Właśnie jutro wybieram się na wizytę. Mój lekarz miał urlop więc wizyta dopiero po 1,5 miesiąca. Krew mam ładną. Anemii nie mam. Miałam tylko w pierwszej ciąży, w drugiej już lekarz mówił że im większa ciąża, tym wyniki mam lepsze. Mam nadzieję, że jutro zobaczę jak maleństwo się rusza i się uspokoję. Łożysko mam na tylnej ścianie. Nie wiem, może jestem przewrażliwiona, albo zabiegana. Oby.
Możliwe, że poznam też płeć. ☺️ Chociaż dla mnie najważniejsze jest, by dziecko było zdrowe i nie cierpiało całe życie. Reszta to kwestia tego, co Bóg da.
Ja wyprawkę będę szykować tak, żeby była gotowa miesiąc wcześniej. Ale narazie jeszcze nic nie kupiłam. Przy pierwszym dziecku już miałam wózek w 4 miesiącu ciąży ☺️ miałam prawo się cieszyć u tę radość okazywać, także się nie dziwię, jeśli któraś z Was już robi zakupy. W tej chwili mam do wyszykowania córeczkę do przedszkola i jakoś nie myślałam kompletnie o wyprawce. Zastanawiam się jak z trójką maluchów będę woziła córkę codziennie do przedszkola 😅 (mamy 6 km i konieczny jest samochód,dopiero pierwsza córka idzie do 5 latków, mam jeszcze 2 latka i teraz będzie kolejne) . Może szybciej z wagi spadnę ☺️
A Wy dziewczyny jak tam z samopoczuciem?