasze tempo dzialania to chwila moment i bedziecie dzialac :)

Dziewczyny, dzieki, ze moge sie wygadac. P. tez bym mogla powiedziec o swoich obawach, ale wtdy to on zacznie tez za duzo o tym myslec i sie denerwowac. A Wy juz wiecie o co chodzi :) Dzisiaj musze oddac ostatnia czesc Millenium. Zostalo mi 100 stron. andzia co Ty tak ganiasz?

cafe82meijak nocka? dobrze,ze pojechaliscie do tego szpitala,zawsze to upewnienie sie,ze jest ok a co do mojego narzekania to niestety nie chodiz tutaj o psie kupska mam rozne mysli-ze nie moge pracowac przez dzieciaki itd ze musze siedziec w chacie ze prowadzenie domu to nie to,co chce robic wstyd mi eeee, nie miej wyrzutow sumienia! Sa kobiety, kotre lubia siedziec w domu i im to nie przeszkadza, a sa takie, ktore to meczy. JA pamietam ile sie nanarzekalam siedzac z mlodym w domu. A on byl tylko jeden i wrocilam do pracy jak mial 10,5 m-ca. I tak dlugo siedzisz z chlopcami. I w zasadzie to Ci bardzo tej mozliwosci zazdroszcze, a z drugiej strony to wiem, ze tez po kilku m-cach bede marudzic. Czlowiek taki rozdarty. Ale ja przynajmniej nie mam wyjscia, nie damy rady, zebym poszla na wychowawczy :(

cafe82magda nie moge z michala a auto jest naprawde zajebiste K ma partnera juz drugi chyba rok-i to takiego trupka ,ale tez sobie bardzo chwali malo pali,jest pakowny no naprawde fajny a moj jest pieeeekny ceny aut i nas powalily chceilismy jeszcze mlodsze,ale nie da rady P. nnie wlasnie prosil, zebym Cie podpytala jeszcze o ten samochod. Ty juz masz ten nowszy, prawda? My tez bedziemy szukac 2006-2007 rok. Mlodszego nie damy rady. JAki masz silnik? Ile pali? Duzo kosztuje taka jego biezaca eksploatacja? Chodzi mi o wymiane podtswowych rzeczy, ktore sie zuzywaja typu klocki hamulcowe, amortyzotory itd. Podpytaj K.,co? Dzieki :)

cafe82wczoraj jeszcze rozmawialam z kolezanka i okazalo sie,ze asia sie powiesila,miesiac byla w spiaczce no nie ogarniam tego:( Koszmar :((( Wiesz co jest przerazajace? Ze nikt wczesniej jej nie pomogl? Co sie stalo, zeby taka mloda dziewczyna chciala odebrac sobie zycie? Tym bardziej, ze zostawila corcie :((

Mei mam nadzieje, ze Filip juz dzisiaj ok! JAk dla mnie to duzy szacunek dla lekarki. Wolala nie ryzykowac. Zazwyczaj lekarze lekcewaza pewne objawy, a lepiej jednak sprawdzic i spac z czystym sumieniem.

hej Dzisiaj ja na poterunku. Co prawda juz pranko sie pierze, gary pomyte, ale teraz juz leze Na sniadanko kasza manna :) Dzisiaj dokoncze juz prasowanie mlodej rzeczy i wyczyszcze lozeczko. Wstawilismy je juz do sypialni i pomimo, ze ledwo mozna sie ruszyc to jakos mi nie przeszkadza. mam wrazenie, ze stoi tu od zawsze :) Wczoraj do pozna ogladalismy auta i przez Cafe P. coraz bardziej zdecyodwany na PArtnera Ogladalsmy tez male auta, zeby punto wymienic i jestem zszokowana jakie sa drogie. A na zadne nowe nie patrzylismy. Raczej okolice rocznika 2001-2002. Wczoraj zapomnialam napisac. JAk gadalam z p. psycholog to niestety przy Michale, wiec staralam sie jakos tak mowic, zeby go nie peszyc itd. No i gadalysmy, ze nie chce sie bawic z dziecmi. a Michu chwile pozniej mowi (przy tej babce): mamusiu, bawilem sie dzisiaj przy stoliku (tu chwila przerwy i spojrzenia na ta babke) ... z innymi dziecmi! Tak mi sie smiac chcialo, babka tez usmieszek pod nosem.

Ide sie ogarnac do spania. Jakos okropnie zmeczona jestem. Jutro mam zamiar polezec, a potem mam wizyte. Spokojnej nocy! Do jutra

cafe82magda_79cafe82magda michu wcale nie jest przecietniakiem!eeee, jest jest! W jednym lepszy, w innym gorszy. Dziecko jak kazde inne. Jak ak o nim mysle to strasznie sie boje, ze Ali nie pokocham tak bardzo :(( dobrze cie rozumiem ja do olka tez mam wieksza slabosc i K tez pewnie to sie zmieni jak chlopcy beda starsi hehe. A mialam nadzieje, ze napiszesz mi, ze tak nie bedzie :))) Troche za pozno na takie rozmyslania, ale ostatnio jakos dopiero do mnie dociera, ze bede miala dwojke dzieci. I taaaak cholernie sie boje, ze szok. Dzisiaj P. wlaczyl filmiki jak Michu mial roczek. Bidok, tak sie wzruszal jak to ogladal. Taki dumny tatus. Ciekawe jak bedzie teraz.

