U mnie bardzo dobrze sprawdziła się emulsja myjąca do cery ultrawrażliwej z BasicLab – nie szczypie, nie napina, fajnie łagodzi. W połączeniu z kremem Acnerose, który zaczęłam stosować wieczorem, zauważyłam wyraźne zmniejszenie rumienia i uczucia pieczenia. Mimo że BasicLab to bardzo delikatna baza, to dopiero połączenie z Acnerose naprawdę przyniosło widoczne ukojenie.
Ten krem trafił do mnie trochę przez przypadek, ale zostaje na stałe – mam wrażenie, że działa też lekko przeciwzapalnie.
Wcześniej używałam też Cetaphilu i Avene, ale szału nie było.