Ina, my na chrzcie to śmiesznie wyglądaliśmy trochę bo pozostałe dzieci to takie okruszki 2-3 mczne a nasza Flora -panna prawie stojąca sama, przekrzykująca księdza zaczęłam żałować, że nie zrobiliśmy tego z 8 mcy temu ale w końcu wyszło fajnie, Flora nie skopała księdza za zmoczenie jej głowy, było fajnie i wzruszająco :)