Cześć, dawno nie pisałam, mąż w domu ostatnie dni i korzystamy z tego czasu razem ile możemy.
Ja jestem pełna obaw, bo już nie wiem które objawy są normalne, a które nie. Codziennie pobolewa mnie brzuch, raz mocniej raz słabiej, raz jak bym się uderzyła, raz jak bóle mensutruacyjne. Wiem, że macica się rozciąga, ale brzydko mówiąc pierdolca można dostać jak się chwilę wcześniej poronilo...
Wyprawka - nadal czekam, to dla mnie zbyt wcześnie. Mamy łóżeczko i trzy kartony ciuchów do sprawdzenia w piwnicy, ale takich najmniejszych tam raczej nie ma, więc trzeba będzie dokupić. No i ja z tych co nie ubierają dziewczynek na różowo. :)
Wizytę mam za tydzień, to będzie 13 tydzień, z pappa rezygnuję, chyba że na badaniu coś wyjdzie nie tak to w poniedziałek polecę zrobić.
Wózek - spacerówki nie uzywalismy prawie w ogóle. Syn zaczął chodzić i wszędzie chodziłam z nim za rękę, bo tak mi było wygodniej. Teraz stawiam na lekką gondole i to jest mój priorytet.