MamaKropka.pl

Właśnie odciągałam specjalnie by sprawdzić jak się zachowuje np. po 90 mojego a jak po 90 mm, no i po mm spokój a po moim awantura na całego. Myślałam, że mój pokarm jest niewartościowy a położna powiedziała, że nie ma czegoś takiego jak bezwartościowy pokarm...cierpliwości mi potrzeba po prostu bo karmienia trzeba się nauczyć, eh

Mój synek ma niecałe 3 tyg. i mamy problem z jedzeniem. Już po wyjściu ze szpitala miałam wrażenie, że młody moim mlekiem się nie najada, ale lekarze, położne i zaprzyjaźnione matki mówiły, że najada ale potrzebuje bliskości, dlatego płacze po odciągnieciu od piersi. Ale u niego to jest płacz, który zazwyczaj kończy się po dokarmieniu Bebilonem. Gdy dziecko je tylko bebilon to ładnie prześpi 3 a nawet 4 godziny a po karmieniu piersią krótki moment jest spokojny po czym jest płacz, jakby go ze skóry obdzierali żywcem. Położna mówi że on już nie jest głodny tylko chce ssać ale ja widzę co innego... Nie wiem co robić bo przy takim dokarmianiu w ciągu tyg przytył 2 razy więcej niż powinien....boję się że jak przejdę tylko na bebilon to będę miała utuczone dziecko a karmiąc piersią dziecko się zapłacze albo ja bo mam sutki tak pogryzione, że nie da się bez bólu małego przystawić. Wszyscy dookoła mówią, że najlepiej karmić tylko piersią bo to najlepsze dla dziecka... Ja wszystko rozumiem, ale czy w tej sytuacji też?

Mamy poradźcie coś