Witam, jestem wrogiem palenia , mąż również nie pali ale niestety był biernym palaczem gdyż jego mama zarówno przed ciążą , w ciąży jak i potem bardzo dużo paliła. Teściowa ma stwierdzony nikotynizm i kilka powiązanych z nim poważnych chorób . Nadal bardzo dużo pali ( ok 1 papieros na 15/20 min ) bardzo kaszle i się poci . Nie chce się leczyć pomimo skierowania do poradni terapii uzależnień . Czy zagraża ona zdrowiu naszego 5 miesięcznego dziecka ? Nie pali przy nim ale wychodząc tak często na papierosa jest cała przesiąknięta dymem , czuć na ok metr , kaszle i bardzo się poci . Podobno szkodliwe substancje powstałe w wyniku palenia znajdujące się na skórze , ubraniu , w wydychanym powietrzu również szkodzą przez co nie dawalismy do tej pory Jej dziecka na ręce . Rzadko też Ją odwiedzamy bo głupio nam zwracać teściowej uwagę a zdrowie dziecka jest dla nas najważniejsze. Mąż do tej pory odczuwa skutki biernego palenia. Czy nasze obawy są uzasadnione