Fredi

Witam, mam problem z 3 miesięcznym synkiem. Od jakiegoś 2-3 tygodni, synek przerażliwie płacze po wejściu do samochodu. Nie można z nim nawet jechać do lekarza. Wcześniej nie było takich problemów, był spokojny a najczęściej zasypiał, ewentualnie marudził ale zabawkami można było odwrócić jego uwagę. Teraz nic nie pomaga tulenie, głaskanie, śpiewanie, radio, szum, zabawki. Nawet na parkingu na rękach w samochodzie wrzeszczy aż się krztusi. Wystarczy wyjść z samochodu z nim na rękach i już jest spokojny, inne dziecko. Nie jeździliśmy z żoną i dzieckiem zbyt często, zazwyczaj raz w tygodniu do dziadków albo do lekarza. A teraz boimy się wejść do samochodu. W samochodzie też nic się nie zmieniło, od urodzenia nawet odświeżacza nie ma w samochodzie. Fotelik ten sam od urodzenia (tylko bez wkładki). Z żoną mamy problem bo nawet do lekarza jak mamy jechać to, jest taki przerażliwy płacz. Nie wiem czy może niektóre dzieci tak mają? Jak sytuacja wygląda u Was?