Moja córka,Kasia mała,
zawsze chodzi roześmiana.
Z głową w górze podniesioną,
nigdy z miną zawstydzoną.
Dumnie chodzi do przedszkola,
tam jest z Olą umówiona.
Tam poznaje świat ciekawie,
raz w nauce, raz w zabawie.
Klaszcząc,tupiąc i śpiewając,
pisząc, grając lub czytając.
Wiele gier i zabaw znając,
wiedzę swą wciąż pogłębiając.
Z czasem także, Kasia mała, fanką zabaw nam się stała.
Często spędza czas za domkiem,
na plac zabaw chodzi z Tomkiem.
Na koniki i huśtawki,
często zjeżdża ze ślizgawki.
W piaskownicy też buduje,
zamek z piasku tam formuje.
Karuzeli też nie minie,
by pokręcić się choć chwilkę.
A gdy wszystko wypróbuje,
na podwórko powędruje.
Tam kolegów pewnie spotka,
w klasy sobie z nimi pogra.
Innych zabaw też tam wiele,
razem zawsze im weselej.
Skakanka, rower i piłka ,
to ich ulubiona rozrywka.
A jesienią gdy szaro i mgliście,
zbierają kasztany, żołędzie i liście.
Jednak gdy nadejdzie zima,
i na podwórku nikt nie wytrzyma,
to Kasia spędza czas w domu,
bawiąc się przez resztę wieczoru.
Bawi się misiami, lalkami lub klockami,
układa puzzle i maluje kredkami.
Jednak najbardziej ulubionym,
jej zajęciem rozrywkowym,by spędzić miło czas domowy,
to zabawa w TEATRZYK KUKIEŁKOWY.
Scenę tworzy sobie sama,
budując ją z koca i z materaca.
kukiełki też projektuje,
rysuje, wycina a potem maluje.
Są wśród nich misie i królowie,
wróżki,zwierzęta i aniołowie.
wycina też drzewa,słońce lub krzewy,
wszystko zależy od jej potrzeby.
Gdy są pomalowane oraz wycięte,
do listewek spinaczami są przypięte.
Kasia bardzo dba o szczegóły,
by stabilnie prezentować je u góry.
W teatrzyku kukiełkowym,
nawet Kasi tym domowym,
ważne też są bardzo teksty,by scenariusz był najlepszy.
Więc przy biurku siada sama,
wymyślając teksty z rana,
bo gdy wróci już z przedszkola,
chce ze wszystkim być gotowa.
Potem z tyłu chowa się dzielnie,
i zaprasza (nas) widzów uprzejmie.
Bardzo wczuwa się w tą role,
Podnosząc kukiełki a sama chowa się na dole.
Na koniec swego kukiełkowego teatrzyku,
śpiewa piosenki ,których zna bez liku.
A my jej pomagamy,
i oklaskami zawsze wspieramy.
Wtedy jej zabawę tak doceniamy,
i do kolejnego teatrzyku zachęcamy.
I wiemy że jej ulubiona zabawa,
jest kreatywnie przez nią wymyślana.
Daje jej wiele satysfakcji i pasji,
rozbudzając wodzę wyobrazni.
Kształtuje także w niej cierpliwość,
i rozwija plastyczną zwinność.
Pozbywa się wstydu i tremy,
co wśród dzieci często spotykane niestety.
Więc ta jej zabawa ukochana,
przez nas jest w pełni akceptowana i wspierana.
Bo wiemy że podczas tej zabawy,
jej czas jest aktywnie spędzany.
A ona uczy się bawiąc,
wiedzę swą w kreatywny sposób rozwijając.