Karo93lina

Witam. Mam 9 miesięcznego synka zauważyłam że mój maluch patrzy się w jakieś miejsce i się uśmiecha, cieszy się i gada tak jakby ktoś tam był ale w rzeczywistości nikogo tam nie ma. Czasami wygląda to tak jakby nagle ktoś się tam pojawiał widać po reakcji dziecka. Czy jest możliwie że "przychodzi" do niego ktoś zmarły, np. pradziadek który nie zdążył go poznać? Maluch już wcześniej patrzył w żylandory i się śmiał. Teraz patrzy normalnie jakby na kogoś i szczerze się uśmiecha, śmieje w głos tak jak normalnie do wszystkich osób które widzę ja. Czy jest to możliwe?