justynka1984

andzia brzękowice Wał to wieś i jest aż 20 domów na wsi, są jeszcze brzękowice dolne i brzekowice górne

kasiolegg dzieki ze za mnie wypiłam może dlatego mi sie tak dobrze dzisiaj spało.... któras się pytała ile mam do miasta tak wiec 10 kilometrów, ale bez samochodu nie mam szans sie dostac nigdzie....a do katowic mam 25 kilometrów wiec nie daleko.... cafe super ze chlopaki maja dobra morfologie, a zółtaczka sie nie przejmuj, a co do pokarmu to ja jak olka urodziłam w 36 tygodniu przez cesarke to tez mialam problem dostałam dopiero po 3 dniach i to tez tak dostałam ze prawie nic dopiero jak olek nauczył sie ładnie łapac i ciagnąć to pzyszedł pokarm....u ciebie pewnie bedzie tak samo trzymam kciuki....

no ja tez juz posprzatałam, teraz odpoczywam, oleczek spi.... ja wczoraj mialam ankiete o chipsach i prazynkach, a dzisiaj o telefonie komorkowym ale z tej mnie odrzucicli

andziaJustynka widoki rewelacja Beata a co tą woda utlenioną, gardło płukać? dzięki ale zima to jakos nie bardzo mnie zachwycaja jak mam wjechac pod góre, ale najwazniejsze ze u nas cisza i spokój.... a co do tej wody to tak do płukania gardła zamiast roztworu soli

no to wam wkleje te widoki pierwsze to na spacerze wlasnie ponizej zakretu a drugie widok z okna ale to zeszłej zimy, bo dzisiaj tak sypie ze nic nie widac

andziaJustynka a ta góra ma jakąś nazwę? Pewnie macie fajne widoki:)zołzy bawią się w berka, śniadania nie zjadły, tylko głupoty im w głowie. A podłogi też musiałabym umyć andzia nie ma, ale 10 kilometrów od nas jest jeszcze jedna góra świętej doroty, to jest wygasły wulkan a my mamy wyzsza górę....a widoki mamy superowe od nas wlasnie jak sie stanie na tym najgorszym zakrecie to widac cała okolice a jak jest przejrzyste niebo to nawet góry widać.....a widok to mamy na wszytskie huty elektrownie itp.

moje dziecko ogląda cbeebies.... a ja ide troszke ogarnać meble a jak S wstanie po nocy to bede odkurzała i myła podłogi....bo norlanie cos mi sie zaczynaja kleic.....jakby nie bylo to tydzien juz ie sprzatałam

andzia powiem ci ze jak ja wjezdzam to kazdy powinien dac rade, bo mamy auto z napedem na tył wiec jest nam naciezej ze wszytskich wjechac....a kurier jak bedzie obciazony to na 100% wjedzie, sasiad bez obciażenia wjedzie bez problemu.....

andzia najwyzsza w okolicy ponad 340 m npm niby nie jest duza ale najgorszy jest wjazd bo mamy kilka zakretów ale najgorszy jest ten ostatni bo o ponad 130 stopni trzeba sie obrucic na nim i wlasnie najczesciej na tym sie zatrzymujemy a jak juz sie zatrzymasz to musisz zjechac na dół i od nowa a najgorsze jest jak jedzie ktos z przeciwka i ci sie nie zatrzyma a ty musisz sie zatrzymac to tez od nowa musimy cofac i startowac z dołu

andzia mnie wlasnie tez boli gardło, wezme sobie tantum verde to moze bedzie dobrze i sie nie rozchoruje....

oj andzia wspołczuje tak wczesnej pobudki.... ja wlasnie sie wkurzyłam, dzwonil kurier ze ma dla nas paczke ale on chce nam ja zawiesc na inny adres bo do nas nie wjedzie, a najlepiej do pracy no normalnie wariat jak nic, nawet nie próbuje wjechac tylko od razu wie ze nie da rady, a sasiad tez pracuje jako kurier i jakos codziennie wraca do domu tym autem....Seweryn kazał mu zadzwonic godzinke wczesniej jak bedzie jechał do nas i potem ze juz jest to zjedziemy po przesyłkę.....

