am35
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Personal Information
-
Płeć
Kobieta
-
Miasto
UK
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
Osiągnięcia am35
0
Reputacja
-
Trzymam kciuki- na pewno bedzie wszystko dobrze :) Napisz koniecznie jak po wizycie. A moje checi do pracy sa rozne- jednego dnia chce wrocic a za chwile panicznie sie boje :( Ale nie ominie mnie to i juz chcialabym miec te pierwsze dni za soba. Musimy zoraganiowac opieke dla Kuby, maz czeka na decyzje w sprawie zniany godzin- pewnie jeszcze ok mies posiedze w domu. A jak sie czujesz? Masz jakies dolegliwosci czy dzieciatko laskawe? Pozdrawiam :)
-
Witaj, po to tu jestem zeby tez " sluchac" ❤ Kurcze, wspolczuje stresow :( Malenstwo bedzie przebojowe ;) teraz juz wszystko bedzie dobrze- jesli dzieciatku nic nie wyrosnie miedzy nogami to bedzie prawdziwa ksiezniczka :) A ja niedawno wrocilam z Pl- maz tak steskniony, ze zupelnie zapomina o zabezpieczeniu ;) Kubusia wyniki ok, lekarz tylko przypuszczal, ze kaszel moze byc uczuleniowy- maly nie ma jeszcze 3lat wiec nie meczylam go testami. Ja tez juz calkiem zglupialam, zrobilam badania- przeciwcial przeciw tarczycy o wiele wiecej niz ostatnio,zanim poszlam do lekarza naczytalam sie cudow ;) Ale endokrynolog wyjasnila mi wszystko- z tego juz sie nie wylecze ale nie przeszkadza to w ciazy i nie grozi dziecku,wg niej mam teraz idealne wyniki na ciaze ;) Zostaje mi tylko juz czekac i liczyc na cud ;) Powoli tez musze planowac powrot do pracy...juz sie tym stresuje. Pozdrawiam i pisz mi co u Ciebie- bardzo Wam kibicuje i wierze, ze bedzie dobrze :)
-
Witaj - ale juz duuze malenstwo ❤ czym tak zmartwil Cie lekarz? Nie przejmuj sie - wszystko bedzie dobrze :) Ja czuje sie dobrze, jutro ide badac krew ;) Martwie sie o Kubusia bo dlugo ma kaszel - lekarz stwierdzil, ze prawdopodobnie jest alergikiem i zlecil tez badanie krwi bo jest bladziutki - nie wiem jak ja to przezyje, serce mi peka na sama mysl, ze ktos zada mu bol :( Buziaczki i pemietaj, ze czekam na wiesci :)
-
Witaj Sandawilla - zagladam czasami, czekam na wiesci co u Ciebie :) Tym razem wszystko bedzie dobrze - zobaczysz :) Pisz czasami co u Ciebie, jak rozwija sie malenstwo - bardzo Wam kibicuje ❤ A u mnie jakos dni mijaja, znowu jestem w Pl - wiec pobiegam troche po lekarzach ;) Juz nie naciskam meza na kolejne dziecko - czekam... Ostatnio rozmawialismy o zmianie mieszkania ale tam sa 2sypialnie a maz powiedzial, ze z czasem bedzie mozna poddasze przerobic na sypialnie dla dzieciaczkow - poplakalam sie ze wzruszenia, nie ciagnelam tematu. W przytulankach tez juz jest coraz mniej ostrozny, wiec moze, powoli dopuszcza do siebie mysl o kolejnym dziecku. Pozdrawiam i zycze duzo zdrowia dla Ciebie i malenstwa :) ❤
-
Sandawilla, az sie chce powiedziec " a nie mowilam? " ;) Nawet nie wiesz jak sie ciesze :) To dobrze, ze na 19 umowilas wizyte - bedzie lepiej widac kruszynke :) Objawy przyjda albo i nie - moze dzieciatko bedzie laskawe dla mamusi :) A u nas...coz, chyba musze oswajac sie z mysla, ze nie zostane juz mama. Probowalam rozmawiac z mezem, czuje ze on nigdy juz sie zdecyduje . Nie chce Ci teraz glowy zawracac szczegolami - teraz masz byc szczesliwa :) Buziaczki :)
-
Ojejjj GRATULUJE :) :) :) Bardzo sie ciesze i mocno trzymam za Was kciuki - tym razem wszystko bedzie dobrze :) Wczesniejsze testy moze za szybko zrobilas, zreszta nie wazne - wazne, ze sie udalo :) Pisz mi czasem co u Ciebie i jak sie czujesz. Buziaczki :)
-
