Nadchodzą kolejne Święta...i właśnie przypomnialam sobie sytuacje z zeszłego roku,kiedy to Karol miał 3 latka...Calą rodzina, wraz z moimi rodzicami poszliśmy do koscioła. Karol cala mszę marudzil bo nie mogł sie doczekac konca, kiedy to wreszcie bedzie mogl podejsc do ołtarza i wrzucic pieniązek do "aniołka", ktory stał obok szopki. Aniołek wtedy rusza głowka, zapala sie itp. Po skonczonej mszy, moi rodzice wrocili do domu, a my z mezem zostalismy bo Karol wrzucał pieniazki....
Po powrocie do domu babcia mówi do Karolka: Ale dzis byłes niegrzeczny w kościółku...
Karol jej na to: ....ale ja za to zapłaciłem!