Skocz do zawartości
Forum

Agii85

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Agii85

  1. Azu, ja kupiłam swoją na Supermami, cena 135 zł z przesyłką- szybko otrzymałam. Są chyba 4 rodzaje, materiały i kolorystyka poszewki do wyboru - możliwość ściągnięcia i wyprania.
  2. Linda91, ja wczoraj trafiłam na blog mamaginekolog :) jest świetny, jestem pewna że znajdę tam wiele odpowiedzi na moje pytania. Do gościa - strach towarzyszy zawsze bez względu na wiek, ja mam 34 i nie raz głupie myśli, których staram się pozbyć. Moja mama rodziła jak miała 40, a to było lata temu. Teraz taki wiek do porodu nie jest niczym dziwnym. Jest dużo kobiet, które ze względu na różne powody dopiero teraz decyduje się ma ciążę. Odwagi.
  3. Ja dzisiaj się umówiłam na prenatalne, termin mam na 21.10. Jaki koszt u Was? Mnie powiedzieli 400zl. Wam też powiedzieli, że trzeba przyjść z pełnym pęcherzem?
  4. PinkRose, nikt się nie zawija:) zawsze też możesz założyć sobie konto z innymi danymi
  5. Dla mnie też nie ma problemu żeby ujawnić się na fb :)
  6. Ja na razie nie mam żadnych upławów
  7. Kath, nie myśl teraz o pracy tylko o sobie i o dziecku. Nabieraj sił i odpoczywaj
  8. Ja wczoraj czułam się świetnie, zjadłam śniadanie, obiad i kanapkę na kolację. Dzisiaj jest beznadziejnie, co zjem to zwracam.. Przed ciążą cały czas musiałam coś robić, czymś się zająć, dlatego w takie dni jak dziś czuje się okropnie, kiedy by się chciało by było jak wcześniej, a tu sił brak przez te dolegliwości. 10 tydzień oby się ta sinusoida wreszcie uregulowała. W sobotę mamy u teściów zjazd rodzinny, będzie 39 osób w tym chyba 14 dzieci, już teraz zastanawiam się jak przeżyć ten dzień;) na szczęście mają dużo sypialni gościnnych i prowadzą agroturystykę więc będzie się gdzie schować
  9. Cześć dziewczyny, przykro mi, że macie takie ciężkie przejścia.. Mężczyźni są inni niż my, mają inny punkt widzenia, inną wrażliwość. Ja nie mogę na razie narzekać na mojego Piotrusia, ale pamiętam jak moja mama musiała sobie radzić, a miała nas 4. Tutaj możemy sobie pogadać, ponarzekać, zawsze wtedy jakoś człowiekowi lepiej. Dużo ciepła dla Was
  10. https://www.google.com/amp/s/parenting.pl/miod-w-ciazy%3famp=1 Dziewczyny, podsyłam link odnośnie miodu, a dokładniej jak można go stosować na nasze dolegliwości
  11. AniSza, ja również ślę Ci dużo ciepła. Dobrze, że masz kochającą rodzinę. Ja też się boję każdego dnia, że nagle się coś odmieni..
  12. PinkRose, to nie było pierwsze USG, dlatego się wystraszyłem, bo przy wcześniejszych 2x było od razu widać, a dzisiaj nie mogła znaleźć. Kath, współczuję Ci, ja nie mam dzieci więc tu obowiązek mi odpada, i w domu mam pomoc. Ciążę ciężko też przechodzę i nie wiem jakbym dała radę gdybym musiała jeszcze dzieci przy tym ogarnąć
  13. Kinga23 Paula93 dziękuje :)) ale powiem Wam, że najadłam się strachu. Robiła mi usg dopochwowe i nie mogła znaleźć zarodka.. dopiero przez brzuszek wyszło. Połakałam się jak dziecko
  14. Ja właśnie po badaniu, termin na 4 maja, maleństwo dzielnie walczy
  15. Ja schudłam ponad 2kg od kiedy jestem w ciąży, tylko się zastanawiam w którym miejscu :) piersi większe, brzuszek też się zaokrąglił i w spodniach z wyższym stanem nie mogę dopiąć ostatniego guzika
  16. Paulinsien, pamiętaj, że kiedy przychodzi odpowiedni moment zdarzają się rzeczy niemożliwe. Kiedy zaakceptujesz sytuację wtedy następują cuda. Nie będę tu opisywać historii ludzi, których znam bo nie byłoby końca. Pamiętaj, że wszystko dzieje się z jakiegoś nam nieznanego powodu, ten powód dopiero rozumiemy z biegiem lat. Nie mówię Ci tego jako ktoś kto jest już mamą, tylko jako kobieta, której powiedziano, że nie będę mieć dzieci - z czasem się z tym pogodzilam i życie zaczęłam planować inaczej. Teraz nagle jestem w ciąży, gdzie nawet lekarz nie założył mi karty ciąży, bo dalej nie dowiedzą, że się uda.. Także głowa do góry i nie zamykam się na życie, bo ma jeszcze wiele Ci do zaoferowania
