Skocz do zawartości
Forum

Agnes90

Użytkownik
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Agnes90

0

Reputacja

  1. Cześć dziewczyny 🙂 ostatnio miałam przerwę w zaglądaniu tu ale ogólnie staram się być na bieżąco z tym co piszecie 🙂 u nas leci 28 tydzień teraz i szczerze mówiąc nie moge się doczekać końca ciąży 😅 liczę na to że wtedy widząc naocznie że dziecko żyje i oddycha będzie jakoś łatwiej (chyba ze mnie zaraz wyprowadzicie z błędu? 🙃) Narazie jak po kilku dniach porządnych imprez w brzuchu przychodzą dni tylko delikatnych ruchów to już dostaje paranoi że coś jest nie tak 🙄
  2. Cześć dziewczyny 🙂 U nas dobrze, stres od wizyty do wizyty jest nadal ale pierwsze prenatalne wyszły ok, niedługo czekają mnie połówkowe. Obecnie leci 18tydzien i dowiedziałam się dzisiaj że będzie chłopak 😁
  3. Dziewczyny, czy moglybyście mi powiedzieć coś więcej o prenatalnych I trymestru? Nie mogę w internecie znaleźć tego co szukam 😕Czy to wyliczenie procentowego ryzyka choroby jest robione z krwii czy z USG? Czy może konieczne są obydwa wyniki zestawione ze sobą? I kto i kiedy robi to procentowe wyliczenie? Miałam już USG i czekam na wyniki krwii. Powiedziano mi że jeśli będą ok, to do odebrania w recepcji a jeśli będzie coś nie tak to będą dzwonić umawiać do genetyka. Czyli jak będą w recepcji to takiego procentowego wyliczenia nawet nie zobaczę czy ono będzie wpisane na wyniku? Czy z samego wyniku USG można już coś wywnioskować? Lekarz był wybitnie małomówny i niewiele się dowiedziałam...
  4. @Anna.a współczuję chorób 😞 @Martyna J ja odliczam dni do kolejnej wizyty i z każdym kolejnym dniem martwię się bardziej że moja choroba przed świętami coś złego mogła spowodować. Straszna jest ta niepewność od wizyty do wizyty. Dziewczyny - też tak miałyście?
  5. Po wizycie wszystko ok, serce bije, teraz czekam na prenatalne za 3 tygodnie 🙂 Ale.. dopadło mnie dziś straszne choróbsko.. gorączka i gardło ścięły mnie z nóg. Macie jakieś sprawdzone sposoby na takie objawy? Narazie ratuje się mlekiem z miodem, syropem z lipy i paracetamolem 😕
  6. Dziewczyny trzymajcie proszę kciuki, dzisiaj mam drugą wizytę u lekarza. Niby minęły tylko dwa tygodnie ale mi się ciągnęły w nieskończoność. Boję się czy nadal serduszko bije, czy coś się nie stało. Nie mogę odpędzić złych myśli 😞 Joan123 - ja po pierwszej stracie też się nakręciłam i bardzo długo zajęło mi zajście w drugą ciążę. Po drugiej stracie jak już mogliśmy się znowu starać uznałam że pierwsze dwa/trzy miesiące i tak się nie uda więc podeszłam kompletnie na luzie i udało się już w pierwszym miesiącu.
  7. Milciaczek gratulacje! Dużo zdrówka dla Was 🙂 Martyna - cudny maluszek 🤩
  8. Dziewczyny, nie wytrzymałam do piątku i umówiłam się do lekarza na dziś. Uznałam że już dłużej nie wytrzymam tej niepewności. I widziałam fasolkę z bijącym serduszkiem 😄 oczywiście wiem, że jeszcze milion rzeczy może pójść nie tak ale i tak mi ulżyło 🙂
  9. Martyna - ja właśnie też tak sprawdzam co chwilę czy nie krwawię... Dziś zaczął się 7tydzien.
  10. A ja coraz bardziej panikuje przed pierwszą wizytą którą mam dopiero za tydzień. Wcześniej chciałam wizytę odkładać żeby mieć od razu odpowiedź tak lub nie ale teraz myślę że przesadziłam z czekaniem 😞 Mam coraz więcej złych przeczuć. Powiedzcie mi proszę jak znajdowalyscie siłę? 😞
  11. Martyna J. - wizytę mam za dwa tygodnie. Niestety ostatnio przy dużo wyższym poziomie bety pęcherzyk był pusty.. jakoś nie umiem myśleć pozytywnie 😞
  12. Betę badałam w sobotę i wynosiła 3100 i zbadałam dzisiaj i jest 18500. Przeliczyłam jakimś kalkulatorem internetowym do bety i pokazuje niby w normie choć nie wiem na ile można mu wierzyć. Zbadałam też od razu progesteron jak radzilaś Martyna i jest na poziomie 26. Czy to dobry poziom?
  13. Milciaczek - wizytę mam umówioną za dwa tygodnie. Nie chcę się z nią spieszyć żeby znowu nie słyszeć że jeszcze nie wiadomo, trzeba sprawdzić za tydzień ...
  14. Cześć wszystkim. Jestem tu nowa. Nie mam z kim porozmawiać o swojej sytuacji. Mam za sobą dwa poronienia - w 6 tyg i w 12tyg puste jajo. W drugiej ciąży nachodziłam się za zaleceniem lekarza co tydzień na USG bo "może się coś pojawi" a na koniec po poronieniu były jeszcze komplikacje bo całkiem się wszystko nie oczyściło i miałam zabieg w szpitalu. Niecałe dwa tygodnie temu zrobiłam test który wyszedł pozytywnie. Teoretycznie teraz jest 5 tydzień. Nikomu tym razem nie powiedzialam - nawet mężowi. Nie wierzę że będzie dobrze a zresztą boję się na to nastawić. Przy drugiej bardzo się nastawiłam i było mi ciężko 😞 teraz cały czas mam w głowie myśl jak ja to ponownie zniosę ;(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...