Cześć Dziewczyny. Coś mi nie poszło z poprzednim postem i zgłosiłam go do skasowania:) nie zauważyłam wcześniej tego wątku i zalogowałam się na majówkach. Wczoraj byłam na wizycie u ginekologa. Ciąża jest żywa, wszystko jest w porządku. Czuję się.. Różnie. To dobre słowo. Piersi szalenie bolą. Męczą mnie nudności o różnych porach dnia. Jestem senna i najchętniej przespalabym cały dzień. Z racji zawodu - jestem nauczycielem, pracuję z maluchami-zdecydowałam się pójść na zwolnienie lekarskie. Boję się okresu grypowego. Czasami nie byłam w stanie prowadzić lekcji - tu nudności, tu zmęczenie, tu dyżur... Miałam wyrzuty sumienia, ale mąż mi tłumaczył właściwą kolejnosc: najpierw własne dziecko a później cudze dzieci:)