  17. Dwa dni i tyle się tu podziało.. KarolaKarolina, nie martw się, ja miałam krwawienia już 2 razy, o pierwszym nie wiedziałam - właśnie objawiło się w tym brunatnym kolorze, a drugi raz krwawilam w ubiegły piątek, i do wczoraj był jeszcze ten brunatny kolor. Wczoraj byłam u lekarza, moja Pani Doktor powiedziała, że mam się tym nie martwić. Usłyszałam też pierwszy raz bicie serduszka - ginekolog się śmieje, że w ogóle to jakiś cud z tą moją ciążą, że zarodek znalazł sobie w niej miejsce, bo jest zdeformowana przez liczne małe mięśniaki. Do reszty dziewczyn z obawami - też je mam. 3 lekarzy mówiło mi, że nie znajdę w ciążę, ciężko było mi się z tą myślą pogodzić. Kiedy już się z tym pogodziłam, zaczęliśmy układać plany na przyszłość bez dzieci nagle wszystko wróciło się do góry nogami. Mój facet prowadzi własną firmę, do tego ma dzieci z innego związku, teraz zaczęliśmy ruszać z kolejnym naszym małym biznesem i tu nagle dziecko.. Do tego ciąża zagrożona. Narzeczony nie śpi po nocach, ja staram się nie cieszyć ciążą, ale co dziennie mówimy sobie, że najważniejsze że mamy siebie. Życie wiele razy pokazało mi, że nie można za bardzo myślami wybiegać w przyszłość. Każda z nas się stresuje i fajnie że tutaj możemy sobie pogadać, wyżalić się. Może spróbujcie porozmawiać że swoimi partnerami o tym co czujecie
  18. U mnie z mdłościami jakby troszkę lepiej, jak było już bardzo źle sięgałam po krople Anaketon - do stosowania w zaburzeniach trawienia, nudnosciach i wymiotach. Piję mało samej wody, ale uzupełniam płyny herbatami ziołowym jak mięta, melisa czy rumianek. Nadal jednak nie mam ochoty na mięso i normalne obiady.. Zapisałam się też na jutro do ginekologa na 19.30 ( planowana wizyta 03.10) te kolejne krwawienie nie daje mi spokoju, do tego od czasu do czasu pobolewa mnie brzuch, chcę sprawdzić czy wszystko w porządku i czy jajeczka się zagnieździło, bo to już 8 tydzień, 2 tygodnie temu jeszcze nie znalazło sobie miejsca w mojej macicy - jak już Wam wspominałam cierpię na mięśniakowatość macicy. A co do bólu gardła, to może spróbujcie sobie zrobić syrop z cebuli, ja nie raz go stosowałam. I nie wiem czy tantum verde ( najlepiej w aerozolu) nie jest dla kobiet w ciąży - trzeba by poczytać lub zapytać w aptece. Ja wczoraj zakupiłam również naturalny sok z czarnego bzu.
  19. Paulinsien, jak to mówią nadzieja umiera ostatnia, cały czas jest jakaś szansa. Ja też każdego dnia siedzę jak na szpilkach. Żaden z lekarzy nie pozostawił mnie z optymistyczną myślą. Codziennie towarzyszy mi myśl o poronienia i szczerze, to wolałabym już teraz za nim przyzwyczaje się do myśli, że jestem w ciąży. Przy wczorajszym krwawienia myślałam, że już po wszystkim, bo wieczorem czułam się jak przed ciążą, zastanawiałam się nawet czy nie pojechać gdzieś dzisiaj na USG i nie sprawdzić, ale przed południem wróciły wymioty i gorsze samopoczucie więc odpuściłam. Wczoraj pisałaś, że to już 4 raz? Tzn 4te podejście ciążowe? Życzę Ci z całego serca jak najlepiej
  20. Paulinsien, nie pisałaś, że bierzesz coś na wzrost progesteronu? Czy to nie byłaś Ty? Co się nie udało?
  21. Black_Panter28, no ja tak jak już pisałam dzisiaj wcześniej mam kolejne plemienia, więc leżakuje
  22. Paulinsien jesteśmy z Tobą, trzymaj się, wszystko co złe zawsze ma swój koniec
  23. Co do nerwic dziewczyny, to towarzyszy mi od kilku dobrych rad, kiedyś było tragicznie, napady pojawiały się kilka razy dziennie, bałam się nawet wyjść sama gdziekolwiek, później zaczęłam dużo na ten temat czytać w necie, i różne książki psychologiczne czy też motywacyjne i bardzo mi to pomogło, do tego afirmacje i różnych wypowiedzi słucham na YT. Czasem trzeba porozmawiać z tym strachem, i zamiast próbować to zatrzymać na siłę przywitać się z nim, dać mu pobyć i obserwować. On sięga pewnego stadium i odchodzi, a jeśli walczymy by proces zatrzymać, mówimy nie, nie chcę jest tylko gorzej.
  24. Paulinsien, trzymam kciuki by wszystko było dobrze. Były to tylko małe plemienia, że nie robili USG? U mnie pojawiły się znów dzisiaj rano.. Wczoraj do południa czułam się (w porównaniu do innych dni) bardzo dobrze, więcej zjadłam i nie było mdłości, aż miałam cichą nadzieję, że może mnie opuszczają i będzie tylko lepiej. Gdzieś o 17 zjadłam ogórka suszonego i go całego zwróciłam, no i wróciły po tym mdłości ( dzisiaj jeszcze bez wymiotów). Martwią mnie tylko te krwawienia, to obecne wydaje mi się bardziej obfite od 2 poprzednich.. czekam na razie i obserwuję.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...