Cześć dziewczyny. Mam taki problem w 10tc bylam u gina na kontroli i powiedziałam mu że mam od czasu do czasu lekkie plamienie (wcześniej mówiła że może wystąpić bo mam nadżerkę) ale po zbadaniu powiedziała że mam rozwarstwienie i że stąd to plamienie. Wysłała mnie do szpitala tam poleżałam 3 dni brałam luteine i nospe, krwawienie ustąpiło i od paru dni jestem w domu. Kazała lekarka mi leżeć do następnej wizyty za miesiąc jak będzie ok to ok a jak nie to kolejny miesiąc leżenia. Przeraża mnie to bo mam 3 dzieci w domu co prawda pomoc mam ale to i tak ciężki temat. Martwie się miałyście tak i było ok? Bo lekarka była bardzo zmartwiona
