Nastolatek raczej się sam nie przyzna do używek...
Myślę, że dla własnej informacji warto rzucić okiem na rzeczy dziecka. Czasami to jedyny sposób aby poznać prawdę i odpowiednio zareagować.
Przecież kto ma zawalczyć o zdrowie dziecka, jak nie rodzice?
Czasami łatwo pomylić zaufanie z biernością. Moim zdaniem czasami po prostu trzeba zainterweniować.
Dzieci, które czują, że rodzic nigdy nie reaguje na coś niepokojącego, mogą nabrać przekonania, że nie są aż tak ważne... A że kontrola mu się nie spodoba to wiadomo. Owoce przyjdą później. Można poradzić się pedagoga czy psychologa, aby załatwić sprawę dyplomatycznie. W kierunku kontroli niestety łatwo przesadzić...