Skocz do zawartości
Forum

janikoa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez janikoa

  1. Pokrótce opisze swoją całą historię. Ostatnia miesiączka 13.12.2017r. Pierwsza wizyta 29.01.2018r. Uwidoczniony pęcherzyk ciążowy, niewidoczny woreczek żółtkową, niewidoczny zarodek. Według OM 6tyg.5dni, według GS( 9,2mm) 5 tyg.5dni. Kolejna wizyta u tego samego lekarza 15.02.2018r. Widoczny: pęcherzyk, woreczek ,zarodek oraz widoczne bicie serca. Według OM jest to 9 tyg.1d , CRL 6,1mm co odpowiada 6 tyg.2dni. Lekarz zalecił wizytę u siebie w szpitalu na innym sprzęcie. Tam 19.02.2018r. CRL 7,2mm co odpowiada 6 fug4 dni. Pęcherzyk ciążowy o ostrych granicach z prawidłowo wysycony pęcherzykiem żółtkowym. Brak akcji serca. W tym dniu robiłam Beta HCG i wyniósł 19749. Lekarka zaleciła kolejną wizytę na następny dzień popołudniu na sprzęcie, na którym widziała serduszko. Następnego dnia z rana byłam w przychodni w celu potwierdzenia diagnozy o niebijącym serduszku i lekarz na innym sprzęcie potwierdził brak akcji serca i skierował do szpitala na zabieg łyżeczkowania. W tym samum dniu popołudniu poszłam jeszcze raz do poprzedniej lekarki z dobrym sprzętem, z którą byłam umówiona, i tam w dużym przybliżeniu ujrzała bijące serduszko i zarodek o wielkości 7,9mm. Kolejnego dnia czyli wczoraj 21.02.2018 robiłam powtórne HCG i wyszło 20521. Czy to nie jest za mały przyrost? Czy mam szansę na rozwój ciąży? Dodam tylko że zapłodnienie było 01.01.2018r. Czy dzieciątko ma szansę przeżycia? Miała któraś z was podobną sytuację?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...