Cześć dziewczyny. W skrócie opowiem moją histerię. 8 lat starań, mnóstwo wizyt u ginekologa, 6 inseminacji i 4 próba in vitro. Jestem w 8tc. Wielki strach żeby tym razem się udało, bo poprzednia ciąża z in vitro skończyła się w 7tc. Pojechaliśmy na zwykłą wizytę i okazało się że serduszko nie bije. Zalamka totalna. Teraz biorę zastrzyki, żel dopochowy i garść tabletek, w sumie chyba ponad 16 dziennie. Wszystko po to żeby utrzymać ciążę. Dodatkowo jestem pod opieką immunologa bo okazało się że mój organizm odrzuca zarodek. 6 maja mam już pierwsza wizytę u lekarza prowadzącego ciążę. Bardzo sie boję że znowu w któryś dzień nie usłyszę serduszka. Wszystkim wam serdecznie gratuluję.