To i ja się ujawnię. Czytam, co tam u was, od pewnego czasu. Cieszę się, że jest tak dużo doświadczonych mam, mam nadzieję na wasze porady. :-)
To moja pierwsza ciąża, długo wahaliśmy się, czy decydować się na dziecko. Wyszło przy pierwszej próbie, póki co bezproblemowo. Ale pewnie po urodzeniu da nam popalić... Oczekujemy córeczki, 11 stycznia.
Czy któraś z was ma doświadczenie ze złapaniem kleszcza podczas ciąży? Byliśmy w górach i jakieś 3 tygodnie temu odkryłam u siebie to cholerstwo, wyjęłam, żadnego rumienia nie zaobserwowałam. Lekarz stwierdził, żeby się nie przejmować, ale zastanawiam się, czy nie powinnam wykonać jakiegoś testu na boreliozę. Co myślicie?
Widziałam też wątek o wózkach. Mam wrażenie, że te typowe wózki 2w1 albo 3w1 są zbyt toporne, potem i tak większość kupuje inną, lżejszą spacerówkę. W związku z tym mój mąż ma swój typ: Valco Snap 4 Trend, to jest spacerówka, ale z możliwością dokupienia gondoli. Zalety: lekki (niecałe 8kg), bo projektowany jako spacerówka, liczymy, że dzięki temu nie będziemy musieli kupować już innej. Potencjalne wady: gondola nie ma jakiejś super amortyzacji i pompowanych kół (dzięki temu lżejsza), ale myślimy, że gondoli nie używa się tak długo, i jako spacerówka dziecko jeździ tylko przodem do kierunku jazdy.
Jak długo wasze dzieci jeździły w gondoli? Myślicie, że bez amortyzacji i pompowanych kół niemowlak ma szansę przeżyć (mieszkamy w mieście)? I czy opcja w spacerówce, dziecko przodem do rodzica, była przez was często wykorzystywana? Czy damy radę tylko z opcją przodem do kierunku jazdy?