Teoretycznie praca w ogrodzie służy relaksowi i odprężeniu, ale czasami zdarzają się różne dziwne sytuacje - na przykład kierowca straci panowanie nad pojazdem i właduje się przez płot. Teoretycznie nikt w wypadku nie ucierpiał, ale podobno jest możliwość odzyskiwania odszkodowań - jak na https://codex.org.pl/ piszą, trzeba tylko wyrobić się w 3 lata pod zdarzeniu... No i inna kwestia, czy taki przypadek faktycznie będzie się kwalifikował - podejrzewam, że wątpię, ale zawsze warto zadzwonić i sprawdzić... a nuż wpadnie parę stówek.