cześć dziewczyny my juz na nogach... cafe mam nadzieje ze jednak udalo ci sie usnac i sie wyspałas.... magda jak sie dzisiaj czujesz???dalej wrzody dają ci popalić???a jak michał?? andzia, anielinka, beatka to widze ze u dziewczynek są takie problemy bo żadna z nas (od synków) nie zgłasza takich problemów kupkowych.....

no to ja zmykam dziewczęta, S pojechał na noc a oleczek juz spi ide sie oporządzę i do wyrka całe dla mnie

o matko ale u mnie zawieja no norlanie powrót zimy.....a jutro musze jechac na kastracje z kotem bo sie umowilam, a w styczniu jade z kotka na sterylizacje, bo mi juz zaleja po chałpie....idzie oszalec, puszek chodzi i woła tak słodko fione i chce ja bzyknac ta sie jeszcze nie daje wiec musze jak najszybciej jego wziac i wykazstrowac dopuki nie zapłodnił siostry

ale mam smaka na rosołek no normalnie jutro bedzie jak nic na obiad, przepraszam ze ja tak znowu o jedzeniu ale ja chyba zaraz pypcia dostane....

anielinkaandziaAnielinka jeszce dokładnego harmonogramu nie znam, ale na pewno częśc u rodziców, częśc u teściów, pewnie też do babci pojedziemy:)Co do kup to u mnie Zośka też wali takie kamienie. Marysia już się przełamała i bez problemu robi na nocnik, Zośka niestety w majty i zawsze z wielkim płaczem i widzę, że wstrzymuje tą kupę przez pół dnia. I zauważyłam też, że właśnie wtedy gdy wstrzymuje to zdarza sie jej zesiusiać w majtki, tak jakby bała się iść na nocnik, żeby i kupa tam nie wyleciała. Jessuuu u nas to samo, np. dziś juz koło południa powiedziała że chce kupke, więc mówie idziemy na kibelek, no to zmieniła zdanie i powiedziała że nie chce i tak co chwile(wkońcu zrobiła koło 19), a jak już ją posadze na kibelek to widze że zamiast cisnąć, to ona wstrzymuje mówiłam o tym lekarzowi na bilansie, kazał dawać ten syrop Lactulosum, mówił że powinno po tym się unormować z tą kupą, tylko że ja juz jej kiedyś dawałam, to wtedy miała jeszcze gorsze problemy, bo potrafiła przez 3 dni nie robic, no i wtedy mówił żeby dać czopek...ale nie wiem jaki to mam sens... moze to narazie przeczekac i same wam sie przkonaja do kibelka....tylko najgorsze jest patrzec jak sie mecza i wiedziec ze to je boli....

kasiolegg to udanej zabawy, jak mozesz to wypij jednego łyczka za mnie bo mnie nie wolno a tak bym sie napiła łyczka.....

moja iwec za: Beatke aby wszytsko dobrze sie skonczyło.... cafe i jej chłopaków zeby szybko dochodzili do siebie i wrocili do domu

andziaAnielinka jeszce dokładnego harmonogramu nie znam, ale na pewno częśc u rodziców, częśc u teściów, pewnie też do babci pojedziemy:)Co do kup to u mnie Zośka też wali takie kamienie. Marysia już się przełamała i bez problemu robi na nocnik, Zośka niestety w majty i zawsze z wielkim płaczem i widzę, że wstrzymuje tą kupę przez pół dnia. I zauważyłam też, że właśnie wtedy gdy wstrzymuje to zdarza sie jej zesiusiać w majtki, tak jakby bała się iść na nocnik, żeby i kupa tam nie wyleciała. andzia nie za dobrze z ta kupa u zosi, u nas oleczek to robi taka twarda to jak u dziadka zje czekoladke....nie wiem co ci poradzic na to, moze sliwki suszone by pomogły.....

beata694u nas ciągle to samo - buntów ciąg dalszy.. Iza nie chce sikać do nocnika więc pieluchy cały czas w natarciu. Janek jak nastolatek - ja dożyję końca tego buntu to będzie cud;) ja podupadam na zdrowiu ... napiszę na boku jak znajdę czas ... czeka mnie kolejna operacja ... generalnie nie czuję się najlepiej psychicznie ... beatko zdrowia kochana i czekamy na boczku co i jak u ciebie....mam nadzieje ze to nic powaznego....

