Ciężko zwłaszcza będąc samemu... też swoje przeżyłam pod tym względem. Mąż ciągle w rozjazdach, ja biegająca na spacerach z niemowlakiem na budowę, obolała jeszcze po porodzie, w dodatku synek też cały czas chorował. Teraz już na szczęście mieszkamy w domu ale planujemy zrobić sobie ogród zimowy. Męża nadal więcej nie ma niż jest no i to ja będę musiała pewnie doglądać roboty, znow :/