kasieka mam w pracy koleżankę która starała się o dziecko 8 lat. Lekarze powiedzieli jedynie in vitro. Ale nie była ją stać. Wiec czekała i ciągle próbowała. Pewnego dnia przyszła do pracy z płaczem i mówi że jest w ciąży. Okazało się że to już 7 tydzień. Nawet nie wiedziała. Myślała że poprostu spóźnia się jej okres. Lekarz zapytał "jak to się stało". Dzisiaj jest już na półmetku. Będzie córa. Wiec moja droga jeżeli pod kontem zdrowia u Was ok to myślę że warto wierzyć. Cuda się zdarzają. Całuję cieplo