Cześć i dzień dobry.
Problemem jest moja 16 miesięczna córka, a właściwie jej nagła niechęć do jedzenia 😕 Jeszcze półtora miesiąca wstecz była dzieckiem, które jedzenie "wyciągnęło by" z buzi. Lubiła praktycznie wszystko, mięsko, ziemniaki, zupy, paróweczki, szynkę, jajecznicę ... Teraz je tylko butle z mlekiem, musy owocowe i warzywne, chrupki kukurydziane i jogurty oraz serki waniliowe, pije za to wszystko i wodę i herbatkę czy sok.. Każda próba podania czegokolwiek "normalnego" kończy się wytrąceniem widelca z ręki 😐 Wiem, że to może być przejściowe, spowodowane ząbkowaniem, skokami rozwojowymi i wieloma innymi czynnikami.. Nie działają kolorowe miseczki, jedzenie rękoma, urozmaicenie czymkolwiek... Ale może są jakieś świetne i nieodkryte przeze mnie sposoby, żeby znowu zaczęła jeść w miarę normalnie? Help!