Agulka ja to caly czas żyłam intensywnie, cwiczylam, bylam na chodzie, te klocia czasem i wczesniej miewalam, a tak tydzień przed porodem to doslownie siadlam kompletnie, ledwo sie ruszalam i to tak wlasnie sie rozkrecal ten porod od piatku do wtorku, az urodzilam w srode rano. Dzien przed porodem mialam problem z restauracji dojsc na parking, tak mnie ciagnelo.
Dla porownania w pierwszej ciąży czylam sie do konca ok. Zaczely sie skurcze i akcja rozkrecac, az zakonczyla sie porodem. Do szpitala pojechalam sama autem na ktg i tam sie zaczely skurcze ale czulam sie dobrze.
Także kazdy przypadek jest inny.