Skocz do zawartości
Forum

Sylwia 1979

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Sylwia 1979

  1. Asienka, ale słodziak :)) Śmieszek malutki. Eh, te nasze dzieciaczki to takie rozmiekczacze serc :)
  2. Cześć dziewczyny, Madzia, ale słodki tem Wasz Kamilek. Emilka, tak mi przykro, że Lila musi przez to wszystko przechodzić. Mam nadzieję, że wkrótce wrócicie do domku. Kasia Asia, bardzo szybko ta Twoja miesiączka. Ja jutro mam wizytę u ginekolożki. U nas w miarę, każda noc inna. Ogólnie mały nie śpi codziennie do ok 2 w nocy. Piza tym jje tak zachkannie, szczególnie po dłuższej przerwie, że się zachlysta mleczkiem, czasami tak bardzo, że muszę go przekręcić główka w dół bo nie może się odkrztusic. Jak to u Was wygląda? Rozmawiałam z koleżankami i siostrami, wszyscy mówią, że i karmione mm i piersią mają takie przypadki... Dziewczyny jeszcze jedno pytanie. 22 mamy pierwsze szczepienia i mam dylemat czyvszczepicvsjojarzinymi czy sanepidowskimi... Na które szczepienia Wy się decydujecie? Pozdrawiam
  3. Natalia, gratulacje! Helena jest urocza. Mam pytanie do karmiących piersią, jak wygląda Wasze menu? Czy starcie die jeść wszystko czy raczej uważacie i idmawiacie sobie pyszności. Ja od porodu nie jem smaxonego, żadnych kotleyiw, naleśniki wczoraj robiłam i też nie jadłam. W ogóle to jadsm jakieś zupy, gotowane miasko i duszona rybę. Zastanawiam się jak długo należy się wzbraniac. Mam ogromną ochotę na czekoladę, której też się boję zjeść. Mimo, że w szpitalu uświadamiano nas, że pokarm bierze się z krwi to jednak nie mam odwagi ryzykować. Jak to u Was wygląda? :)
  4. Cześć dziewczyny, Gratulacje dla rozpakowanych Mam :)) Magda22, masakra c o Ci zrobili, walcz i nie odpuszczam! MadziaK, super Kamilek i Filipek a Ty to harpagan jesteś :) Kasuek 87, mam ten sam problem co Ty z brodawka i. Tymuś ma trzy i pół tygodnia, kupiłam laktator elektryczny Lovi, polecam. Spełniać swoją rolę, ale nie o tym zakup sobie w Smyku nakładki do karmienia Medeli, ja ich używam i są genialne. Mały pięknie zasysa i d z ieki nimbwygoilam pieanione brodawki i mam możliwość karmienia piersią. W ogóle to się nie odzyskam bo niestety miałam problem. Idczuwalam duży dyskomfort w okolicy odbytu a że nigdy nie miałam żylaków odbytu to stwierdziłam, że guzek, który się pojawił to właśnie to. Niestety pomimo okropnego bólu i wybrania serii cxopkoe i aplikowania madci ból się nadilal i kilka dni byłam nieprzytomna. W końcu mąż na siłę zaciągnął mnie na prywatną wizytę u ptoktologa i tu zaskoczenie. Mój domiemany hemoroid o j azsl się być ropniem, niewiadomego pochodzenia. Szybki zabieg i teraz dochodzę do siebie. Ogólnie to już bym chciała chwili spokoju bo jeszcze nasz MB adtolatek kilka dni temu wylądował w nocy z j ezem na SORze z okropny bólem brzucha. Na szczęście to nic oiqaznego. Czytam Was jak zwykle na bieżąco, ale nie nadawałam się żeby pisać. Pozdrawiam
  5. MadziaK, wielkie gratulacje!!! Witamy Kamilka:)) Cudny jest. Kochany Filipek jaki zaciekawiony braciszkiem. Będziesz miała wesoło :) Mam nadzieję, że czujesz się w miarę i szybko wrócisz do pełni sił. Trzymaj się zdrowo.
