Tak naprawde nie wiem co mam napisac , od czego zacząć. Jestem mama miesiecznej córeczki . Mieszkam poza granicami swojego kraju . Nie mam pomocy . Partner nie pomaga wrecz przeciwnie. Czuje jakby myslał ze jestem kims gorszym . ciagle mnie poprawia mowi co mam robić . a czuje sie z tym wszystkim sama , nie kochana . Mam tu siostre ale to ja jej pomagam w opiece nad synkiem . Nawet nie wiem co ja tu robię . Chyba zle trafilam i to nie miejsce na tego typu zalenie sie . Tak naprawde chyba potrzebuje z kims porozmawiac czy to cos zlego ? oznaka slabosci ? oznaka tego ze jestem do niczego ?
a teraz gleboki wdech i wydech . czuje sie okropnie żaląc sie w takii sposob . przecie powinnam sie cieszyc . Mam coreczke . oczywiscie ze sie ciesze . kocham ja ponad wszystko .ona sie tylko liczy .jestem szczesliwa .czasem brakuje sil i checi przez natlok mysli i wsyztskiego naraz .