cafe82magda michu wcale nie jest przecietniakiem! eeee, jest jest! W jednym lepszy, w innym gorszy. Dziecko jak kazde inne. Jak ak o nim mysle to strasznie sie boje, ze Ali nie pokocham tak bardzo :((

cafe82magda_79JA jestem ostatnia do narzucania mu czegokolwiek. Sama to przechodzilam i akurat tegobledu nie popelnie :) A on teraz ma znow faze na angielski. To po co mam go zmuszac do czegos innego? U nas tez wszystko pod reka i sam moze wyciagnac, ale jak nie ma ochoty to spcjalnie nie namawiam.ja czasem troche narzucam Ja zawsze mojej mamie mowilam, ze nie bede tego robic. A ona powtarzala: zobaczysz jak bedziesz miala dziecko, ze to nie tak latwo.... itp. Ale jakos ja sie nie daje. Chociaz byl moment, ze mialam takie zapedy. Kiedys balam sie, ze jesli Michał bedzie takim przecietniakiem to jakos mnie zawiedzie czy cos. A teraz? Michał jest przecietniakiem i nie rusza mnie to zupelnie.

cafe82magda_79cafe82masz racje po szpitalu tez dlugo mnie trzymalo i jak teraz trace cierpliwosc,bo przypominam sobie juliana takiego bezbronnego :( w srode pogrzeb:( Wiadomo, ze czlowiek na codzien nie pamieta co jest wazne. ale np. jak P. zaczyna smecic i marudzic to wlasnie w taki sposob go "prostuje". Kuzwa, na co tu narzekac? Jestesmy razem, zdrowi, mamy prace. A ze ciagle brakuje? I czlowiek zmeczony? To drobiazgi! dokladnie tylko ja tez marudze czesto a nie powinnam! Ehh, naprawde ciezko nie marudzic. Trudno, zeby czlowiek myslal tylko o tych slych sytuacjach i ciagle sie kontrolowal z narzekaniem. A tak naprawde sama dobrze wiesz co jest tak naprawde dla Ciebie najwazniejsze.

JA jestem ostatnia do narzucania mu czegokolwiek. Sama to przechodzilam i akurat tegobledu nie popelnie :) A on teraz ma znow faze na angielski. To po co mam go zmuszac do czegos innego? U nas tez wszystko pod reka i sam moze wyciagnac, ale jak nie ma ochoty to spcjalnie nie namawiam.

cafe82magdawiem,ze sie martwicie,ale sama widzisz,ze sa postepy i tak jak mowilam-jestem pewna,ze michu sie rozkreci a panie zaczynaja tez zauwazac jego zalety Ja jakos ostatnio sobie ten temat odpuscilam. Michał to Michał i inny nie bedzie :) I takiego go kocham najbardziej. a skoro jemu tak dobrze i jest szczesliwy to i ja bede.

cafe82magda_79Cafe bardzo mi przykro! Takie sytuacje bardzo stawiaja do pionu :(((Jak strasznie szkoda jej corci :(masz racje po szpitalu tez dlugo mnie trzymalo i jak teraz trace cierpliwosc,bo przypominam sobie juliana takiego bezbronnego :( w srode pogrzeb:( Wiadomo, ze czlowiek na codzien nie pamieta co jest wazne. ale np. jak P. zaczyna smecic i marudzic to wlasnie w taki sposob go "prostuje". Kuzwa, na co tu narzekac? Jestesmy razem, zdrowi, mamy prace. A ze ciagle brakuje? I czlowiek zmeczony? To drobiazgi!

a co do problemow manualnych Michała to postep jest ogromny! Tak 1-2 w tygodniu wieszaja ich karty pracy. Zazwyczaj to sa zadania typu: pokoloruj wesolego misia na niebiesko, smutnego na czerwono, a slonce na zolto itp. I tak dziisaj przejrzalam i Michał nie ustepuje innym dzieciom. A wiele koloruje o wiele gorzej. Doslownie z dnia na dzien taki postep w tym kolorowaniu.

Co do pani psycholog to chyba przychodza raz w semestrze i mozna sie umowic. Potem, jesli jest jakis powazniejszy problem, to rodzice spotykaja sie z nimi juz w poradni. Przynajmnije tak bylo u mojego chrzesniaka w p-kolu. A pni Michala, jak wiecie, problem widziala. Tylko, ze jej nie ma. Ciagle ktos inny.

Cafe bardzo mi przykro! Takie sytuacje bardzo stawiaja do pionu :((( Jak strasznie szkoda jej corci :(

Mei kurcze, to co sie dzialo, ze Filipa do szpitala lekraka wysylala???Bidulek maly, niech szybko zdrowieje! Czy psycholog mnie uspokoila? Chyba tak. Niby to wszystko sama wiedzialam, ale inaczej jak ktos potwierdzi. Najwazniejsze, ze mlody wychodzi z p-kola mega zadowolony!