Witam, piszę bo już pomysłów brak... Córka ma kaszel suchy, szczekający co parę sekund już od 9 tygodni. Kaszel uspokaja się podczas snu. Brała antybiotyki, leki wziewne, syropy na kaszel. Byliśmy w szpitalu wykluczyli krztusiec mykoplazme, chlamydię, astmę, alergię(testy z krwi), refluks. Osłuchowo czysto, rtg również nic nie wykazało, crp niskie. Z braku pomysłu postawili na kaszel nawykowy(pozostałość po jakieś infekcji) dali 15 ml hydroksyzyny na uspokojenie, ale to też nie pomogło... Brała również zentel. Miał ktoś może podobną sytuację? Mam wrażenie, że lekarze bagatelizują sprawę i boję się, że coś przeoczę, a pomysłów gdzie iść już brak...