Witaj Sandawilla U mnie jakos mija dzien za dniem... Teraz troche przeziebieni wszyscy jestesmy. Nie wiem co Ci powiedziec - wierzylam, ze uda Wam sie z dzidzia, ale rozumiem Twoja decyzje - czasem oszalec mozna. Moze tym razem lekarz wiecej Ci wyjasni, moze jeszcze zmienisz zdanie ;) Szczerze mowiac ja tez juz mam dosc swojej sytacji - ciagle nie wiem co nas czeka. Do tego tak bardzo tesknie za Gabrysiem. ..mialby juz pol roku, bylby z nami...ehh ciezkie to wszystko. Maz powiedzial mi, ze nasza znajoma w pracy jest w ciazy - a ja juz pomyslalam, ze jak wroce to bede musiala ogladac jej rosnacy brzuch. Staram sie myslec pozytywnie, wierzyc, ze jeszcze bedzie dobrze, ze Gabrys jest szczesliwy ale czesto poprostu nie daje rady . Napisz po wizycie u lekarza - trzymam za Was kciuki :)
-
Oj tak...to takie przykre, ze tylu ludzi to przezylo. Ehh ta nasza psychika. Moje cykle cos sie wydluzyly - ostatni 33 dni, teraz 34 - a ja glupia juz test chcialam kupowac, bo moze jednak, szanse na "wpadke " znikome ale po tylu dniach juz czlowiek sie zastanawia. Obysmy nie zwariowaly ;) Przeczytalam w ulotce, ze tabletki ktore biore na tarczyce moga rozlegulowac cykle - juz glupia jestem. Juz tez coraz bardziej trace nadzieje na to, ze maz sie zdecyduje. Zapytalam go czy jest jakas nadzieja, ze sie zgodzi a on nic...milczy i patrzy w jeden punkt, po chwili tylko powiedzial "ciagle cie to meczy " i koniec rozmowy - a to on uczyl mnie rozmawiac, teraz dostaje milczenie. Juz mam dosc tej niepewnosci, chcialabym wiedziec na jaka przyszlosc sie nastawic. Mam nadzieje, ze chociaz Wam sie uda :) Ja chyba musze liczyc na cud... Buziaczki
-
Witaj Sandawilla :) Dziekuje - babcia to silna kobieta :) Bardzo sie ciesze, ze u Ciebie wszystko wraca do normy :) Obawy pewnie juz zawsze bedziecie mieli dzieciaczki ;) noo przynajmniej do zajscia w ciaze :) To wesele coraz blizej - na pewno bedziesz slicznie wygladala :) Dzis mialam dziwne dwie rozmowy, niby przypadkowe- odezwala sie do mnie dawna znajoma i to nawet nie kolezanka, poprostu uczylysmy sie razem - miala zamiar "naciagnac " mnie na ten biznes dla mamusiek ;) spytala czy pracuje to odp, ze w dziwnej sytuacji jestem, bo jestem na macierzynkim ale mam synka Aniolka...okazalo sie, ze przeszla to samo 6lat temu - teraz ma 2 dzieciaczkow. Zapytalam tez innej znajomej o prace - bo mojej psiapsiuly corka by chciala u nas popracowac - ta odwazyla sie zapytac jak sie czuje i pisze, ze bedzie dobrze, ze rozumie bo tez to przezyla- jej corka mialaby 22 lata. ..urodzila pozniej jeszcze jedna corke. To utwierdza mnie w przekonaniu, ze warto sie starac a historia wcale nie musi sie powtorzyc. ...oby tylko moj maz to w koncu zrozumial ;) Pozdrawiam serdecznie i pisz mi czasem co u Ciebie, ja bardzo chce i wierze w to, ze u Was i u nas jeszcze pojawi sie sliczne, zdrowe i urodzone w czasie dzieciatko :)
-
Witaj Jeszcze nie bylam, teraz znowu nie jestem pewna czy chce tam jechac. .. Kilka dni temu moja babcia miala udar, wiec troche przestalam myslec o tym szpitalu. Z babcia na szczescie coraz lepiej- bardzo szybko otrzymala pomoc. Ze mna tak juz ostatnio jest - podjelam decyzje, ale trzeba tam zadzwonic i sie umowic , nie zrobilismy tego od razu i znowu mam watpliwosci. .. A jak u Ciebie? Jak samopoczucie? Buziaczki :)
-
Witaj Sandawilla :) U nas tez wlasciwie sie nic nie dzieje - mija dzien za dniem. .. Synus jest tylko 2.5 godz w przedszkolu to z reguly sprzatam albo pije z mezem kawke w lozku jak ma wolne ;) Co dojde do jakiejs rownowagi to strzal w serce- dzis przyszedl kolejny listed ze szpitala, maja wyniki sekcji - ostatnio to chyba poprostu zapraszali na rozmowe. Postanowilam, ze jednak tam pojedziemy, chociaz mam ogromne obawy :( bo zgodzilismy sie na podanie Gabrysiowi leku, ktory mial pomoc w zamknieciu sie tej rurki w serduszku. ..a co jesli to przez ten lek ? Wszystkie dokumenty ja podpisywalam. ..co jesli okaze sie, ze podpisalam wyrok na wlasne dziecko? Ehhh bardzo to trudne...ale gdzies w srodku czuje, ze musze wiedziec. .. Doskonale rozumiem Twoje