Witajcie! Też jestem z rocznika 77 :) Niedawno miałam urodzinki i obok trójeczki pojawiła się dwójeczka... Z okresu dzieciństwa pamiętam kolejki i nawoływania sąsiadek typu : cukier przywieźli! Obwoźnych handlarzy, którzy skupowali szmaty, a w zamian dawali szklanki i papier toaletowy...;) Uwielbiałam oranżadę w proszku i w woreczkach...sama chemia, ale smakowało...:)