  6. Cześć dziewczyny, Niestety nie mam kiedy napisać, ale czytam Was. Magda 22, gratulacje, tak bardzo się cieszę, że się doczekała i w końcu dołączyła do radosnego grona Mam :)) MadziaK, powodzenia! Trzymam kciuki i już nie mogę się doczekać Kamilka:) Odezwij się jak już odzyskasz siły i zdołasz. Obyś szybciutko się do nas odezwała. Natuska, dzidziuś cudownyyyyy :)) Wiem, że nie wiadomo w vo ręce włożyć jak dzidzia śpi. U nas wszystko dobrze w czwartek Tymuś kończy dwa tygodnie. Karmimy się piersią, choć łatwo nie było... Mleczko było, ale zbyt dużo i zsdysajac poranil mi brodawki, ale już prawie opanowalismy sytuację. Z pozdrowieniami
  7. Dziękuję dziewczynki:)) Kaśka.o, rożek jest mój prywatny z La milou. Magda22, przeczucie Cię nie mylilo. Dziękuję za troskę. Maluszek śpi, a ja naładowana hormonami nie mogę zmruzyc oka, chociaż jestem na nogach od 3:00 Życzę Wam szybkich i łatwych rozwiązań :)))
  8. Cześć dziewczyny, Tymuś już na świecie. Akcja zaczęła się nad ranek, urodziłam przed 10:00 3505 g, 54 cm, 10 pkt. Wysyłam fotkę i trzymam kciuki za Ciebie Zaniepokojona :)))
  9. Hejka dziewczyny, Jestem, niestety zero postępów. Nadal w dwupaku, jutro KTG, zobaczymy. Za to dzisiaj mam bardzo kiepski dzień, przez dłuższą chwilę miałam puls 178. Potem kontrolne sprawdziłam jeszcze raz to ciśnienie mialam 169/85, ale tylko jednorazowo. Wystraszylam się bardzo, ale wszystko jest ok. W piątek kończę 41 tydzień. Mam nadzieję, że jutro zapadnie jakąś decyzja w sprawie ew. indukcji. Dodatkowo, wczoraj dostałam paczkę, zamówiłam drobiazgi dla malucha i sobie trochę naturalnych kosmetyków i chyba jeden mnie uczulil na twarzy mam rumience... Ehm! MadziaK, nie zamartwiaj się. W życiu z reguły jest pod górkę. Mój mąż tez pracuje w usługach, wiem jaki to ciężki kawałek chleba. A pracownicy z reguły są niewdzieczni. Magda22, obyś już urodziła bo żal mi Ciebie i tych boli, które Ci doskwieraja. Kaśka.o, no to koszmarny splot niekorzystnych wydarzeń. Trzymaj się. Wszystkiego ni narobilam niestety. Jutro będę zaglądać na bieżąco, może nadążę, hehe :)
  10. Hejka dziewczyny, Rano skonsultowalam się z moją ginekolog. Poleciła zapis KTG i wizytę w szpitalu. Tak więc ok południa pojechaliśmy z mężem. KTG zapisało kilka skurczy, niektóre w granicach do 85 i prawidłowy zapis tętna synka. Potem badanie ginekologiczne, usg i konsultacja z lekarzem. Tymonek póki co ma się dobrze, waży 3500 g, szyjka miękka, ale ma 3 cm. W czwartek kolejne KTG, jak nie będzie skurczy to też tylko kontrolne. Może do czwartku cos się ruszy.. Jeżeli jie to liczę na termin przyjęcia na oddział w celu indukcji. Magda 22, co u Ciebie? Asienka, slodxiakb ten Twój maluszek. MadziaK a jak sytuacja u Ciebie? Nic niepokojącego się nie dzieje? QuennP, super, że na wizycie wszystko ok. Trzymajmy się dzielnie. Dziś podczas mojej wizyty na oddział przyjęto kilka Pań do porodu. Już bym chciała być jedna z nich :))) Śpijcie dobrze!
  11. Madzia, super, że sytuacja opanowana. Oszczędzaj się trochę bardziej. Pierz na raty, ślę tak jak piszą dziewczyny spajuj waluzke bo potem panika. Kasia, ja nie kupowałam biustonoszy dedykowanych do karmienia. Kupiłam takie bawełniane, miękkie, które łatwo opuścić i z bawełny, która pięknie się uciaga. Oglądałam z Canpoll to sztywne i nie uciagaja się. Wydaje mi się, że będą super w użyciu.
