Skocz do zawartości
Forum

gadzia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez gadzia

  1. RedberryA ja właśnie postawiłam pranie, a teraz robię ozdoby walentynkowe do mieszkania-zawsze na jakieś święta lub okazje staram się cos własnoręcznie wykroić Redberry podziwiam za zapal! Mi chyba do czasu otrzymania L4 nie uda mi sie lepiej zorganizowac.
  2. aniutka86Hej, hej witam Was wszystkie:) parę dni nie pisałam, dopadł mnie leżeniowy kryzys... nie mogę już leżeć,po prostu nie wyrabiam już,kilka tygodni uziemenia w łóżku daje się we znaki niestety. Jutro o 8 rano mam usg- kontrola łożyska i wagi malutkiej. Te wszystkie problemy mnie przytłaczają. Mam nadzieję, że u was samopoczucie znacznie lepsze:) Aniutka będzie dobrze! Ja mam sie dowiedzieć co z moim małowodziem dopiero w sobotę, a dziecko sie coś mało ruchliwe zrobiło i na dodatek swędzi mnie skora....choć to ostatnio to chyba paranoja bo wyniki wątrobowe mam w normie.
  3. AguniaWitam się i ja Mam trochę czasu więc piszę do Was,bo potem znowu będzie coś do zrobienia. Agacav dzięki kochana, staram się nie przemęczać. Ale wiadomo jak to jest jak się czegoś samemu nie zrobi :) Ogólnie balagan mam w calym domu i za bardzo mnie to nie rusza,bo posprzątam jak już będzie naprawdę koniec,a dzisiaj malowanie pokoju dzidzi,więc już ostatnie pomieszczenie i będziemy wszystko ustawiać. Nadal nie mam komody,więc nie wiem w czym ubranka pomieszczę a czas brać się za pranie. Nie mam jeszcze ani jednej rzeczy upranej... Więc wszystko przedemną.Miłego dzionka dla Wszystkich Agunia na pocieszenie powiem Tobie ze my ...nie mamy kuchni (nawalił dostawca i sami musimy sobie fronty z Lodzi dowieść) bez ukończenia kuchni nie jestem w stanie zrobic pokoju dziecięcego..a po podliczeniu finansowo nie stać nas będzie na meble ubraniowe stad sami przerabiamy stare regały i ciuszki synka wylądują w pojemnikach tekturowych (podobnie jak nasze;). Z reszta tez mam nic nie uprane...dziecko ma bardzo zarobionych i zle zorganizowanych rodziców...musi sie przyzwyczaić:)
  4. A my skończyliśmy tapetowanie...i albo to wplyw slonca albo jestem zmeczona remontem....podoba mi sie!
  5. Madzia...nie myśl tak. Twoja babcia na pewno jest `szczęśliwa wiedząc ze będzie miała prawnuczkę- imienniczkę...nawet jeśli nie usłyszysz od niej tego osobiście. Cos po niej pozostanie...historia zostanie zapisana u umyśle prawnuczki, która będzie wiedziała po kim nosi imię. A poza tym z wylewami rożnie bywa - mojemu Tacie w dużej mierze się cofnął. Zawsze należny mieć nadzieje. Ludzie po udarach i wylewach słyszą czuja, choć czasem nie pozwiedza tego wprost...na pewno jest szczęśliwa..każda babcia chce prawnuka:) Trzymaj sie!
