Skocz do zawartości
Forum

Eliza94

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Eliza94

  1. Hej dziewczyny, w załączniku 4d z moją dzidzią. (24+1wtedy). Tydzień temu byłam na wizycie i mała wazy 912gram, dziś to 26+5 . Jestem po badaniach i krzywej. Anemię mam dalej, cukier ok. Od 18tc biorę magnez i luteinę na twardniejacy brzuch. Obecnie biorę 150mg magnezu dziennie i 400mg progesteronu. Szyjka 35mm. Trochę zaczęłam się martwić , dlatego pisze ten post o 2:21 w nocy 😂 bo od dwóch dni czuje ruchy małej nie tu gdzie zwykle, czyli nad pępkiem czy pod żebrami a w PACHWINACH! I jakby w pochwie. Zaczęłam sobie wyobrażać ze ona jest tak nisko ze zaraz urodzę. Miałyście tak? Dodam ze byłam 2h na grzybach i może przez to mi się opuściła 😱 obyście tez tak nisko odczuwały dzieci ,oby to było normalne 🥵 pozdrawiam
  2. Hej dziewczyny, trochę mnie tu nie było, sporo problemów. U mnie 18t1d chociaż wg usg 19tc. Trzech ginekologów potwierdziło dziewczynkę. Właśnie wypisałam się ze SZPITALA🙄. Od ok półtora tygodnia miałam w dotyku twardy brzuch, czasami przy głębszym macaniu czułam jakby był tam melon. No ale wszyscy na około mówili mi ze to normalne wiec to ignorowałam. W czwartek postanowiłam zadzwonić do mojego gina i przemówić się na wcześniejsza wizytę, a ten kazał mi jechać do szpitala. Przyjęli mnie, zbadali, dziecko wazy 240g, ruchliwe, nic mnie nie boli i tak mnie trzymali. Dostałam rano i wieczorem Nospe i dopochwowo luteinę. Dziś na obchodzie pytam lekarza co oznacza ten twardy brzuch ( bo skurcze Braxtona-Hicksa to to nie są bo ten brzuch potrafi być twardy pare godzin ,nie powoduje to żadnego dyskomfortu ani bólu) a on mi mówi ze mam pytać ginekologa prowadzącego , to pytam czy mogę wyjść bo tylko sama ta luteinę sobie aplikuje i nic więcej się nie dzieje..to się nie zgodził i polecił wypis na żądanie. I tak zrobiłam, od żarcia szpitalnego dziś wymiotowałam, dostawałam ataków paniki, bezpieczniej być w domu. A czy któraś z was miała może taka przypadłość?
  3. Hejka, w poniedziałek miałam badania prenatalne. Lekarz od razu po przyłożeniu głowicy powiedział ze to dziewczynka 🥳 wszystkie parametry w normie. Dzidzia mierzy 7,5-8 cm (zależy jak ułoży głowę ) Na drugi dzień dotarł do gina wynik testu pappa i napisał mi ze z powodu wysokiego beta hcg wzrosło ryzyko zespołu downa, oczywiście nadal jest bardzo niskie . Dzisiaj mamy 13t5d. Mdłości nadal mam, może rzadziej. Od wczoraj bardzo boli mnie podbrzusze jak na okres ... martwi mnie to trochę
  4. Hej, w związku z przeprowadzka musiałam zmienić ginekologa. Oczywiście zbadał mnie, stad to zdjęcie maluszka..nie spodziewałam się ze jest już tak duży ,wg ostatniej miesiączki powinien być wtedy 11t1d, ale z pomiarów usg wyszło dziecko 12t. Wierzgalo niesamowicie. Puls ponad 160. Na zbyt wysoki wynik tsh dostałam eutyrox. Dodatkowo przez mdłości i wymioty schudłam ponad 2kg, gin nastraszył mnie ze jak waga będzie dalej spadać to do szpitala. Kolejnym problemem jest to iż choruje na blok serca 2 stopnia i muszę porobić badania i ustalić czy wgl będę mogła rodzic naturalnie. To moja pierwsza ciąża a brzuch już mi tak odstaje, zastanawiam się na ile jest to wynik ciąży a na ile np. Wzdęć 😂 niestety wymioty u mnie jeszcze nie minęły ,nie mam apetytu i raczej jem niewiele, oby po 13tyg coś się zmieniło. Prenatalne mam 20go ,dam znać po. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...