Skocz do zawartości
Forum

gadzia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez gadzia

  1. Qmpella mam nadzieje ze nie krzyczeli na Ciebie, ze względu na twój stan:)
  2. Redberry...jeśli kupuje od razu mielone to wystarczy zalać wrzątkiem...dodaje trochę mleka lub soku - raczej na słodko niz na słono. Jeśli sam je miele, nie mam aż takiej możliwości dokładnego zmielenia zatem krotko podgotowuje z woda lub mlekiem. Jak gotuje dodaje trochę owoców suszonych, migdałów (mniam co za zapach zwłaszcza na mleku) lub kawałeczek wanilii. Wszystko po to aby urozmaicić smak:) Jeśli ktoś nie lubi mleka to można zrobić mleko migdałowe - zmielone migdały zalewa sie wrzątkiem i odstawia lub jeszcze szybciej do siemienia dodaje zmielone migdały i zalewa (niezła porcja wapnia bez mleka). Ciesze się ze pomaga:)
  3. Piękne brzuszki....mi skoczyło nagle +2kg do przodu i jakieś +5cm w brzuchu...chyba nie mogę sie u rodziców stołować;)\ Mam wizytę u lekarza w poniedziałek - mam nadzieje ze jednak cesarka nie będzie konieczna.
  4. racuszekzdecydowaliśmy , że nie idziemy do szkoły rodzenia :) po rozmowie z pania doctor w szpitalu stwierdziliśmy że w ciągu tej 30 min rozmowy w zasadzie powiedziała nam wszystko czego jeszcze nie wiedzieliśmy , i wystarczy przy porodzie jej uważnie słuchać i damy radę... zresztą szkoda mi trochę tych 400 zł na szkołę rodzenia ... wolę za tą kasę kupić coś dla Amelci Ja jakoś nie widziałam przedstawicieli handlowych...polecam Malinowa Szkole Rodzenia w Korniku, bardzo kompetentna położna. My fakt planowaliśmy poród w domu, stad musiałam sie nieco przyłożyć do pracy;)...no ale teraz wyszło,że chyba cc. A co do kasy...fakt, my dużo rzeczy dostaliśmy dla dziecka, stad ograniczyliśmy nasze wydatki. Niemniej polozna z tej szkoly polecam:)
  5. Cuda sie zdarzają w poniedziałki...odwołali mi rade budowy...to ide do lozka:)
  6. racuszekzdecydowaliśmy , że nie idziemy do szkoły rodzenia :) po rozmowie z pania doctor w szpitalu stwierdziliśmy że w ciągu tej 30 min rozmowy w zasadzie powiedziała nam wszystko czego jeszcze nie wiedzieliśmy , i wystarczy przy porodzie jej uważnie słuchać i damy radę... zresztą szkoda mi trochę tych 400 zł na szkołę rodzenia ... wolę za tą kasę kupić coś dla Amelci Ja szkole rodzenia polecam...to nie są wydane bez sensu pieniądze, bo wydajesz właśnie na dziecko:) I na Wasze dobre przygotowanie do macierzyństwa i tacierzynstwa. Zreszta na szkole rodzenia nie tylko jest o samym przygotowaniu do rodzenia (ćwiczenia, wizualizacje, nauka oddechu właściwa, alternatywne pozycje czy porod aktywny) ale tez o pielęgnacji noworodka ze szczególnym uwzględnieniem zaangażowania taty;). Ze mną były dziewczyny, które strasznie bały sie porodu...po kursie stały sie spokojniejsze - i także o ten spokój chodzi:) Poznaje sie tez inne kobiety, które maja ta "sama misje" zatem nawiązują sie ciekawe znajomości;) Ja wyszłam z założenia ze jesli poród porównywalny jest do wysiłku przebiegnięcia maratonu...to chyba jednak warto sie przygotować na owy maraton i fizycznie i psychicznie;) Oczywiście co szkoła to inny program;)
  7. Redberry to mamy podobne gusta. Lece na budowę....pozdrawiam
  8. Redberry dzięki za info o Motherhood - istotnie maja ciekawe wzornictwo. Czy te atesty o których wspominają to oznaczenie bezpieczna bawełna? Mi sie śpiworek spodobał i kocyk brązowy;)
  9. Redberry może mój wypróbowany sposób na zaparcia? Ja sie z tym od początku ciąży zmagam. Rano wypijam wodę i zjadam zalane wieczorem wrzątkiem śliwki, potem siemię lniane a potem na śniadanie owsianka (lepiej wchodzi mi na ciepło, zresztą taka pora roku ze warto przed praca sie rozgrzać). Śniadanie wychodzi z lekka monotonnie zatem do owsianki dodaje suszone owoce lub cynamon czy miód - choć nadal ta owsiankę jem bez obrzydzenia;) Do płatków owsianych można tez dodać otręby - jak kto lubi. 2 śniadanie to obowiązkowo owoce (jabłko ze skorka!) potem chleb (żytni na zakwasie z duza ilością otrąb) z czym sie chce:) Mi ta duza porcja błonnika na śniadanie służy...ale długo dochodziłam do tego co mam jeść a czego nie, bo zaparcia i wzdecia byly dla mnie mordęga. Teraz jest lepiej. Dobrze działa jadanie ciepłych posiłków...stad owsianka na ciepło, zupy itd. Trochę pomagała tez woda z kiszonej kapusty...jeśli ktoś lubi (bleee). Ostatecznie lekarz polecił mi tez herbatke Herbapolu Trawienie...żeby wieczorem wypić. Nie stosowałam czopków glicerynowych...wolałam domowe sposoby. Powodzenia! :) My tez mamy mieć Mikołaja:) Kaszaa ja mam tez problem z wstaniem do badan. I tez jakoś dziwnie śpiąca bywam - bardziej spać mi sie chce niż jeść. Trzymaj sie...na badania spróbuj dotrzeć koniecznie.