rozsterki, tez tak czesto mam - bardzo chce kolejnego dziecka i bardzo sie boje...im dluzej czekam na decyzje meza, tym mam wiecej obaw... Nie jestes za stara i zaslugujesz na kolejne dzieciatko :) Nasze ciala juz tak maja, ze sie buntuja ;) a kazdy stres, obawy jeszcze sie przykladaja do wszystkiego. .. ja wierze, ze Wam sie uda - potrzebujecie jedynie troche czasu i cierpliwosci - glowa do gory, zobaczysz, jeszcze bedzie dobrze :) Tez szukam czesto znakow, a raczej dostrzegam je dopiero po fakcie. .. nie martw sie - los czesto daje nam wiele trudnosci do pokonania zanim uzyskamy to, czego pragniemy - ale warto je pokonac :) Pozdrawiam serdecznie ❤
-
Witaj - bardzo mi przykro z powodu Twojej straty (*) Niestety nie pomoge, nie wiem co powinno robic sie po poronieniu. Wiem tylko, ze niestety pierwsze czy nawet drugie zaliczane jest do "normy,naturalnej selekcji- ehh jak brzydko to brzmi. Jesli czujesz potrzebe i tak doradza lekarz to zrob te badania, moze bedziesz spokojniejsza na przyszlosc. Pozdrawiam :)
-
Dziekuje Sandawilla ❤ Bardzo mi pomagasz. ..niby wiem, ze potrzebuje czasu, ze kiedys bedzie lzej, juz teraz bywaja chwile, dni, w ktorych czuje spokuj - zycia Gabrysia juz nie wroce - jedyne co mi zostalo to zyc dla moich dzieci. .wiem, ze On jest gdzies tam szczesliwy, ze nie czuje tego ziemskiego bolu - a to dla mnie najwazniejsze ❤ Podziwiam te kobieta, o ktorej piszesz - podziwiam kazda kobiete, ktora potrafila podniesc sie po takim ciosie od zycia...wierze, ze i ja kiedys dam rade. Mamy prawo do chwili zalamania, Ty, ja i kazdy rodzic - ja tez gdzies tam w srodku wierze, ze jeszcze bedzie dobrze... Buziaczki ❤
-
Witaj- nic mi nie przynudzasz ;) Kurcze nie wiem, wyglada na to, z hormony Tobie wariuja, to nie jest normalne tak mi sie wydaje. Mozliwe, ze jeszcze sie wszystko normuje ale juz sporo czasu uplynelo do poronienia. .. Dobrze, ze na usg wszystko ok wiec pewnie to nic takiego ale mysle, ze warto to sprawdzic... Do pracy chyba wroce w pazdzierniku, czy jestem gotowa? Do niedawna myslalam, ze tak...dzis juz nie jestem tego taka pewna...uswiadomilam sobie, ze mam tam tyle wspomnien z czasow ciazy... Straszny kryzys mnie dopadl...przeplakalam caly Dzien Mamy, bo co ze mnie za mama, skoro wlasnemu Dziecku nie zapewnilam bezpieczenstwa :( Dzis jest dzien otwarty w przedszkolu - musialam zwiac bo jedna mama przyjechala z niemowlakiem...nie dalam rady...Dobrze, ze maz ma dzis wolne to zostal z Kubusiem. Ja siedze teraz w domu i rycze... chcialam rzucic fajki, biore ten glupi desmoxan, wczoraj juz nie palilam a teraz pale juz drugiego papierosa z rzedu :( Ehh nie tak to wszystko mialo byc :( Teraz to ja przepraszam za marudzenie... musze wydobyc z siebie troche sily, zeby dac rade... Pozdrawiam ❤
-
Witaj - przykro mi, ze u Ciebie tak sie wali...ale glowa do gory - bedzie lepiej :) Czasem tak jest, ze nic nie wychodzi i nie chce sie doslownie nic... Mam nadzieje, ze kolejny gin wyjasni Tobie co sie dzieje, zrobi jakies badania, cokolwiek. .. Ehhh, rozmawialam z mezem a przynajmniej sie staralam, nie jestem zbyt rozmowna zwlaszcza w bardzo waznych dla mnie kwestiach. Powiedzialam mu, ze ciagle mysle o tym, czy zgodzi sie na kolejne dziecko, ze nie chce zastapic Gabrysia, ze boje sie o nasza przyszlosc...nie powiedzial wlasciwie nic...przytulil mnie tylko a ja widzialam jak bardzo mu ciezko. .. A ja nie chce juz dzis sie starac o ciaze, raczej musze najpierw do pracy wrocic. Ale chce juz wiedziec...chcialabym miec czas zeby jak najlepiej przygotowac swoje cialo- jezeli to mozliwe. Nie chce tez zwlekac w nieskonczonosc, bo mimo wszystko przejmuje sie swoim wiekiem. .. Ehh trudne to wszystko. ..zaluje, ze nie potrafilam jakos podniesc Cie na duchu. ..sporo ostatnio u mnie zlych dni... Pozdrawiam ❤