luigi, Kobietko co Ci napisać?? Idź na te konsultacje dla świetego spokoju Twojego i naszego :) A My trzymamy kciuki, które działają cuda :)
Michaśka też się zawiesza, zapomniała jak się robi papa, kosi, sroczkę, już tyle nie gada i nie piszczy (co mnie akurat cieszy), ale ostro ćwiczy chodzenie. Chyba nie ma podzielnej uwagi, albo jedno, albo drugie :). Mój mąż kiedyś stwierdził, ze w porównaniu do Wiktorka to Miśka jest niedorozwinięta :)
Mari brawo za wytrwałość!!! Oby tak dalej
My też ćwiczymy cierpliwość :) Michalina nie chce jesć obiadków ani ze słoiczków, ani naszych, ani gotowanych specjalnie dla niej. Najlepiej jadła by tylko mleko, więc wczoraj o 11 zjadła kaszę, o 14 pluła rosołem, o 16 zjadła 1/3 obiadku ze słoiczka i dopiero o 19.30 150 mleka.
A nerwus z tego mojego dziecka masakryczny, jak tylko coś jest nie po jej myśli reaguje wielkim darciem ;/ ale to ma po tatusiu ;)