DżoAnna

Witam, kiedy moje dziecko nie ukończyło jeszcze 2 miesięcy przestraszyło się bardzo głośnego szczekania psa. Przez pewien czas po uspokojeniu maluszka było widać jeszcze, że wciąż stresuje się i boi. Mimo, że od wspomnianej sytuacji minęły już 2 tygodnie mam wrażenie, że dziecko wciąż bywa lękliwe, nie jest tak energiczne i wesołe jak wcześniej. Zauważyłam też, że od tamtej pory we śnie miewa napady lęku, których wcześniej nie było - zaczyna pojękiwać lub płakać (ma przy tym przerażony wyraz twarzy). Bardzo martwię się o naszego maluszka i nie ukrywam, że to co się stało spędza mi sen z powiek. Czy tak silna reakcja może być czymś normalnym i czy minie, czy jest zagrożenie, że trwale mogło odbić się to na psychice maluszka? W jaki sposób możemy mu pomóc? Może należałoby udać się do specjalisty, psychologa lub neurologa? Dodam, że bardzo dbamy o dziecko, codziennie bawi się z nami i uśmiecha do nas ale bardzo niepokoi mnie to, że od tamtej jednej sytuacji zachowuje się inaczej, jest bardziej lękliwy.