  6. Kaszaaa faceci nie pamiętają takich szczegółów - gore biorą emocje, ze to ich dziecko sie rodzi. Doule - które przecież sa osobami obcymi matce - tez mówią ze nie pamiętają ani krwi ani krocza a emocje i radość z narodzin. Znam 2 ojców , którzy sami trzymali wpierw główkę, potem dziecko w trakcie porodu - o dziwo rozmawiając z nimi nie pamiętali ani krwi, ani krocza, ani nawet jęków zon;) Jedyne co pamiętali to ogarniająca ich radość i magie chwili:) Jednak jeśli masz sie czuć komfortowo przemeblowanie jak najbardziej;) I zadbanie o oświetlenie pomoże... pamiętaj że nie bez przyczyny w domach z paniami wykorzystuje sie czerwone czy pomarańczowe światło....ciało wygląda lepiej;) Ja postanowiłam wykorzystać lampkę o pomarańczowym świetle:)
  7. Stysia ja w ogole nie jestem przygotowana...to tak w ramach pocieszenia:)
  8. Podziwiam zorganizowanie- my w trakcie remontu zatem nie zdarzyłam jeszcze wyprawki przygotować.... mam nadzieje ze dziecię jednak przyjdzie na świat o czasie a nie przed nim;)
  9. racuszekzasnęłam o 7 rano... Redberry Stokrotka śniłyście mi się... miałyśmy gdzieś jechać z dziećmi i razem, z Redberry zmieniałam pieluchyy tetrowe dzieciakom hyhyhyh Racuszek ja tez nie mogę spać po nocach. Przez te mrozy nie dojechałam do lekarza do Wawy i chyba już na konsultacje nie dojadę. Sama nie wiem co robić.
  10. Agunia....mam nadzieje ze nie TY będziesz malowała pokój;) My tez jesteśmy przed malowaniem pokoju dziecięcego - wybieraliśmy eko farby z atestami, ale po próbach okazuje się ze niestety nie wszystkie sie sprawdzają. Kuchnie mamy niedomalowana ale stwierdziłam ze trudno...brakuje czasu. Lece dziewczyny kończyć grafiki - milego weekendu.
  11. stokrotka_87gadziaU mnie -15....a dzis czeka mnie 6 godzinna jazda samochodem. A na dodatek czuje ze się załatwiłam na targach (w halach cieplo na zew zimno;). Ojjj żeby z tego choroby nie było....o kurcze to wspolczuje takiej jazdy samochodem.. ja wiem ze by moj kregoslup nie wytrzymal.. po za tym tyle godzin za kolkiem wymecza... rzeczywiscie..oby cie nie przewialo i zebys sie nie zaziebila.. uwazaj na siebie i dbaj Na szczęście za kołkiem mąż będzie siedział...ale jak ja te 6b godzin wysiedzę nie wiem:)
  12. U mnie -15....a dzis czeka mnie 6 godzinna jazda samochodem. A na dodatek czuje ze się załatwiłam na targach (w halach cieplo na zew zimno;). Ojjj żeby z tego choroby nie było....
  13. Ja tez lecę...mnie tez dźga w prawym boku...i jeszcze wkłada nogi lub ręce miedzy jelita..buuu. Kaszaa ja zaś mam za małe dziecko...nie wiem co gorsze, myśl ze jest sie wyrodna matka i nie dokarmia czy ze się urodzi duuuuze dziecko i trochę natrudzi;)
  14. Kaszaaa chyba się jednak zgadza..ja mam OM po Tobie:)
  15. Niemniej w Poznaniu na Raszei ojcowie nie mogą odwiedzać zon...moja znajoma urodziła wczoraj i ojca wpuścili na chwile po cesarce jedynie do dziecka, zony nie widział. Moja Mama leży także w szpitalu i nie możemy sie z nią spotkać - wszelkie rzeczy przekazuje sie przez pielęgniarki lub salowe. Zatem tak sobie to fajne...
  16. stysiapysiaGadzia a nie wolałabyś jednak w szpitalu... heh jak wystąpią komplikacje to co ... czego nie zycze... Stysiu do porodu w domu trzeba być dobrze przygotowanym - wiedzieć ze wszystko jest oki z dzieckiem, mieć dodatkowy transport w razie czego, na podoredziu i przynajmniej dwa plany B:) No i oczywiście przekonanego Tate dziecka, , konieczne jest jeszcze jedna para rak do pomocy;)
  17. Nadal jednak liczę ze urodzę w siebie...w salonie:) Z własnego salonu nikt mnie nie odeśle ze względu na brak miejsc lub grype;)
  18. racuszekja zdecydowałam się na Lutycką... na Polnej miałam zabieg ginekologiczny i było bardzo nieprzyjemnie... nie chciałabym tego powtarzać.. , mam tylko nadzieję ze mnie tam przyjmą ... Jesteś z samego Poznania czy z okolic ?? Z samego Poznania- w sumie mieszkam obok Lutyckiej i na nią tez jestem umówiona ewentualnie z położną. Wszystko zależy od tego jak sie dalej potoczy ciążą i czy z dzieckiem będzie oki. Kobiety rożnie mówią- jedne chwalą Polna, inne nie. Ja szukałam miejsca gdzie można ciut bardziej aktywnie rodzic i znalazłam otwarte na wspołprace z rodzaca położne i na Lutyckiej i na Polnej.
