Marysia ma 2 latka,
i niezła z niej aparatka.
Do walizki się schowała,
bo zostać w domu nie chciała.
Myślała, że pojedziemy na wakacje sami,
a ona zostanie z dziadkami :-)
A my planujemy wyjazd nad morze,
żeby nasza mała Trzpiotka,
jodu się nawdychała i chorować tak często przestała.
Marysia nigdy nam morzem jeszcze nie była...
a podróż bardzo daleka,
do przejechania ponad 400 km czeka,
wyjazd w nocy planujemy,
żeby rano dotrzeć do celu,
i zjeść dobre śniadanie w hotelu :-)
Potem wiadomo,
zabawa czeka,
plaża, piasek, muszelki,
sprawią Marysi radości ogrom wielki.
Bo nasza mała,
bez przerwy w wodzie by się taplała,
błotem bawiła,
na niby z piasku gotowała,
ale szczęśliwa jest przy tym cała!