porzeczka

10kowaMamusia88, bardzo nam przykro. Życzę Ci żebyś mogła się cieszyć juz niedługo znowu. Możecie od razu. Organizm sobie bez problemu poradzi, prowadzono badania i czym szybciej tym lepiej zarówno dla organizmu jak i dla powodzenia kolejnej ciąży. Psychicznie tez jest wtedy lepiej, ale to sami musicie pomyśleć. Trzymajcie się!

@Maja85, nie stresuj się tarczyca, bo wynik 2,9 nie jest jeszcze taki straszny i stres więcej szkody narobi. Prawda, że I trymestr powinno być poniżej 2,5. Umów się do swojego ginekologa szybko, on powinien się na tym znać i przepisze Ci pewnie Euthyrox. Ja od razu gdy sprawdzałam bhcg, robiłam też TSH, miałam 2,7 i dostałam od ginekologa od razu receptę, biorę pół tabletki rano. Po 4 tygodniach kontroluje się TSH i wtedy lekarz dostosuje na nowo dawkę do wyników. Nigdy nie miałam problemów z tarczyca, nie chodzę do endokrynologa , ale w ciąży tarczyca często pokazuje czy faktycznie prawidłowo funkcjonuje.

Cześć Dziewczyny, postarajcie się tak nie panikować, bo wszystkie się zaczynamy stresować ;) zdecydowanie usg przez brzuch to brak kompetencji lekarza, podobnie zresztą wyrażanie opinii o ciąży po tabletkach bez żadnego usg. Zmieńcie szybko takich lekarzy. My byliśmy z Mężem wczoraj na wizycie, widzieliśmy Dzieciątko, choć z trudem je odróżnialiśmy bo się przytuliło do ścianki macicy, ale widzieliśmy niesamowicie mocno bijące serduszko i życzę Wam by każda zobaczyła taki widok jak najprędzej ;) oczywiście na razie z usg trudno było określić wielkość Maleństwa, bo zlewało się ze ścianka macicy, wiec i rozbieżności w terminach porodu są ;) jeśli chodzi o lekarza, to nasza Ginekolog jest zdecydowanie najwspanialsza, jak ktoś jest z okolic Wrocławia to mogę polecić, tyle że niestety nie przyjmuje na nfz :)

Sandy91, krwawienia na początku ciąży, takie lekkie i niezbyt bolesne, zdarzają się podobno bardzo często, ale zawsze należy je skonsultować z lekarzem. Nie niepokój się niepotrzebnie ale nie lekceważ objawu i najlepiej zadzwoń do swojego ginekologa prowadzącego.

Cześć Dziewczyny, w ciągu tygodnia widzę, że przybyło tutaj dużo nowych Mam ;) u nas zaczyna się 7 tydzień, w piątek pojawiły się nudności, choć na początku nie miałam pojęcia czy to już to. Takie ciągłe uczucie że jest "niedobrze", które nie kończy się rano, tylko trwa cały dzień. Jak coś podjadam maleńkiego to jest mi lepiej, np. sucharki, ale na myśl o jedzeniu powoli jest mi coraz gorzej. Zauważyłam, że najlepiej jeść bardzo powoli i niewielkie porcje, bo po większych posiłkach jest jeszcze gorzej. Najpierw z wielkim apetytem zjadam coś co mi super smakuje, a potem nie rozumiem jak mogłam to zjeść. A jak jest u Was? Też czekam na sprawdzone sposoby radzenia sobie z mdłościami. Fibi - bardzo mi przykro z powodu poronienia. Ostatnio przyjaciółka przez to przechodziła i wiem, jak duży to jest ból, bo to jest najprawdziwsza strata Dzieciątka, tyle że malutkiego. Trzymaj się.

Ja obserwowałam temperaturę i poród powinnam mieć ok. 4 października. To nasze pierwsze Maleństwo i tak się cieszę! Dwie kreseczki na teście to była wielka radość ;) Od razu pojechałam na badania i Beta HCG wyniosła 15 dc 255. Jak tam Wasze objawy? Bo ja od wczoraj czuję okropne osłabienie, takie jakbym miała prawie że zemdleć, nie wiem czy powinno tak być.