  19. Racuszek....ja miałam rodzic w domu:) Ale chyba sie nie uda. Jeśli nadal konieczna będzie cesarka to albo Polna albo Grodzisk Wielkopolski;) W przypadku porodu drogami natury - Polna. Byłam na porodówce i sale robia przyjazne wrażenie. Zresztą wszystko zależy od tego na kogo sie trafi. Niestety Polna jest zamykana jako pierwsza. Nie wiem tylko czy na czas grypowy nie odwołują porodów rodzinnych - na Raszei nie ma wizyt teraz.
  20. Moj za zasnął przy przygotowywaniu sciany do tapetowania...kazałam mu sie położyć spać:)
  21. KaszaaaaaagadziaRedberry ja jem w sumie siemie tylko raz dziennie, rano zatem robię sobie tak z dwóch łyżeczek (ile sie mi nasypie) Niby dzienna dawka to 3 łyżeczki...za duzo błonnika ma odwrotne działanie;)Siemie mielone kupowane jest odtłuszczone - ma mniej kalorii ale z drugiej strony olej lniany to cenne źródło omega, które ma wpływ na rozwój intelektualny dziecka. Zatem co kto lubi. Mi smakuje smak i tego odtłuszczonego i normalnego. Na mleku przypomina to owsiankę i swietnie pasuje do zimowej aury, gdy rano trzeba sie rozgrzać. Może zacznij jednak od 1 łyżeczki, zobaczysz jaka konsystencje lubisz (to tak jak z kislem jedni lubią płynny inny tak aby łyżka stała:) AAa dodać można tez cynamon czy imbir...dodatkowo rozgrzeją:) Gadzia ja nie jem siemienia od kilku miesięcy bo już mi nie potrzebne ale taką zrobiłaś reklamę,że chyba zaraz sobie z poł litra zaparze Aż ślinotoku dostałam tak to pysznie zabrzmiało Ja siemie praktykuje juz od kilku lat...zaczelam zabierac na rejsy gdzie przez warunki i mniejsza mozliwosc pica plynow kazdy mial tekie problemy:) W ciąży mam jednak ochotę na bardziej wyrafinowane smaki, niz siemię+wrzątek:). Cos sie nam przecież należy no nie? Az sie sama sobie dziwie ze jeszcze je lubię:) Redberry moja znajoma brała w ciąży siemię przed lekarstwami ...przed śniadeniem siemię po siadaniu lekarstwa. Syropu nie znam...może dopytaj sie lekarza?
  22. Redberry jeszcze jedno...ważne aby zjeść przed śniadaniem. Jeśli łykasz jakieś suplementy to tez nie razem z siemieniem...zmniejsza ich wchłanialność. Na rynku możesz kupić mielone siemie smakowe...tez dobre aczkolwiek ja wole sobie sama zmiksować smak:)
  23. Redberry ja jem w sumie siemie tylko raz dziennie, rano zatem robię sobie tak z dwóch łyżeczek (ile sie mi nasypie) Niby dzienna dawka to 3 łyżeczki...za duzo błonnika ma odwrotne działanie;) Siemie mielone kupowane jest odtłuszczone - ma mniej kalorii ale z drugiej strony olej lniany to cenne źródło omega, które ma wpływ na rozwój intelektualny dziecka. Zatem co kto lubi. Mi smakuje smak i tego odtłuszczonego i normalnego. Na mleku przypomina to owsiankę i swietnie pasuje do zimowej aury, gdy rano trzeba sie rozgrzać. Może zacznij jednak od 1 łyżeczki, zobaczysz jaka konsystencje lubisz (to tak jak z kislem jedni lubią płynny inny tak aby łyżka stała:) AAa dodać można tez cynamon czy imbir...dodatkowo rozgrzeją:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...