Ojj ja też znam wielu, którzy "wtopili" w dom i plują sobie w brodę do dzisiaj. Ale i znam sporo osób, które są z tego powodu bardzo zadowolone. Kwestia indywidualnego podejścia myślę. Jedno co, to każdy powinien mieć świadomość, że dom to sporo obowiązków, nie to co w mieszkaniu. Sama nie wyobrażam sobie mieszkania w domu, bo lubię podróżować i jakoś mam większy komfort psychiczny mając mieszkanie i fajnych sąsiadów, którzy czuwają, niż dom, który stoi samopas i nikt nie ma na niego oka. Ale to moje subiektywne zdanie i dlatego szukałam wyłącznie mieszkania. I oczywiście - jak dla mnie - tylko rynek pierwotny. Tu trzeba oczywiście sprawdzić też dewelopera, żeby nie żałować, a najlepiej popytać po znajomych, może ktoś poleci kogoś sprawdzonego. Nam polecono [reklama usunięta] i faktycznie, ofertę mieli bardzo ciekawą, pasowała nam lokalizacja, metraż, więc kupiliśmy i jesteśmy bardzo zadowoleni.