  12. Natuska, podjęła chyba dobrą decyzję z tą odmowa trzeciej indukcji. Dobrze, że wróciłaś do domu, moim zdaniem przebywanie na oddziale wśród rodzacych bez postępów tylko niekorzystnie wplywalo na Twoja psychikę.Czekaj cierpliwie :)) Magda22, ubolewam, że nie poszło, ale na pewno wkrótce wszystko nabierze tepa. Ja też już po terminie, zasadniczo ginka kazała się pojawić 11 jak nie urodze, ale jutro będę do niej dzwoniła. KasiaAsia, jesteś wspaniała. Właśnie wydała na świat owoc Waszej miłości. Jeżeli mąż mówi, że kocha to na pewno tak czuje. Myślę, że to hormony nad Tobą panują i masz małego baby bluesa. Postaraj się znaleźć dla siebie chwilkę, ubierz się, pomaluj i na pewno poczujesz się lepiej. Głowa do góry :)))
  13. Magda, powodzenia. Trzymam kciukasy żebyś się rozpakowala :))
  14. Madzia, wszystko w zasadzie zapowiadało, że nie dochodzę do 1 października, a tu proszę... cały czas w dwupaku. Dzisiaj odjurzylam dom, ponylam po logi, a teraz idę się kąpać. Może coś suevruszy. Ogólnie maluszek siedź i mi na żołądku i wątrobie. Mało jem i bolą mnie plecy. Czuję poszczypywanie dołem i ucisk, ale nic więcej. Żadnej systematyczności. Trzymam za nas mocno kciuki. Ty przynajmniej masz konkretny termin Madziu, fajnie muc mieć te pewność, że to właśnie tego dnia. Z pozdrowieniami
  15. Natuska, odezwij się jak sytuacja. Magda 22, co u Ciebie? Nastał magiczny 5, coś się ruszyło... Ja też mam dziś termin :))) I cisza.... :((
  16. Kasia Katowice, moje gratulacje!!! Sophie jest śliczna. Odpoczywaj i regeneruje siły! Natuska, nie trać nadziei. Może akcja jeszcze ruszy! Oj wierzę, że powoli tracisz cierpliwość, ale wszystko dla dzidziusia :))
  17. Emilka, no to się najadlam strachu... Całe szczęście, że była pezy Lilce i w norę zauważyłaś co się dzieje. Mam nadzieję, że badania wyjdą dobrze i taki stan już się nie powtórzy. Trzymam na Was kcuiuki. Daj znać co u Was ostatecznie MadziaK, widzisz jesteś srwor, ona do chodzenia w ciąży :)) Yo prawda, dzieci szybko rosną i czasami trudno uwierzyć, że czas tak szybko leci. Mój sym wkrótce rozpocznie kurs prawa jazdy a dopiero prowadziła go wszędzie za rękę... :)))
  18. Sunflower, gratulacje!!! Czekamy na szczegóły :)) MadziaK, cieszę się, że na wizycie wszystko ok. Jesteś hardkor owa, że nie czujesz w tym malym brzuszku akrobacji Kamilka :) Moja dr. na wizycie 3 tyg temu, mówiła, że miękko, krótko i że często przy indukcji porodu taki stan osiąga się po 6h na porodówce a ja nadal chodzę i mam się świetnie. Dokucza mi potwora zgaga i ból wątroby... Mam nadzieje, że coś się ruszy...
  19. Natuska, warunki super! Trzymaj się dzielnie. Dzisiaj na pewno spotkasz się że swoim małżeństwem. Ja pierwszy poród miałam indukowany i wiem, że człowiek cały czas myśli czy akcja nabierze tepa i czy dzidzia się już dziś urodzi. Na pewno dokaczyszvdo grona szczęśliwych Mamuś :))
  20. Natuska, trzymam mocno kciuki. Na pewno akcja się rozkręcić. Czekamy na wieści i zdjęcie dzidziusia! MadziaK, mam wrażenie, że Ty jesteś wieczna optymistką :)))). Magda 22, bądź dzielna ja też już mam po kokarde... Wytrzymam jeszcze chwilkę, nasze pociechy wynagrodzi nam wszystkie trudy:)
  21. Sunflower, ja też mam takie skurcze. Bardzo to dziwne, bo są bardzo bolesne, ale nie regularne. Już trzy noce do ok 1 w nocy nie mogę przez nie zasnąć. Przejdę kilka orokow i taki ścisk, że nie mogę się ruszyć... Eh, już bym była szczęśliwa gdyby akcja się rozwinęła :))
  22. MadziaK, gratulacje wygranej :)) Brzuszek masz naprawde malusi. Super, szybko będziesz wyglądała jak przed ciążą. Czekamy na wieści Natuska, daj znać... Fajnie, że przybywa maluszków. Ja cierpię na bezsenność no i w dxien również nie mogę odespac. Boję się, że jak wybije godzina, "0" to nie będę miała siły... Wczoraj wypełniam dokumenty szpitalne, plan porodu itp. Zmsttwily mnie ew. powikłania po znieczuleniu... Sporo tego:( Trzymajcie się dzielnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...