Cześć Dziewczyny, w ciągu tygodnia widzę, że przybyło tutaj dużo nowych Mam ;) u nas zaczyna się 7 tydzień, w piątek pojawiły się nudności, choć na początku nie miałam pojęcia czy to już to. Takie ciągłe uczucie że jest "niedobrze", które nie kończy się rano, tylko trwa cały dzień. Jak coś podjadam maleńkiego to jest mi lepiej, np. sucharki, ale na myśl o jedzeniu powoli jest mi coraz gorzej. Zauważyłam, że najlepiej jeść bardzo powoli i niewielkie porcje, bo po większych posiłkach jest jeszcze gorzej. Najpierw z wielkim apetytem zjadam coś co mi super smakuje, a potem nie rozumiem jak mogłam to zjeść. A jak jest u Was? Też czekam na sprawdzone sposoby radzenia sobie z mdłościami.
Fibi - bardzo mi przykro z powodu poronienia. Ostatnio przyjaciółka przez to przechodziła i wiem, jak duży to jest ból, bo to jest najprawdziwsza strata Dzieciątka, tyle że malutkiego. Trzymaj się.