Witam. Niewiem czy pasuje tutaj ten temat ale nie daje mi on spokoju. 5 miesięcy temu urodziłam dziecko tzn miałam cc. Byłam już po terminie i mój lekarz prowadzący stwierdził że położy mnie do szpitala miałam wywoływany poród , zakładany balonik kroplowka z oksytocyną ale nic nie zadziałało.. próbowali przebić wody lecz wszystko było tak wysoko ze nie dali rady... moje pytanie czy mogło być tak że to ja się tak zablokowałam ze nic na mnie nie działało? Miałam świadomość bólu ze to duży wysiłek mimo wszystko bardzo chciałam urodzic naturalnie czuje się teraz nie do końca spełniona. Czy moja psychika jednak myślała inaczej i ze to strach nie pozwolił mi urodzić? Bardzo proszę o odpowiedzi