MiliG
iulijagratuluje Córeczki.imie już wybrane macie?:)
Mi się zawsze marzyła Lilianka, mężowi Róża, jakoś tak florystycznie mamy. Jeszcze nie wybraliśmy (tzn, ja wybrałam, a on jeszcze nie odpuścił).
Ja do ginekologa chodzę prywatnie, ale też się czeka. Na umówioną godzinę wchodzę tylko wtedy, jeśli jestem pierwszą pacjentką w danym dniu, potem już się robi opóźnienie, im później, tym większe.
Za to na badania prenatalne i wszystko potem (czyli póki co dwa podejścia do amnio) mam na NFZ i tam się zawsze trzeba nastawić na kilka godzin. Wszystkie są w ciąży i wszystkie w trudnych ciążach. Nawet jeśli ktoś ma wyznaczoną godzinę, to nie zawsze się da za pierwszym razem zrobić badanie, trzeba wyjść, pospacerować, wrócić (ja wracałam zawsze po 3 razy) i się godzina rozjeżdża..