  10. Aniutka ze mną wszystko oki...w sumie poza koniecznością ograniczenia ruchu (co mi doskwiera) czuje sie świetnie. Gorzej z dzieckiem jak rozumiem lekarza...i czuje sie trochę jak wyrodna matka. Najgorsze jest to ze nie jestem przygotowana na zbyt szybkie rozwiazanie...a lakarz postarszyl mnie cc nawet w 35 tc
  11. Aniutka, ja zas ma za mało wód i tez muszę leżeć...też mnie coś bierze, bo nie jestem w stanie usiedzieć. Wiecie czy sa jakieś sposoby by zwiększyć ilość wód?
  12. Ja znikam umyć podłogi..wszędzie pyl....
  13. W innym terminie to ja juz syna będę mieć:) Następny remont za kilka lat
  14. Redberry na robiłaś smaku! A ja teraz muszę kolacje chłopakom co remont robią podać...żadne tam desery...kiełbacha i tyle! Musialam zniknac bo sie okazalo ze znow projekt powykonawczy budynku sie nie zgadza z rzeczywistoscia...trzeba bylo znow elektryke zmieniac ...buu moja lampa wymarzona sie nie wmiesci.
  15. RedberryqmpeelaRedberryNooo nieeeee... Ja przyszłam, a dziewczyny uciekły.... Ja jestem bo dzisiaj małżonek w pracusi i same z Lenusią zostałyśmy :) Kochana ale ja bedę pewnie za chwilę mykać do kuchni, bo obiecaam M. tą Pannacotę i jeszcze jej nie zrobiłam... będę tu zagladać jeszcze dziś. Na razie siedzę, bo M. słucha płyt co to przyszły do niego z UK Redberry a co to ta Pannacota?
  16. Redberry...z tym chlebem to naprawdę nie jest takie trudne...a jaki zapach. Szyc tez nie za bardzo umiem...ale muszę sie chyba nauczyć bo to co mi sie podoba (jakos materiału, wykończenie) kosztuje od razu co nie miara. Sobie nie uszyje ..ale pościel chyba za trudna nie jest:). Nosi mnie bo mi sie chwilowo budowy skończyły;)
  17. Kurcze...mam remont, inaczej bym zdjęcie zrobiła..a tak to sama nie wiem gdzie co mam.
  18. Stysiapysia- zyja tak długo bo były naprawdę ze świetnych materiałów szyte. Ja chciałam sama uszyć pościel...trochę w kolorystyce pokoju. Obeszłam kilka sklepów z materiałami i muszę przyznać ze nie ma 100% bawełny. Chyba zajrzę jak będę u teściowej do sklepów w Lodzi.
  19. Redberry...mamy jeszcze bieliznę damska z pocztaku wieku..wiecie takie pantalony do kolan na zakładkę. Zawsze wzbudzały duże zainteresowanie, bo zawsze jakąś dziewczyna chciała je obejrzeć. Jak sie poodnosiło nogi do góry to zakładka sie rozchodziła i wiadomo co widac....Chyba dlatego kankan byl az tak atrakcyjny dla panów:)
  20. Ja takie "historyczne" mam koszulki francuskie (mam zamiar wziasc wymiar i uszyć nowe) oraz prześliczna w starym stylu sukienkę do chrztu...w której i ja i siostra byłyśmy chrzczone. Szkoda ze dla dziewczynki no bo dla synka sie nie nadaje;)
  21. Qmpela ja tez miałam obiecane rzeczy od szwagierki...ale dostała je jej koleżanka. Jednak nagle okazało się ze dostane od przyjaciółki siostry- jakoś tak jest ze znajdują sie ludzie co pomagają:) W ten sposób nie mamy wózka...jeszcze nie zaczęłam szukać, bo teraz mam remont. Jakie wózki Wy macie?
  22. Qmpela..mój synek otrzymał tez różowe ciuszki. Nie sadze aby to go skrzywiło psychicznie:) Moze będzie lepiej kolory od Taty odróżniał;) Pomyślałam sobie ze róż z brązem...piękne połączenie jak dla chłopaka, który i tak kolorów na pocztąku nie będzie widział:)
  23. Witam noworoczne. Podziwiam Was ze Wam jeszcze igraszki w głowie... ja ledwo oddycham (nacisk na zebra) jeść w ogóle nie mogę, bo mam wrażenie ze żołądek mi dziecko wykopnęło gdzieś daleko;) Brzuch skoczył do przodu także wreszcie poczułam sie jak banka...i to nie mydlana:)
  24. agacav ten ból krocza to nie sa rozchodzące się kości? Ze mną na jogę chodziła dziewczyna która skarżyła się na taki ból i właśnie jej to zdiagnozowali. Dziewczyny lecę..trzeba śmieci wyrzucić zanim maż zobaczy ze mu stare ciuchy wywaliłam:) Dziś przyjazdza łóżeczko i ciuszki od szwagierki...trzeba miejsce zrobić:)
  25. Agunia w smyku jest ciekawy zestaw z kartonu, do samodzielnego złożenia i pomalowania. Sklep, domek lub zamek. My kupiliśmy sklep dla 3 latki, w pomalowaniu i złożeniu ma pomoc starsza siostra (pewnie przy współdziałaniu ciotki- czyli mnie:) Domek wieczny nie będzie ale łatwo sie go montuje i demontuje no i zabawa z samodzielnym wykonaniem, świetna okazja na to by dzieci nauczyły sie współpracować. Z reszta zabawa w sklep tez ma walor edukacyjny. Może znajdziesz gdzieś tam u siebie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...