Cześć dziewczyny,
Dawno mnie tu nie było. 6.07 byłam o ginki, robiłysmy usg, dziecko miało 2,6 cm i machalo do mnie konczynami :) wg usg to był 9t3d czyli teraz to będzie 10t2d i termin porodu na 7.02. Ja jestem juz na zwolnieniu lekarskim z powodu okropnych mdłości i sporadycznych wymiotów, które zaczęły sie po 6 tyg, jednak z poczatkiem 10 tyg jest coraz lepiej. Wcześniej mdłości były calodobowe, teraz raczej rano i wieczorem i mniej nasilone, inne objawy to częste oddawanie moczu i szybkie meczenie się. Piersi nawet mnie nie bolą, nic nie przytyłam. Przed ciąża waga wahala sie 63-65kg, teraz trzyma sie 63. Mam tylko jedno zmartwienie, wczoraj mąż wyjechał na pół roku do szkółki policyjnej, kończy 04.02, więc czuje sie samotna. Oczywiście czasami bedzie przyjeżdżał na weekend, ale wysłali go 500km od domu także dojazd zajmie mu pol weekendu... Na ten czas zamieszkalam w domu rodzinnym. Mam nadzieje, ze nie urodze przed terminem i mąż ze mna bedzie przy porodzie. To nasze pierwsze dziecko, trochę mi przykro ze bede ta ciążę przezywala sama, ale liczylismy sie z tym podczas starań. Chociaz myslelismy ze wcześniej zajde w ciążę a zajęło to kilka miesięcy. Wg obstawiam ze bedzie corka, z wielkosci dziecka wyszlo że zapłodnienie było 17 maja, a igraszki 11.05, 12.05 i 19.05... więc wyglada na dziewczynke prawda?