My staraliśmy się ponad rok... Też na początku trochę "swirowalam" - sorry za określenie- mierzyłam temp., sprawdzałam owulację, dzień po już miałam wszystkie objawy ciąży.... Aż dopadła mnie choroba żołądka przez którą nie w głowie mi były przytulanki z partnerem ( głównie skupiałam się na tym żeby nie umrzeć ) i w tym cyklu zupełnie nie spodziewanie i przypadkowo zaszłam w ciążę 😃 wiem że łatwo się mówi ale musisz wyluzować bo przy takim ciągłym sprawdzaniu wszystkiego tylko się nakrecasz niepotrzebnie. Drugi cykl starań to dopiero poczatek. Nie martwcie się na zapas i cieszcie tym czasem ❤️