Witajcie. Przychodzę z prośbą o rade,ponieważ nie wiem juz co mam myśleć.. od dawna staramy się z partnerem o dziecko.. ok.4lat.. moja miesiaczka nigdy się nie spóźniała, cykl trwal najdłużej 29dni. W poprzednim miesiącu okresu dostalam 3 dni wcześniej czyli cykl trwal tylko 26dni. W ubiegly piatek,max. Sobota powinnam dostać miesiączki i w piątek zaczął dość mocno boleć mnie brzuch,przez co myslalam ze dostałam,ale okazało się,że jednak nie.. w sobotę czułam się ospala,brzuch pobolewał czyli tak samo jak zawsze pierwszego dnia okresu,ale tez się nie zaczął.. do dziś czyli. Poniedziałku nie mam miesiączki a brzuch juz praktycznie nie boli tylko czasem delikatnie, jedynie piersi bola. Robilam test wczoraj i dziś ale oba negatywne. Oba tez wykonane wieczorem... czy jest możliwość,że testy się mylą i powinnam spróbować rano? Czy kolejny test mogę zrobić jutro z rana czy czekać dłużej? Zacznie się 4 dzien spóźnienia.. czy powinnam iść na badanie krwi i czy muszę mieć skierowanie od Gina? Z góry dziękuję za rady i przepraszam za taki dlugi post ale starałam się jak najdokładniej 🤣🥰