anielinkaCafe ale masz super warunki w tym szpitalu! mam nadzieje że tam jednak nie będziesz musiała leżeć do Świąt... /jak chłopcy po badaniach???Andzia to Cię mąż pocieszył z tymi porządkami świątecznymi gdzie wybywacie na święta??? przepraszam ale uśmiałam się z tych gatek a propo kup, to Amelka ma nadal problem z zatwardzeniem, dziś chyba z pół godziny siedziała na kibelku i płakała wkońcu założyłam jej pampersa ponosiłam ją i po chwili zrobiła w niego, ale takiego twardziela jak kamień Beata witaj zgubo! Co tam u Was, jak interes, jak dzieci??? Justynka nie wiedziałam że na zajęciach u Was takie zwyczaje z przynoszeniem tego jedzenia, póki co nic nie przychodzi mi do głowy... anielinka mowie ci ten zwyczaj z jedzeniem jest superowy bo dzieci ucza sie jesc w grupie, siedza razem i obserwuja co kazde robi i jak je, i nawet az tak bardzo sie nie usmaruja ale kazde chce siamo....ale fajnie tak, takie duze sie wydaja ze juz takie samodzielne, moj olek to jak wchodzi na sale to juz mi mowi ze am i koniec a zazwyczaj zaraz szykujemy wlasnie cos do jedzenia, a potem jak sie najedza to jakies takie orzywione te dzieciaczki i chca sie bawic i wogole....

ide zajrzec do szafki co ja tam mam dobrego bo zjadłabym cos słodkiego, a naszła mnie tez ochota na jakies chipsy paprykowe a najlepiej crunchipsy

andziajustynka1984andziaBeata witaj Co tam u Was? Justynka a Twój Olek to Olek czy Aleksander? Bo właśnie ta koleżanka co dzisiaj u mnie była jest w ciąży i bardzo podoba jej się imie Olek, ale Aleksander nie i zastanawiała się czy jest samo imię Olek.Co do podwieczorku to pomyślę, bo nic mi na szybcika do głowy nie przychodzi. Najlepiej chyba coś zdrowego, może sałatka owocowa polana jogurtem? Aleksander a samego olka chyba nie ma..... a sałatka to chyba odpada bo sie dzieciaki tak wypaprza ze masakra trzeba bedzie myc cala sale....myslalam o paczku i cos jeszcze do tego moze jakis owoc....albo....a sama nie wiem Szczerze, to ja bym pączka 2-latkowi nie dała:) Moje laski jedzą często takie sałatki i jak na ich możliwości nie wyglądają po nich tak źle mam czas do wtorku.....cos sie wymysli, ale mamy dzieciaczki chyba dwójkę ze skaza białkową...wiec wolałabym uniknąc jogurtu i tym bardziej danonków

andziaBeata witaj Co tam u Was? Justynka a Twój Olek to Olek czy Aleksander? Bo właśnie ta koleżanka co dzisiaj u mnie była jest w ciąży i bardzo podoba jej się imie Olek, ale Aleksander nie i zastanawiała się czy jest samo imię Olek.Co do podwieczorku to pomyślę, bo nic mi na szybcika do głowy nie przychodzi. Najlepiej chyba coś zdrowego, może sałatka owocowa polana jogurtem? Aleksander a samego olka chyba nie ma..... a sałatka to chyba odpada bo sie dzieciaki tak wypaprza ze masakra trzeba bedzie myc cala sale....myslalam o paczku i cos jeszcze do tego moze jakis owoc....albo....a sama nie wiem

beata694Ja po takiej długiej przerwie zaglądam a tu takie wieści!!! Cafe kochana gratulacje!! - śliczni chłopcy, wracaj szybko do sił. Całuski i buziaczki dla Was:):):) no prosze któżto nas odwiedził, pisz beatka co tam u ciebie jak dziciaki, dalej masz bunt dwulatka i dziesięciolatka???